Reprezentacja Polski w barażach do mistrzostw świata zagra z Rosją. Z naszej pespektywy wydaje się to niezłym losowaniem. Szczególnie że w finale możemy trafić na Szwecję lub Czechy, a nie Francję czy Włochy. Teoretycznie uniknęliśmy najgorszego. Jak wygląda sytuacja w Rosji? Czy są zadowoleni z losowania? Zapytaliśmy oto Artura Petrosyana, dziennikarza, który współpracował m.in. z Guardianem czy Sky Sports.
W przeszłości mecze Polska – Rosja nie przyniosły zwycięzców. W 2007 roku spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2. Rok 2012 oraz 2021 to remisy 1:1. Tym razem ktoś musi wygrać, a o wszystkim zadecyduje tylko jeden mecz. Lepszy zagra ze zwycięzcą pary Czechy – Szkocja. Jeśli reprezentacja Polski wyeliminuje Rosję, to finał barażów rozegra u siebie.
Rosja – Polska
Jednak mecz z Rosją zagramy w Moskwie. Artura Petrosyana zapytaliśmy o to, jak ważny jest fakt, że nasi rywale u siebie.
– To bardzo duży plus. Mamy czas, aby spokojnie przygotować się do meczu w domu. Nie musimy nigdzie podróżować. Zagramy przy pełnych Łużnikach. To wszystko jest ważne i odgrywa swoją rolę – odpowiada ekspert.
Jak można wywnioskować, nie jest zbyt zadowolony z losowania, ale nie narzeka.
– W pierwszej kolejności chciałbym wylosować Macedonię Północną. Na kolejnych miejscach Szkocję lub Walię. Myślę jednak, że mogło być gorzej, w sumie nie jest źle – stwierdza rozmówca.
🆕 WSZYSTKO WIEMY!
W pierwszym meczu barażowym do mistrzostw świata w Katarze zmierzymy się z Rosją! 🏆⚽️
W przypadku zwycięstwa, na własnym terenie zagramy ze zwycięzcą pary:
Szwecja 🇸🇪🆚🇨🇿 Czechy pic.twitter.com/Mow3zpKIuD— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) November 26, 2021
Zdaniem Artura Petrosyana w reprezentacji Polski występuje kilku graczy, którzy mogą napsuć krwi Rosjanom.
– Macie sporo dobrych piłkarzy. Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński, Grzegorz Krychowiak. Każdy z nich może stanowić dla nas zagrożenie – odpowiada dziennikarz.
Ostatnie spotkanie Rosji, w którym podejmowała Chorwację, nie należało do najlepszych. „Sborna” po samobójczym trafieniu Fiodora Kudriaszowa przegrała 1:0. Gdyby udało jej się zremisować, miałaby pewny awans na mistrzostw świata. Po nieudanym Euro 2020 z reprezentacją Rosji pożegnał się Stanisław Czerczesow, były trener Legii Warszawa. Zastąpił go Valeriy Karpin, któremu jak na razie idzie przeciętnie. Nasz rozmówca dopatruje się problemu w innym miejscu.
– Valeriy Karpin dał części zawodników nowy impuls, to było dobre. Problem nie tkwi w trenerze, ale raczej w jakości większości graczy – stwierdza.
Na koniec pytamy o to, kto jego zdaniem jest faworytem.
– Polska jest prawdopodobnie faworytem półfinału, więc Rosja musi dać z siebie wszystko, żeby wygrać z Polską. Chciałbym, żebyśmy awansowali na mundial w Katarze, ale realistycznie rzecz biorąc, powiedziałbym, że istnieje na to tylko 25–30% szans – kończy Artur Petrosyan.