Barcelona wygrywa w półfinale CDR


5 lutego 2014 Barcelona wygrywa w półfinale CDR

W pierwszym półfinałowym spotkaniu Copa del Rey FC Barcelona pokonała u siebie Real Sociedad 2:0. Katalończycy dominowali na boisku, ale goście od drugiej połowy musieli radzić sobie w dziesiątkę. Drugiego gola dla Barcelony strzelił natomiast w nietypowych okolicznościach bramkarz Realu Sociedad.


Udostępnij na Udostępnij na

Barcelona po stracie pierwszej lokaty w lidze musiała szybko zapomnieć o porażce z Valencią i skupić się na półfinale Pucharu Króla. Na początku spotkania goście byli bardzo bliscy otworzenia wyniku. W trzeciej minucie gry Carlos Vela znakomicie wyłożył piłkę Griezmannowi, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zdołał strzelić gola. Jose Pinto wykazał się w tej sytuacji bardzo dobrą interwencją. Kilka minut później szansę na pierwszego gola mieli natomiast gospodarze. Alexis w bardzo dogodnej sytuacji minimalnie posłał futbolówkę obok prawego słupka bramki.

Busquets (w środku) strzelił jedynego gola dla Barcelony
Busquets (w środku) strzelił jedynego gola dla Barcelony (fot. lequipefr)

W dalszej części spotkania Barcelona standardowo dominowała na boisku, ale podobnie jak w ostatnich jej spotkaniach nie potrafiła tego przełożyć na bramki. W 26. minucie gry świetną okazję zmarnował Lionel Messi. Argentyńczyk najpierw groźnie uderzał, a po obronie Zubikarai nie zdołał dobić piłki na pustą bramkę rywala. Napastnik gospodarzy był jeszcze w 40. minucie gry bliski pokonania golkipera Sociedad z rzutu wolnego. Po uderzeniu Messiego piłka ostatecznie odbiła się tylko od poprzeczki i nie wpadła do siatki.

Chociaż Katalończycy mieli miażdżącą przewagę w posiadaniu piłki, to o mały włos nie stracili gola w końcówce pierwszej połowy. Carlos Vela wymknął się Mascherano i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Pinto po raz kolejny znakomicie interweniował. Sekundy później w odpowiedzi była już Barcelona. Po rozegraniu piłki z rzutu rożnego futbolówka spadła pod nogi Busquetsa, który pokonał Zubikaraia strzałem w prawy róg bramki. Goście dodatkowo utrudnili sobie sytuację już kilka sekund później. Czerwoną kartkę otrzymał bowiem Inigo Martinez.

W drugiej połowie Barcelona wciąż dominowała na boisku. Nadal jednak brakowało piłkarzom Gerardo Martino, zdecydowania i skuteczności. Gospodarzom udało się zdobyć drugiego gola w bardzo niecodziennych okolicznościach. W 61. minucie Fabregas dogrywał do Alexisa, który w znakomitej sytuacji uderzył piłkę w słupek bramki rywala. Futbolówka wpadła jednak do siatki za sprawą golkipera gości. Elustondo chciał podać piłkę do swojego bramkarza, ale ta odbiła się od Zubikaraiego i wpadła do bramki!

Wraz z upływem minut obraz gry na boisku nie ulegał zmianie. Barcelona cały czas próbowała przedrzeć się w pole karne rywala i nie pozwalała gościom na niebezpieczne kontry. W 84. minucie bliski zdobycia bramki był Lionel Messi, ale Zubikarai nie dał się pokonać Argentyńczykowi. Sekundy później groźnie uderzał jeszcze Pedro. Piłka poszybowała jednak obok bramki.

Komentarze
~Adamsowa531 (gość) - 11 lat temu

Miało być inaczej barcelona to bydlaki i
złodzieje

Odpowiedz
~przemo (gość) - 11 lat temu

Barca choć jak zwykle dominowała ale wygrała
dzięki sędziemu i samobójczym golu Sociedad . W 43
minucie karny dla Basków i czerwo dla Mascherano za
faul na Veli a po chwili czerwon dla Realu dla Inigo
niewiadomo za co.

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 11 lat temu

Trener Martino to kolejny trener marionetka.
Zapowiedzi o poprawie jakości gry trzeba włożyć
między bajki bo gra Barcelony wygląda dzisiaj
dramatycznie słabo. Ale trudno oczekiwać czegoś
innego po trenerze wybranym po protekcji Messiego...

Odpowiedz
E123 (gość) - 11 lat temu

Na dzień dzisiejszy Barcelona nie jest faworytem do
żadnego trofeum...

Mało tego- w rewanżu mogą stracić swoją
przewagę i odpaść z CDR! Nie zazdroszczę kibicom
FCB meczu z City za 2 tygodnie - gdyby grali dzisiaj,
to pewnie Katalończycy przyjęliby 5 goli w
plecy...

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze