AC Milan przegrał na własnym stadionie z Atletico Madryt 0:1 (0:0) w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Dzięki zwycięstwu na wyjeździe piłkarze ze stolicy Hiszpanii są coraz bliżej awansu. Zwycięską bramkę zdobył Diego Costa siedem minut przed końcem.
Od początku lepsze wrażenie sprawiali podopieczni Seedorfa, ale brakowało im skuteczności. W pierwszej połowie Włosi mieli trzy świetne sytuacje, ale nie potrafili żadnej wykorzystać. Mimo przewagi Milanu przyjezdni nie ograniczali się tylko do obrony i również stworzyli sobie jedną groźną sytuację. Druga połowa przebiegała podobnie, bardzo dobrze grała obrona Atletico, przez co gospodarze ograniczali się do strzałów z dystansu. W ostatnich 20 minutach niespodziewanie to goście ruszyli do ataku. Po dwóch dobrych sytuacjach w końcu Diego Costa strzelił bramkę głową z najbliższej odległości. Błąd popełnił Abate, który niepotrzebnie podbił piłkę, a ta spadła wprost na głowę hiszpańskiego snajpera.
W 15. minucie pierwsza groźna sytuacja Milanu. Kaka ładnie uderzył z dystansu, ale piłka po rykoszecie Mirandy wylądowała na poprzeczce. Chwilę później Poli również strzelił zza pola karnego, ale Courtois sparował futbolówkę na słupek. Kwadrans przed końcem pierwszej połowy Milan miał trzecią doskonałą akcję. Futbolówkę w polu karnym gości przejął Balotelli i odegrał od razu piłkę, którą jak na tacy dostał Kaka. Doświadczony pomocnik przestrzelił jednak w doskonałej sytuacji. W 36. minucie pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie Hiszpanie. Po ładnym dośrodkowaniu w pole karne Abate w ostatniej chwili uprzedził Diego Costę. „Rossoneri” jeszcze raz zagrozili bramce Courtoisa przed końcem pierwszej połowy. Świetny strzał z dystansu Balotellego minimalnie minął słupek bramki Atletico.
Drugą część gry lepiej rozpoczęli goście. Dośrodkowanie Gabiego pięknymi „nożycami” zakończył Diego Costa, ale uderzył nad poprzeczką. W 60. minucie Kaka zdecydował się na sprytny strzał po ziemi, ale nie trafił w światło bramki. 10 minut później kolejną szansę mieli podopieczni Clarence’a Seedorfa. W zamieszaniu w polu karnym zimną krew zachował Taarabt, ale jego strzał został zblokowany. Później na boisku zaczęli rządzić piłkarze prowadzeni przez Diego Simeone. Najpierw Abbiati obronił „na dwa” strzał Raula Garcii. Później piękna wymiana podań wśród gości, podanie po ziemi Juanfrana, ale przestrzelił Raul Garcia. W 83. minucie przyjezdni wychodzą na prowadzenie. Dośrodkowanie w pole karne niepotrzebnie podbił Abate. Piłka trafiła wprost na głowę Diego Costy, który pewnie umieścił piłkę w siatce. Po straconej bramce Milan ruszył jeszcze do ataku, ale wobec świetnej obrony graczy z Madrytu jedyną sytuację miał Rami, który zdecydował się na potężny strzał z rzutu wolnego. Piłka minęła jednak słupek.
jaka skoda ze mijan psegral u u u hahaha jaka szkoda
haha
Mecz ogółem był nudny,a Milan jak to ostatnio bywa
jest kompletnie bez formy.
Nie wiem czy Seedorf ktory debiutoje jako
Szkoleniowiec,powinien dostac taki klub na początek
przygody z trenerką,jaki on moze miec pomysł na
rossonierich,?Rownoczesnie kaka mogłby byc grającym
trenerem.Mecz rewanzowy to moim skromnym zdaniem
formalność,Italia zostanie bez ekipy w 1/4 lm
czyzby lekki kryzys,od ostatnich sukcesow Interu
wyczerpało sie szczescie Włoch?kompletna
stangnacja.
To jest moc La Liga :D.
Co do Milanu, już grając przeciwko PSV w pierwszym
meczu w eliminacjach limit szczęścia został
wyczerpany :D.