Wydawało się, że Legia Warszawa skompletowała już kadrę na drugą część sezonu i przy Łazienkowskiej nie zobaczymy już nowych zawodników. Tymczasem lider PKO Ekstraklasy postanowił zaskoczyć swoich kibiców i przeprowadził bardzo ciekawy transfer. Do stolicy przeniesie się Bartosz Slisz. Klub z Warszawy zapłaci za piłkarza Zagłębia Lubin ok. 1,5 miliona euro.
Kiedy transakcja dojdzie do skutku, Bartosz Slisz stanie się najdroższym piłkarzem sprowadzonym przez polski klub. Do tej pory prym wiodło aż sześciu graczy. Za każdego z nich zapłacono po milion euro. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż transfer Slisza to ruch między dwoma polskimi klubami. Zatem pobite zostaną rekordy Kamila Kosowskiego i Macieja Żurawskiego z 1999 roku. Co ciekawe, w tym samym roku na świat przyszedł… Bartosz Slisz.
Duży talent
29 marca nowy nabytek Legii będzie obchodził swoje 21. urodziny. Pochodzi z Rybnika, gdzie też stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki. W wieku zaledwie 16 lat zadebiutował w 2. lidze w barwach Energetyka ROW. W rundzie jesiennej sezonu 2015/2016 Bartosz Slisz zagrał w dwóch meczach, jednak były to występy epizodyczne.
Poważną szansę otrzymał na wiosnę. Na osiem kolejek przed końcem wskoczył do wyjściowej jedenastki i już miejsca nie oddał. Podobnie było na początku nowego sezonu. Slisz był podstawowym zawodnikiem Energetyka i naturalnie zaczął wzbudzać zainteresowanie klubów z wyższych szczebli rozgrywkowych. Ostatecznie zimą 2017 roku przeniósł się do Zagłębia Lubin.
Nie od dziś wiadomo, że akademia „Miedziowych” słynie ze świetnego szkolenia młodzieży. Ponadto ośrodek treningowy, jakim dysponuje klub, jest jednym z najlepszych w Polsce. Drużyna z Lubina była bardzo dobrze przygotowana do wprowadzenia obowiązku młodzieżowca. Transfer do Zagłębia wydawał się w przypadku Slisza rozsądnym ruchem.
Pierwsze pół roku Slisz spędził w rezerwach i CLJ. Z czasem jednak zaczął coraz śmielej pukać do pierwszego zespołu. W ekstraklasie zadebiutował 2 kwietnia 2018 roku w meczu z Jagiellonią. Do końca sezonu zagrał jeszcze w czterech spotkaniach.
Kolejna kampania również rozpoczęła się od walki o minuty na ekstraklasowych boiskach. Stałe miejsce w jedenastce Zagłębia Bartosz Slisz wywalczył sobie w grudniu i już do końca sezonu był pewnym punktem zespołu. Młody gracz zbierał pochlebne recenzje za swoje występy i zaczęto mówić o kolejnym młodym piłkarzu, który dostał w Zagłębiu szansę i nie zawiódł.
Dobra forma Slisza zbiegła się z pierwszymi nominacjami do młodzieżowej reprezentacji Polski. Obecnie regularnie otrzymuje powołania od trenera Czesława Michniewicza do reprezentacji Polski U-21.
Niespodziewany transfer
W bieżącym sezonie 20-latek grał dotąd w niemal wszystkich meczach. Jego pozycja w Zagłębiu jeszcze bardziej się wzmocniła, a zawodnik stał się uznaną marką na krajowych boiskach. Wszystko wskazywało na to, że drugą część trwających rozgrywek Bartosz Slisz spędzi również w Zagłębiu Lubin.
Od czasu do czasu pojawiały się informacje o zainteresowaniu Legii. Mimo to wydawało się, że drużyna ze stolicy zamknęła już kadrę i kolejnych po Mateuszu Cholewiaku, Piotrze Pyrdole i Tomasie Pekharcie transferów przychodzących nie będzie. Nic bardziej mylnego.
Lider PKO Ekstraklasy wyłożył na stół 1,5 miliona euro – tyle wynosiła klauzula odstępnego, jaką Slisz miał wpisaną w kontrakcie z Zagłębiem. Na dniach możemy spodziewać się oficjalnego ogłoszenia transferu.
Stołeczny klub zdążył już za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych zakomunikować, że w najbliższej przyszłości do drużyny dołączy nowy gracz.
Ktoś do nas jedzie… 😉 #LegiaNews pic.twitter.com/19soDiewo3
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) February 26, 2020
Bartosz Slisz w Legii. Co to oznacza dla drużyny?
Młodzieżowy reprezentant Polski nominalnie jest środkowym pomocnikiem. Jego zadaniem będzie wzmocnienie rywalizacji na tej pozycji. Obecnie chętnych do gry w środku pola jest trzech – Andre Martins, Domagoj Antolić i Valerian Gwilia. Jak wiadomo, na tej pozycji występować może również Michał Karbownik, lecz nic nie wskazuje na to, aby w najbliższej przyszłości Aleksandar Vuković chciał go przesuwać z lewej obrony.
Zimą Legię opuścił Cafu. Portugalczyk przeszedł do Olympiacosu Pireus. Slisz swoją charakterystyką nie przypomina byłego zawodnika Legii, ale na pewno jest w stanie dać drużynie podobną jakość.
Przyjście Slisza zdecydowanie wzmocni konkurencję w środku pomocy. Rundę jesienną legioniści zaczynali w środku pola duetem Martins – Antolić. W ostatnim meczu z Jagiellonią od pierwszej minuty wybiegł duet Gwilia – Antolić. Rywalizacja na tej pozycji jest intensywna, a szanse na rotacje spore. Bartoszowi Sliszowi z pewnością będzie zależało na regularnych występach, dlatego możemy się spodziewać, że i on włączy się do walki o pierwszy plac.
Sprowadzenie Slisza to dla Legii inwestycja w młodego zawodnika, który w tym i przyszłym sezonie będzie spełniał warunki przepisu o młodzieżowcu. Latem ekipę „Wojskowych” opuści Radosław Majecki, ponadto nie jest jasna przyszłość Michała Karbownika. Kolejny młodzieżowiec wydaje się Legii bardzo potrzebny. Kto wie, może na Sliszu Legia zarobi kiedyś więcej niż za niego zapłaciła? Rynkowe kwoty odstępnego młodych zawodników stołecznego klubu robią wrażenie.
***
Legia nie tylko sprowadziła perspektywicznego gracza. Przede wszystkim dokonała wartościowego wzmocnienia pierwszego zespołu. Kwota wydana na pozyskanie Bartosza Slisza pokazuje, że przy Łazienkowskiej pokładają w tym zawodniku ogromne nadzieje. Wkrótce przekonamy się, czy są one uzasadnione.