Lider grupy B po trzech kolejkach, Atletico Madryt, mierzył się w Coimbrze z tamtejszą Academicą. Portugalczycy przed tym spotkaniem zajmowali trzecią lokatę w tabeli, tracąc pięć punktów do miejsca gwarantującego awans do dalszej fazy rozgrywek. Jeśli chcieli pozostać w grze, dzisiejszego wieczoru musieli wygrać z faworyzowanym Atletico.
Jak się z biegiem czasu okazało, nie był to szczególnie udany wieczór dla Atletico. W pierwszym składzie zabrakło Radamela Falcao, co było bardzo widoczne. Wszystkie próby strzałów na bramkę Ricardo okazywały się zbyt słabe, by pokonać golkipera Academiki, Ricardo. Za to w drużynie gospodarzy widać było determinację i zawziętość, które są niezbędne, by odnosić zwycięstwa. Wyróżniającą się postacią pierwszej połowy był Cleyton, który do spółki z Wilsonem Eduardo raz po raz rozbijali szczelną tylko z pozoru defensywę gości z Madrytu. W pierwszych 45 minutach sporo pracy miał Sergio Asenjo, jednak do niego można mieć najmniejsze pretensje z całej drużyny Atletico.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0, a bramkę zdobył po niespełna pół godzinie gry Wilson Eduardo. W 28. minucie faulowany był Keita, a z rzutu wolnego dośrodkował Dias wprost do Wilsona Eduardo, który zdobył gola. Academica bardzo dobrze kontrolowała przebieg pierwszej połowy i nie dała sobie strzelić bramki. Ciekawy wynik pierwszej części zwiastował większe emocje w drugiej, na co kibice zgromadzeni na Estadio Cidade de Coimbra musieli poczekać kwadrans.
Podopieczni Diego Simeone po przerwie w końcu zdali sobie sprawę z tego, że aby zdobyć gola, muszą śmielej zaatakować gospodarzy. Jak się okazało, nie było to wcale takie proste, ponieważ w bramce Academiki świetnie spisywał się Ricardo, a Atletico w ofensywie dzisiaj grało piach. Już od pierwszych sekund drugiej części gry próbował Koke, który później też strzelał, jednak nieskutecznie. Swoje próby w drugiej połowie marnował raz po raz Pedro Marin, który wszedł w przerwie i miał być lekiem na całe zło. Tak, miał być…
Na 20 minut przed końcem regulaminowego czasu gry Portugalczycy podwyższyli prowadzenie. Drugą bramkę w dzisiejszym meczu zdobył Wilson Eduardo, który potwierdził swoją dobrą dyspozycję w ostatnich tygodniach. Wilson perfekcyjnie wykonał rzut karny podyktowany za faul Pulido. Do końca spotkania bramki już nie padły i gospodarze dowieźli 2:0 do ostatniego gwizdka arbitra. Trzeba jednak podkreślić, że trener Academiki w końcówce meczu nie dokonywał zmian mających na celu wzmocnienie defensywy, a pięć minut przed końcem wpuścił kolejnego napastnika na boisko. Sędzia przedłużył spotkanie o bagatela osiem minut, ale goście z Madrytu nie potrafili tego wykorzystać,.
Po czwartej serii gier sytuacja w tabeli grup B robi się ciekawa. Swoje mecze wygrały Akademica i Victoria Pilzno. Zarówno Victoria, jak i Atletico mają teraz na swoim koncie po dziewięć punktów, a za nimi jest Academica z czterema oczkami. Ligę Europy na sześciu rozegranych spotkaniach zakończy Hapoel, który ma tylko jeden punkt. Natomiast 5. kolejka będzie kluczowa, choć pewno jeszcze nierozstrzygająca. Reasumując, przed nami jeszcze dużo emocji.