Po dłuższej przerwie wraca wyczekiwana Liga Mistrzów. W jednym z dwóch pierwszych meczów ćwierćfinałowych zmierzą się podopieczni Josepa Guardioli i popularne "Orły" z Lizbony. Emocji na pewno nie zabraknie, transmisja od 20:45 w Canal+.
Bayern Monachium
Forma
Bawarczycy są pierwsi w tabeli Bundesligi z przewagą pięciu „oczek” nad drugim klubem z Dortmundu. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy „Stern Des Südens” dwukrotnie zremisowali w lidze (BVB, Bayer), raz przegrali (Mainz), a pozostałe spotkania zakończyły się ich zwycięstwem. Paradoksalnie największym problemem monachijczyków są więc mecze z mocnymi rywalami, a dzisiejszy przeciwnik do kopciuszków przecież nie należy.
1/8 finału
Rywalizacja ze „Starą Damą” stanowiła wielką reklamę dla całych rozgrywek Ligi Mistrzów. Eksperci zgodnie twierdzili, że taki mecz mógłby równie dobrze odbyć się podczas finału tegorocznej edycji „Champions League” na San Siro.
W pierwszym spotkaniu w Turynie narodził się cały dramatyzm, który towarzyszył zawodnikom obu zespołów przez 210 minut rywalizacji. Gdy po 55. minutach Bayern prowadził 2:0 za sprawą goli Muellera i Robbena, kibice z Bawarii zaczynali w duchu świętować awans do ćwierćfinału. Wystarczyła jedna dobrze wykończona akcja i Juve złapało kontakt z rywalami dzięki bramce Paulo Dybali. „Bianconeri” poszli za ciosem i zdołali wyrównać po strzale rezerwowego Sturaro. Przed rewanżem awans pozostawał sprawą otwartą.
Spotkanie na Allianz Arena miało podobny przebieg, tylko nastąpiła zamiana ról i wzrost tempa rywalizacji. Wystarczyło niespełna pół godziny i Juventus wygrywał 2:0 po golach Pogby i Cuadrado. Bayern atakował nieudolnie, a defensywa podopiecznych trenera Josepa Guardioli pozostawiała dużo do życzenia. W 73. minucie nadzieje kibiców zgromadzonych w Monachium ożywił Robert Lewandowski, gdy strzałem głową pokonał Gianluigiego Buffona. Rozpoczęła się nerwowa końcówka, w której prym wiedli gracze mistrza Niemiec. 88. minuta przyniosła im nagrodę w postaci bramki wyrównującej stan rywalizacji.
Dogrywka, podobnie jak końcowe minuty regulaminowego czasu gry, przebiegła pod dyktando Bayernu. Dwa trafienia, odpowiednio Thiago i Comana (wypożyczonego z „Juve”!), pozwoliły kibicom zgromadzonym na Allianz Arena na świętowanie awansu do ćwierćfinału LM.
Kontuzje
Podopieczni Josepa Guardioli zmagają się z małą plagą urazów. Do nieobecnych z tego powodu możemy zaliczyć: Arjena Robbena, Medhi Benatię i oczywiście Holgera Badstubera. Problemy dotknęły głównie formację defensywną monachijczyków.
Benfica Lizbona
Forma
Zespół ze stolicy Portugalii znakomicie spisuje się w tegorocznych rozgrywkach Liga NOS. „As Águias” przewodzą tabeli z pięciopunktową przewagą nad drugim Sportingiem Lizbona (jeden mecz rozegrany więcej od lokalnego rywala) i od 12 lutego pozostają niepokonani na wszystkich frontach.
Dużym problemem Benfiki są występy przeciw utytułowanym rywalom. W tym sezonie, zarówno w obu spotkaniach przeciwko F.C Porto, jak i derbach Lizbony z wiceliderem, podopieczni Rui Vitorii schodzili z boiska pokonani. Nie jest to najlepszy prognostyk przed wyjazdem na stadion mistrza Niemiec.
1/8 finału
W poprzedniej fazie Portugalczycy odprawili z kwitkiem rosyjski Zenit Sankt Petersburg. Pierwsze spotkanie, które się odbyło na Estadio da Luz, zakończyło się wynikiem 1:0 dla Benfiki i było tym większym sukcesem, że „Orły” wystąpiły bez pary podstawowych stoperów. Jedyną bramkę w tym meczu zdobył Jonas.
Rewanż na Estadio da Luz okazał się być bardzo emocjonującym pojedynkiem. Rosjanie byli zdeterminowani, by wyrównać stan meczu i udało im się to za sprawą Hulka w 70. minucie. Gdy Zenit miał już pójść za ciosem, strzał rezerwowego Jimeneza został skutecznie dobity przez Gaitana i podopieczni Rui Vitorii przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę, co jeszcze udowodnili w szóstej minucie doliczonego czasu, gdy na 2:1 dla Portugalczyków strzelił Talisca.
Kontuzje
Na urazy dalej narzekają dwaj doświadczeni i kluczowi Brazylijczycy w talii szkoleniowca Benfiki: stoper Luisao i bramkarz Julio Cesar. Możliwe, że pierwszy z nich wróci na czas rewanżu z Niemcami.
Prognoza iGola: Mistrzowie Niemiec nie są w wybitnej dyspozycji, ale na zespół z Lizbony powinno to wystarczyć. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidywalnego, Bayern uda się do stolicy Portugalii z zaliczką.
***
Przewidywane składy obu zespołów:
Lewy niech strzeli bramkę , ale oby awansowała Benfica