Szwedzki pomocnik nie najlepiej radzi sobie w obecnym sezonie i przegrywa rywalizację o miejsce w składzie, przez co ogłosił chęć jak najszybszego opuszczenia klubu z Amsterdamu.
Bakircioglu przeszedł do Ajaksu w 2007 roku z Twente Enschede, gdzie był jedną z największych gwiazd zespołu. Niestety w amsterdamskim klubie do dziś nie powrócił do dawnej formy, którą prezentował grając w klubie z Arke Stadion.
Sytuacja Szweda skomplikowała się z momentem przyjścia do zespołu nowego trenera, Marca van Bastena. Były selekcjoner reprezentacji Holandii już na wejściu zapowiedział pomocnikowi, że jest on mu niepotrzebny i że może szukać sobie nowego klubu. Pomimo tego Bakircioglu zdecydował się pozostać w Joden z zamiarem walki o miejsce w składzie.
Wszystko miało się zmienić przed nadchodzącym meczem z Twente, a więc byłym klubem Bakircioglu. Wobec licznych absencji w Ajaksie (nie zagrają Dennis Rommedahl, Luis Suarez i Miralem Sulejmani), urodzony w Södertälje pomocnik miał nadzieję, że w końcu dostanie szansę od van Bastena. Nic bardziej mylnego, bowiem van Basten zdecydował się wystawić do składu młodego Javiera Martinę. Wobec tego Kennedy Bakircioglu zdecydował, że nie ma szans, aby przekonać do siebie trenera i chce odejść z Ajaksu już w trakcie zimowego okienka transferowego.
– Jest to dla mnie trudne do zaakceptowania, ale nie ma dla mnie przyszłości w Ajaksie. Nie przyszedłem tutaj, aby siedzieć na ławce rezerwowych, więc wspólnie z działaczami musimy znaleźć jakieś rozwiązanie. Chcę odejść do innego klubu jak najszybciej, ponieważ obecna sytuacja nie pomaga nikomu. – powiedział Bakircioglu w wywiadzie dla jednego z holenderskich portali internetowych.
