Reprezentant Anglii Gareth Barry wstawił się za trenerem Manchesteru City Roberto Mancinim. Gracz uważa, że jego opiekun dobrze dobiera taktykę na spotkania.
Włoski trener w spotkaniu z Ajaksem zastosował pewną nowinkę taktyczną, której nigdy nie używał w trakcie swojej pracy w Manchesterze. A mianowicie zagrał ustawieniem 3-5-2. Spowodowało to porażkę z holenderskim zespołem aż 1:3 i od razu pojawiły się głosy, że to wina Manciniego. Obrońca Micah Richards przyznał, że nigdy nawet nie trenowali gry w takim systemie i trudno było im to wdrożyć w trakcie pojedynku. Jednak Barry przyznaje, że zarówno on, jak i jego kolega z kadry opuścili większość przygotowań do sezonu i dlatego ominęło ich wprowadzenie tej taktyki:
– Opuściłem cały sezon przygotowawczy z powodu mojej operacji. Chłopacy mówili, że pracowali nad ustawieniem z trzema defensorami z tyłu. Trener chciał, aby było to stosowane jako plan B. Gracze nie wyglądali na wyjątkowo pewnych, grając w ten sposób, lecz jeśli opiekun chce, abyśmy tak grali, trzeba wyjść na boisku i robić wszystko, żeby to się udało, i szanować to. Kiedy nie ma rezultatów, takie sytuacje wychodzą na jaw. Podobne sprawy są ujawniane, kiedy drużynie nie idzie, jednak musimy się trzymać razem i iść do przodu. Zaczniemy to robić już w sobotę – z czystym kontem i trzema punktami.