Arminia Bielefeld z nowym trenerem. Czy zmiana szkoleniowca się opłaci?


Arminia walczy o utrzymanie w Bundeslidze. Spisuje się zgodnie z wcześniejszymi oczekiwaniami, jednak kierownictwo klubu postanowiło zwolnić dotychczasowego trenera

7 marca 2021 Arminia Bielefeld z nowym trenerem. Czy zmiana szkoleniowca się opłaci?
www.westfalen-blatt.de

Arminia Bielefeld przystąpi do najbliższego meczu odmieniona. Głównie ze względu na niespodziewaną zmianę szkoleniowca. Po porażce z Borussią Dortmund ze swoją posadą pożegnał się Uwe Neuhaus. Zasłużonego szkoleniowca zastąpił Frank Kramer. Kim jest nowy trener i dlaczego w tak ważnym momencie sezonu zdecydowano się na tak radykalne posunięcie?


Udostępnij na Udostępnij na

Wiele osób było co najmniej zaskoczonych decyzją włodarzy klubu z zachodnich Niemiec. Nikt o zdrowych zmysłach nie oczekiwał od Arminii utrzymania w Bundeslidze, będąc zapewne świadomym braków kadrowych. Uwe Neuhaus ze swoją drużyną nie osiągał wyniku ponad stan – zajmowali oni dopiero 17. miejsce w tabeli, wyprzedając jedynie beznadziejne w tym sezonie Schalke 04. Jednak „Die Arminen” ciułali punkt za punktem, a przy okazji osiągali tak zaskakujące rezultaty jak remis 3:3 z Bayernem Monachium.

Długoterminowa strategia

Oficjalnie klub pożegnał się z Uwe Neuhausem z powodu „długofalowej strategii”. W oświadczeniu podkreślono, że zmianę planowano od jakiegoś czasu, a poza tym drużyna potrzebuje nowego impulsu, żeby osiągać swoje cele. Za najważniejszy z nich w domyśle można uznać utrzymanie w lidze. Jest to nadal możliwe, ponieważ w tej niechlubnej rywalizacji liczą się jeszcze takie drużyny jak Koeln, Hertha czy Mainz. Zarząd być może liczy też na tzw. „efekt nowej miotły”. Drużyna nie wygrała ostatnich pięciu meczów, a wcześniej miała nawet serię siedmiu porażek z rzędu.

Klub w swoim uzasadnieniu nadmienił, że zamierza postawić na promocję młodych zawodników. Z tej przyczyny następcą Neuhausa został Frank Kramer. Jak to często ostatnio bywa, 48-latek jest związany z projektem sportowym Red Bulla. Trener urodzony w Memmingen był przez ostatni rok szefem działu młodzieżowego austriackiego Red Bull Salzburg. Wcześniej był trenerem niemieckich młodzieżówek, ma za sobą też pracę w takich klubach jak Greuther Fuerth, Fortuna Duesseldorf czy Hoffenheim.

Wybór absolutnie nie jest przypadkowy. Kramer w swojej karierze trenerskiej już wielokrotnie pracował z młodymi zawodnikami i wyrobił sobie opinię niezłego trenera młodzieży. Jednak w tym przypadku pojawia się pytanie, czy aby na pewno poradzi sobie z seniorską drużyną. Smaczku do wyboru tego szkoleniowca dodaje fakt, iż w Bielefeld interesowano się nim jeszcze przed zatrudnieniem Neuhausa.

Nie będzie rewolucji

Na pierwszej konferencji prasowej Frank Kramer zapowiedział, że nie zrobi rewolucji. Pochwalił wcześniejszą pracę zwolnionego duetu Neuhaus – Nemeth i zapowiedział, że w grę wchodzą jedynie niewielkie zmiany. Nie zamierza też na siłę grać ofensywnej piłki. Łatwo dostrzec taką zapowiedź w wypowiedzi przed meczem z Unionem Berlin. W niej niemiecki szkoleniowiec podkreślił, że będzie trzeba grać dobrze z kontry.

Nie powinno być rewolucji również z tego względu, że Kramer na każdym kroku chwali sobie współpracę z nowym zespołem. Nie chce występować w roli złego policjanta i wywracać wszystkiego do góry nogami, co zgadza się z zapowiedziami władz klubu. Dyrektor sportowy Samir Arabi jest zachwycony wybranym przez siebie nowym szkoleniowcem. Dużo mówi o tym, że Kramer wpisuje się w wizję długofalowego rozwoju.

– Frank jest wszechstronnym trenerem z bogatym doświadczeniem, zdobytym zarówno na poziomie profesjonalnym, jak i młodzieżowym. Jesteśmy przekonani, że dzięki swoim cechom zawodowym i analitycznym jest typem szkoleniowca, który wpisuje się w strategię Arminii i że będziemy stawiać kolejne kroki podczas naszego rozwoju tłumaczył dyplomatycznie Samir Arabi.

Czym jest ten długofalowy rozwój? Więcej o tym powiedział dyrektor finansowy Markus Rejek. Wyjaśnił on, że Arminia mocno ucierpiała finansowo w związku z pandemią koronawirusa. W przyszłości będzie to oznaczało problemy z tworzeniem poszczególnych zespołów młodzieżowych, a klub z Bielefeldu chce postawić mocny akcent na kwestię rozwijania, a później sprzedawania zawodników do innych klubów. To też częściowo tłumaczy rolę Kramera w zespole. Poza tworzeniem dobrych wyników ma on rozwijać osobowość i umiejętności pojedynczych graczy. Wynik sportowy jest ważny, ale kwestie finansowe jeszcze ważniejsze.

Przyszłość Arminii

O ile Kramer nie okaże się niesamowicie nieudanym pomysłem, to Arminia może jak najbardziej utrzymać się w Bundeslidze. Obecnie pewniakiem do spadku jest Schalke, które już chyba pogodziło się z tegoroczną kompromitacją i rozpoczęło przygotowania do batalii w 2. Bundeslidze. Dowodzi tego zatrudnienie Dimitriosa Grammozisa, który ma za sobą doświadczenia z VfL Bochum oraz SV Darmstadt 98.

Inny kandydat do spadku – Mainz – powoli zdaje się odbijać od dołka. W ostatnich tygodniach drużyna z Moguncji rozegrała całkiem przyzwoite spotkania z Borussią Moenchengladbach czy Unionem Berlin. Z kolei Herthę Berlin przed katastrofą usiłuje ratować Pal Dardai. Drużyna ze stolicy Niemiec może być kolejnym niespodziewanym spadkowiczem. Od pewnego czasu znajduje się w kryzysie i gra nieprzyjazny dla fanów antyfutbol. Nie pomagają takie nazwiska w składzie jak Matheus Cunha, Krzysztof Piątek czy niedawno sprowadzony z Marsylii Serb Nemanja Radonjić. Klub zasilany finansowo przez Larsa Windhorsta jest zdecydowanie do przeskoczenia w tabeli przez ambitnie grającą na swoje możliwości Arminię. Tradycyjnie kandydatem do spadku jest też FC Koeln, ale popularne „Koziołki” raczej nie powinny pozwolić sobie na niespodziewany spadek do 2. Bundesligi.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze