To kolejny sezon, gdy to właśnie Arsenal Londyn przewodzi jako klub, gdzie najwięcej zawodników nie może uczestniczyć w meczach z powodu kontuzji.
Tym razem Kanonierzy dzielą pierwsze miejsce z innym zespołem z Londynu – Fulham. W Arsenalu aktualna liczba kontuzjowanych wynosi 7, a wśród tej siódemki kryją się takie nazwiska jak Walcott czy Podolski, ale też Diaby, który więcej czasu spędza na wizytach lekarskich niż na treningach drużyny. Wśród niezdolnych do gry piłkarzy klubu z północnego Londynu widnieje też dobrze znane nazwisko Santiego Cazorli, który w zeszłym sezonie był czołową postacią drużyny z Emirates Stadium. Jednak jego absencja ma się ku końcowi – jego powrót przewidywany jest na 19 października, czyli najbliższą kolejkę ligową, w której Kanonierzy zmierzą się z Norwich City u siebie.
W drużynie Fulham odczuwalny jest natomiast brak kapitana i podstawowego stopera – Brede Hanglelanda. Niedostępni w układance Martina Jola na zbliżające się mecze są też tak ważni zawodnicy jak Berbatov, Parker, Dejagah czy Hughes. Przetrzebione przez kontuzje są też drużyny Crystal Palace i West Bromwich Albion, gdzie brakuje po 6 graczy. Liverpool cierpi na brak pięciu zawodników, z czego dwóch podstawowych – Glena Johnsona oraz Philippe Coutinho. Najmniej zdziesiątkowane kadry mają Cardiff City i Norwich, w których trenerzy nie mają do dyspozycji tylko po jednym zawodniku.
Można dostrzec pewien trend, w bardzo często kontuzjowani są zawodnicy, który w lecie dołączyli do zespołu: Aly Cissokho z Liverpoolu, Yaya Sanogo z Arsenalu, Alou Diarra z West Hamu, Martin Demichelis i Stefan Jovetić z Manchesteru City, a także Etienne Capoue z Tottenhamu oraz Pablo Osvaldo z Southamptonu, co pokazuje, że Premier League wymaga dużo więcej zdrowia od zawodników niż pozostałe ligi.
Szczegółowe statystyki można prześledzić na: http://kanonierzy.com/shownews_id-32014_Kontuzje-w-Premier-League.shtml