Napastnik Liverpoolu, Ryan Babel, określa swoje zachowanie w czwartkowym meczu ćwierćfinałowym Ligi Europejskiej z Benfiką Lizbona jako „głupie”. Portugalczycy pokonali „The Reds” 2:1, grając przez godzinę z przewagą jednego zawodnika po czerwonej kartce dla Babela.
Holender w 30. minucie spotkania podbiegł do Luisao, który chwilę wcześniej brutalnie sfaulował Fernando Torresa i próbował… przyłożyć mu dłoń do ust. Sędzia potraktował to tak samo, jak uderzenie w twarz i usunął Babela z boiska.
Napastnik Liverpoolu tłumaczył się w ten sposób:
– Sędzia usunął mnie z boiska za dotknięcie twarzy Luisao. Było jasne, że on popełnił brzydki faul, a ja tylko chciałem pomóc Fernando (Torresowi – przyp. red.). Teraz przyznaję, że dotknięcie go w twarz było głupie. Podchodził do mnie z krzykiem i po prostu chciałem zasłonić mu twarz, by nie zbliżał się do mnie. To wszystko zostało trochę opatrznie zrozumiane i dlatego wyleciałem z boiska. Był to jednak mój błąd i nigdy więcej się to nie powtórzy.