Marcin Baszczyński został oficjalnie przedstawiony jako nowy zawodnik Ruchu Chorzów. W ten sposób „Niebiescy” ostatecznie zakończyli falę spekulacji na temat transferu doświadczonego obrońcy.
Baszczyński po ponad dwunastu latach powrócił na Cichą. Trzeba przyznać, że przejście popularnego „Baszcza” to spore wzmocnienie dla Ruchu, ponieważ ten zawodnik od wielu lat nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Kontrakt z nowym piłkarzem został podpisany do końca obecnego sezonu z opcją przedłużenia o rok.
Dyrektor sportowy Ruchu, Mirosław Mosór, nie krył zadowolenia z pozyskania Baszczyńskiego.
– Cieszymy się, że doszliśmy do porozumienia i Marcin Baszczyński ostatecznie będzie grał w Ruchu. Już latem chcieliśmy, aby trafił do Chorzowa, ale negocjacje trochę się przedłużyły i dopiero dziś możemy ogłosić ich finał. Pod koniec sezonu wspólnie zadecydujemy, biorąc pod uwagę przede wszystkim zdrowie, dyspozycję zawodnika i to, czy będzie zdecydowany kontynuować piłkarską karierę, czy skorzystamy z opcji przedłużenia. Marcin to solidny, bardzo doświadczony obrońca i jestem przekonany, że będzie silnym wzmocnieniem naszej linii defensywnej. Poza tym to bardzo fajna sprawa móc spiąć klamrą swoją karierę i zakończyć przygodę z piłką w klubie, w którym się rozpoczęło, i pewnie niejeden zawodnik o tym marzy. Wszystko wskazuje na to, że Marcinowi ta sztuka się uda.
Baszczyński również był w bardzo dobrym humorze. Jak sam przyznał, ważne jest dla niego to, iż wraca tam, gdzie zaczynał prawdziwą karierę.
– To dla mnie ogromna radość, że znowu będę grał w Ruchu. Ważne dla mnie jest również to, że wracam do domu, wiec cała rodzina cieszy się razem ze mną. Poza tym mogę zakończyć karierę tam, gdzie ją zaczynałem. Zdaję sobie sprawę, że kibice „Niebieskich” oczekują, iż będę kierował obroną Ruchu tak, jak robiłem to przez ostatnie pół roku w moim poprzednim klubie. Nie uważam, aby to był zły moment dla Ruchu. To, że „Niebiescy” byli jesienią w gorszej dyspozycji, to z pewnością sytuacja przejściowa. Na to, że drużyna zgubiła swój rytm z pewnością złożyło się wiele czynników. Mój cel to razem z zespołem piać się w górę tabeli i zrobić to w dobrym stylu. Chcemy prezentować taką grę, do jakiej „Niebiescy” przyzwyczaili swoich sympatyków w poprzednich sezonach.
Marcin Baszczyński występował m.in. w Wiśle Kraków, Atromitosie Ateny czy Polonii Warszawa. W reprezentacji Polski rozegrał 35 spotkań i zdobył jedną bramkę.
Baszczu dobrze wybrał, Polonia nie wypłaca
zawodnikom kasy, a on słusznie postąpił i na pewno
będzie darzony sympatią kibiców Ruchu.
Dobry wybór. Będzie kluczowym obrońcą Ruchu.