Argentyński bramkarz poinformował, że nie widzi swojej przyszłości na Vincente Calderon.
Po meczu, który według Franco był jego ostatnim w barwach klubu, bramkarz został pożegnany przez klub.

Argentyńczyk grał w ostatnim zwycięstwie nad Almerią (3:0). – Mam tylko miesiąc na wypełnienie mojej umowy, a wątpię, że cokolwiek się zmieni w kilka godzin, skoro nie zmieniło się w sześć miesięcy. – powiedział po meczu. – Ja nie mam żadnych pretensji do nikogo, każdy ma swoją opinię. Mogę odejść w spokoju, bo jestem zadowolony z moich wysiłków. – dodał Leo.
Leo Franco zgromadził na swoim koncie 301 gier w lidze hiszpańskiej. Jego następcą najpewniej będzie Sergio Asenjo, młodzieniec z Realu Valladolid, którego Atletico ma zamiar przedstawić w niedalekiej przyszłości.