Babcia Messiego, dziadek Sarkiego…


21 stycznia 2016 Babcia Messiego, dziadek Sarkiego…

21 i 22 stycznia – daty, które w kalendarzu każdego dobrego wnuczka lub wnuczki zakreślone są bardzo wyraźnie, grubą kreską czerwonego markera. Święto babć i dziadków to okazja do złożenia życzeń tym, którym nierzadko bardzo wiele zawdzięczamy. Nie inaczej jest w przypadku zawodowych piłkarzy, którzy ze swoimi dziadkami łączą wiele bolesnych, wzruszających, ale także zabawnych historii.


Udostępnij na Udostępnij na

Babciaa
Kuba Błaszczykowski razem z babcią Felicją

Kuba Błaszczykowski

Dziś Fiorentina, niegdyś Borussia Dortmund i Wisła Kraków. Były kapitan reprezentacji Polski, z pewnością jeden z najlepszych skrzydłowych w historii rodzimego futbolu. Jednak nie zawsze było tak kolorowo. Ojciec mordujący matkę na oczach 11-letniego Kuby – każdy zna tę historię. Jak twierdzi Błaszczykowski, gdyby nie jego babcia, Felicja, dziś mógłby nie być zawodowym piłkarzem. To ona ukształtowała go jako człowieka, choć nie był uosobieniem grzecznego, niekonfliktowego nastolatka. Babcia przygarnęła go, zapewniła mu dach nad głową, dała poczucie bezpieczeństwa, stworzyła warunki do względnie spokojnego rozwoju. Do dziś jest jego najwierniejszą fanką, z zapartym tchem obserwuje każdy mecz z udziałem ukochanego wnuka. A Kuba nie pozostaje dłużny, pamięta o tej, która wyprowadziła go na życiową prostą.

– Co przyjedzie, to z prezentem: krem albo perfumy przywozi. Pamięta o mnie. Dzwoni codziennie, albo i dwa razy dziennie – mówi Felicja Brzęczek.

Mamy przeświadczenie graniczące z pewnością, że dziś, w ten szczególny dzień dla każdej babci, telefon pani Felicji rozgrzeje się do czerwoności.

Leo Messi

Złośliwi powiedzą, że Argentyńczyk więcej zawdzięcza hormonom niż babci, no i pewnie dlatego przylgnęła do nich łatka złośliwców. Na świecie pewne są dwie… trzy rzeczy. Śmierć, podatki i to, że Messi jest najbardziej utalentowanym piłkarzem globu. Jednakże kariera „Atomowej Pchły” mogłaby się potoczyć inaczej, gdyby nie jego

Lionel Leo Messi
Messi wszystkie gole dedykuje swojej babci (fot. Skysports.com)

babcia…

– To ona zabrała mnie na pierwszy mecz, dzięki niej zakochałem się w futbolu. Mimo iż nie ma jej już wśród żywych, cały czas pomaga mi i mojej rodzinie – mówi pięciokrotny laureat Złotej Piłki.

Messi cieszący się z gola – obrazek, który przeciętny kibic dostrzega co najmniej raz w tygodniu. Dłonie uniesione ku niebu w charakterystycznym geście. Dlaczego?

– Wszystkie gole dedykuję mojej babci, której zawdzięczam bardzo wiele. Żałuję, że nie może zobaczyć, jak daleko zaszedłem.

Robin van Persie

Pamiętacie legendarnego szczupaka van Persiego w meczu z Hiszpanią podczas ostatniego mundialu? Co za idiotyczne pytanie – oczywiście, że pamiętacie. „Latający Holender” na nowo zdefiniował uderzenie piłki głową, czegoś takiego jeszcze nie widziano. Przeróbki, memy i inscenizacje genialnego lotu i strzału piłkarza „Oranje” obiegły internet. W tyle nie pozostał także nestor rodu van Persie…

Gest godny odnotowania, zwłaszcza że Wim van Persie ma już 94 lata. Gratulujemy wigoru i rezolutności. A Robin? Robin to wzorowy wnuk, ale trudno się dziwić, skoro może liczyć na takie gesty ze strony swojego dziadka.

Emmanuel Sarki

Było poważnie, teraz będzie zabawnie i niedorzecznie. Nieodżałowany, zapamiętany przez miliony – człowiek, dzięki któremu przesympatyczny Emmanuel, piłkarz amator, może wpisać do CV występy w reprezentacji Haiti. Historia „Dziadka Sarkiego”– termin ten przyjął się doskonale w półświatku ekstraklasowych szyderców – to doprawdy ewenement na skalę światową. Haitański misjonarz, który przybył szerzyć wiarę w Nigerii, a że Nigeryjczycy słyną ze swojej gościnności i suto zastawionych stołów, to postanowił pozostać na Czarnym Lądzie. Jakby tego było mało, to (tutaj puszczamy wodzę fantazji) niczym Obeliks wpadł do kociołka, kociołka z cudowną, dającą długowieczność wodą. Dziadek Sarkiego odszedł w wieku 132 lat, stając się tym samym najstarszym człowiekiem świata. Materiał na doskonałe kino. Kto wie, być może ten niespotykany talent do utrzymywania się przy życiu jest w rodzinie Emmanuela przekazywany z pokolenia na pokolenie i za 90 lat będziemy oglądać Sarkiego na trybunach przy Reymonta?

Komentarze
Paco (gość) - 8 lat temu

Babcia Kuby nie nazywa się Błaszczykowska tylko Brzęczek ;)

Odpowiedz
Kuba Korona (gość) - 8 lat temu

Błąd z kategorii niedopuszczalnych...
Poprawione, dzięki za czujność ;)

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze