To się nazywa stabilizacja, czyli Artur Derbin na dłużej w Bełchatowie!


„Brunatni” przedłużyli umowę ze szkoleniowcem o kolejny rok

1 października 2019 To się nazywa stabilizacja, czyli Artur Derbin na dłużej w Bełchatowie!
accredito GKS Bełchatów

Kwiecień 2018 roku. Wówczas drużyna PGE GKS-u Bełchatów była typowym średniakiem II ligi i nie zanosiło się, by mogła awansować na zaplecze ekstraklasy. W meczu przeciwko ŁKS-owi Łódź na ławce trenerskiej „Biało-zielono-czarnych” zadebiutował pewien znany jegomość. Dziś mówi się o nim jako o zbawicielu „Brunatnych”. Nie dość, że sprawił on, iż w klubowej szatni bełchatowian zapanowała najlepsza atmosfera od lat, to dzięki niemu drużyna gra na wyższym poziomie rozgrywkowym. Zarząd docenia jego pracę i już wiadomo, że Artur Derbin będzie trenerem GKS-u co najmniej rok dłużej. 


Udostępnij na Udostępnij na

Szkoleniowiec przedłużył umowę z klubem do końca sezonu 2020/2021. Jak przekonuje prezes Zarządu GKS Bełchatów S.A., Wiktor Rydz, Derbin jest osobą, która zasługuje na zaufanie. – Myślę, że trener Artur Derbin przez dotychczasowy czas współpracy z nami pokazał się jako dobry fachowiec, z dużym warsztatem trenerskim. Do tego jest szkoleniowcem, który posiada dobre umiejętności mentalne, dzięki czemu ciekawie prowadzi ten zespół. Myślę, że w szczególności pokazał się jako osoba, której warto zaufać i dzięki temu, jak tylko pojawiła się możliwość podjęcia rozmowy, to nie zastanawialiśmy się długo i rozpoczęliśmy negocjacje, które zaowocowały przedłużeniem tej umowy o kolejny rok – tłumaczy prezes. 

Zrobił w Bełchatowie twierdzę 

Statystyki PGE GKS-u pod wodzą Derbina są znakomite. Szkoleniowiec prowadził „Biało-zielono-czarnych” w 56 ligowych spotkaniach, w których bełchatowianie zanotowali 24 zwycięstwa i 17 remisów, co daje w sumie 89 zdobytych punktów. Warto również zwrócić uwagę na bilans bramkowy, który wynosi 71:45, oczywiście na korzyść bełchatowian.

Artur Derbin zrobił również ze stadionu w Bełchatowie prawdziwą twierdzę. W 28 spotkaniach ligowych przy ul. Sportowej 3 jego podopieczni odnieśli 18 zwycięstw, siedem razy remisowali i tylko trzy razy ulegli swoim rywalom. Jeśli ta statystyka nie jest imponująca, to wystarczy zerknąć na bilans bramek na swoim obiekcie, który wynosi aż 50:17. Nie da się ukryć, że rywale „Brunatnych” mają spore problemy ze strzelaniem goli w Bełchatowie!

Wychodzę z założenia „pracuj najlepiej, jak potrafisz, a ludzie to docenią” i super, że ta praca jest doceniania. Zwracam jednocześnie uwagę na to, że to nie tylko moja praca, lecz całego sztabu, z którym współpracuję, jak również zawodników tworzących fantastyczną grupę ludzi – przekonywał niedługo po podpisaniu kontraktu Artur Derbin, cytowany przez oficjalną stronę klubu. – Nie wahałem się nad podpisaniem tego aneksu. Bardzo dobrze czuję się w Bełchatowie, w tym klubie. Wiadomo, że tworzą go ludzie, a tutaj współpracuję ze świetnymi osobami. Ta atmosfera towarzysząca nam każdego dnia pracy powoduje, że możemy osiągać dobre wyniki dla GKS-u Bełchatów – tłumaczył.

Dziękuje za zaufanie

Życie beniaminka na zapleczu ekstraklasy nie należy do najprzyjemniejszych. Sam Artur Derbin przekonywał na początku sezonu, że aby jego podopieczni się utrzymali, to muszą grać jak o awans. Niestety mimo obiecującego początku przyszedł niemały kryzys i nie pozostawało tajemnicą, że dla GKS-u każdy punkt był na wagę złota.

A tych bełchatowianie nie mają zbyt wielu. Po jedenastu kolejkach zgromadzili bowiem raptem 14 oczek i jeszcze do niedzieli znajdowali się w strefie spadkowej. Dopiero zwycięstwo nad Wigrami Suwałki sprzed dwóch dni pozwoliło im uciec na bezpieczne 14. miejsce. Nad strefą spadkową „Brunatni” mają obecnie dwa punkty przewagi. Jednak, co równie ciekawe, tracą raptem trzy oczka do szóstej lokaty, która gwarantuje miejsce w barażach o awans do ekstraklasy.

Sam szkoleniowiec jest wdzięczny za powierzone mu zaufanie. – Chciałbym mocno podziękować dyrektorowi sportowemu, Marcinowi Węglewskiemu, i prezesowi, Wiktorowi Rydzowi, za okazane zaufanie wobec mojej osoby. Ważne jest to, że propozycja przedłużenia dotychczasowej umowy pojawiła się przed meczem z Wigrami Suwałki i miała być parafowana niezależnie od wyniku tego spotkania. A przypomnę, że do niedzieli nie wygraliśmy sześciu meczów z rzędu. Dlatego tym bardziej muszę podziękować za zaufanie. To pokazuje, jak dobrze się tutaj rozumiemy, jak dobrze ze sobą współpracujemy, wszyscy rozumiemy sytuacje, z którymi się zmagamy po awansie. Im szybciej się zaadaptujemy do tych warunków, tym lepiej dla nas – przekonywał po przedłużeniu umowy Artur Derbin.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze