Siedemnasta kolejka w lidze szwajcarskiej przyniosła sporo niespodzianek. Największą z nich jest wygrana FC Aarau - podopieczni Ryszarda Komorowskiego pokonali na wyjeździe aktualnego mistrza FC Zurich.
Ostatnie lata nie były zbyt udane dla FC Aarau, gra w Super League często sprowadzała się do wali o utrzymanie w lidze. Przed 17. kolejką mało kto stawiał na porażkę grającego przed własną publicznością FC Zurich. Stało się jednak inaczej i ten zacięty pojedynek wygrali goście – zwycięskiego gola dla Aarau zdobył już w 11. minucie Cristian Florin Ianu.
Porażka oznacza dla FCZ już dość dużą stratę punktową do lidera – FC Basel. Piłkarze Bazylei łatwo bowiem poradzili sobie z FC Thun. W pierwszej połowie gola dla FCB zdobył Eduardo Da Silva, a w drugiej rezultat na 2:0 ustalił Carlos Alves.
Bardzo dużo bramek padło w St Gallen, gdzie w minioną sobotę strzelono ich w jednym meczu aż 9. Niestety dla miejscowych kibiców, musieli oni uznać wyższość Young Boys Bern, który wygrał aż 7:2 – z taką grą zawodnicy ze stolicy mogą jeszcze w tym sezonie dużo osiągnąć. Wystarczy wspomnieć, że 4 gole zdobył Hakan Yakin, a kolejne dwa dołożył Thomas Häberli. Yakin objął tym samym prowadzenie w klasyfikacji strzelców.
W następnej kolejce czekają nas derby Zurichu. Obu zespołom ostatnio gra się nie układa, więc trudno wskazać jednoznacznie na faworyta. Emocji na pewno nie zabraknie.