Pochodzący z Neapolu piłkarz nie zdołał zadebiutować w dorosłej kadrze "Azzurrich", ale nie ominęły go problemy. W Serie A zadebiutował w wieku 22 lat. Z kolei w sezonie 2018/2019 Armando Izzo jest uznawany za jednego z najlepszych obrońców całej ligi. Dobra postawa 27-latka w tych rozgrywkach poskutkowała powołaniem do reprezentacji Włoch i debiutem w meczu z Liechtensteinem. Również z tego powodu Torino wciąż może zakwalifikować się do Ligi Europy.
Torino po raz ostatni zagrało w europejskich pucharach w sezonie 2014/2015. Wówczas zakończyło zmagania w Lidze Europy na 1/8 finału. Teraz przed podopiecznymi Waltera Mazzarriego stoi szansa powrotu na arenę międzynarodową. W ofensywie „Granaty” dzieli i rządzi Andrea Belotti. Z kolei na lidera obrony wyrósł Armando Izzo. Dlatego klub ze stolicy Piemontu traci zaledwie dwa punkty do szóstej w tabeli Romy.
Trudne życie młodego Armando
Scampia – dzielnica w północnej części Neapolu, delikatnie mówiąc, nie ma najlepszej reputacji. Ogromne i opuszczone blokowiska uzupełniają krajobraz okolicy. Właśnie w tych budynkach swoją siedzibę miała Camorra – mafia, która została oficjalnie założona w 1820 roku. „Stowarzyszenie” specjalizuje się w handlu narkotykami i fikcyjnym wywozie odpadów. Największe dochody czerpała w latach 90. Dorastanie w takich środowisku z pewnością nie należy do łatwych rzeczy. Właśnie z tym musiał zmierzyć się młody Izzo.
Armando prawdopodobnie nie był w stanie od najmłodszych lat skupić się na futbolu. Oprócz tego, życie doświadczyło go w wieku 10 lat. Wtedy musiał pogodzić się ze stratą ojca. W takim środowisku i po takich przeżyciach sport znajdował się daleko w życiowej hierarchii Włocha. Wujek namówił Izzo do zapisania się do klubu. Pierwsze kroki w piłce stawiał w 2005 roku, w barwach ARCI Scampia, w której występował tylko przez jeden sezon. Armando był obserwowany przez Napoli, do którego ostatecznie trafił. Armando miał na koncie zwycięstwo w młodzieżowych rozgrywkach Dante Berretti. Przez sześć lat grania w Napoli zaliczył trzydzieści trzy występy i strzelił trzy gole w Primaverze. Niestety Izzo nie zdołał zadebiutować w dorosłej kadrze „Azzurrich”. Przed sezonem 2011/2012 obrońca trafił na krótkie wypożyczenie do Triestiny. Po latach Izzo dla Lamnaples.it tak wspominał swoje dzieciństwo:
Jak typowe scugnizzi (neapolitańskie określenie dzieci ulicy) grałem w piłkę na ulicach. Gdy miałem 13 lat, mój wujek Mimmo Micallo zmotywował mnie do zapisania się do ARCI Scampia. Dyrektor tego klubu Antonio Piccolo również bardzo mi pomógł. Nie miałem pieniędzy na kupienie butów, a w chwilach zwątpienia zachęcał mnie, żeby chodzić na treningi. Armando Izzo
Zmagania w niższych szczeblach rozgrywkowych
W barwach Trestiny rozegrał szesnaście meczów i strzelił jedną bramkę. Następnie Armando wrócił do Napoli, żeby po chwili zostać wykupionym przez Avellino za 90 tysięcy euro. W pozostałej części sezonu 2011/2012 Izzo wybiegł na murawę jeszcze sześciokrotnie. Następna kampania to dwadzieścia dwa rozegrane mecze w lidze i dwa w Pucharze Włoch. Dzięki temu włoski defensor był w czołówce w liczbie występów. W tej klasyfikacji Armando został wyprzedzony przez swojego rówieśnika, Davide Zappacostę. Ogólnie ten sezon był dla Avellino świetny, zespół z Kampanii awansował do Serie B.
Na zapleczu włoskiej ekstraklasy Avellino spisało się bardzo dobrze jak na beniaminka. Jedenasta lokata i spokojne utrzymanie. Oprócz tego zespół z Izzo w składzie stracił mniej goli niż Crotone, które znalazło się w play-offach. Wspomniany sezon 2013/2014 trzeba zaliczyć pozytywnie również dla samego Armando – trzydzieści cztery mecze i jedna bramka w barwach Avellino. Po tym sezonie Izzo znalazł się w kręgu zainteresowań Genoi. Ostatecznie klub z Ligurii wykupił obrońcę za 400 tysięcy euro.
Debiut w Serie A i… duchy przeszłości
W pierwszym sezonie Armando Izzo w koszulce „Rossoblu” musiał pogodzić się z rolą rezerwowego. Więcej minut od Włocha rozegrali Sebastien De Maio, Nicolas Burdisso i Facundo Roncaglia. Podczas tego sezonu Genoa często korzystała z formacji 3–4–3, ale również 4–3–3. Swój debiutancki sezon w Serie A Izzo zakończył z jedną bramką w dwudziestu jeden meczach. Jednak to był dopiero początek budowania pozycji Armando w defensywie Genoi. W kampanii 2015/2016 włoski obrońca skorzystał z odejścia Roncaglii i awansował w hierarchii trenera Davide Ballardiniego. W rezultacie tego Izzo rozegrał najwięcej minut na boisku ze wszystkich obrońców, a w całym zespole zajął trzecie miejsce, za Diego Laxaltem i Tomasem Rinconem. Niestety pojawiły się kolejne trudności w życiu Izzo.
Maj 2016 roku, Armando zostaje oskarżony o kontakty z Camorrą i ustawienie dwóch meczów Avellino z sezonu 2013/2014 – z Regginą i Modeną. Prokurator zażądał sześcioletniego zawieszenia Izzo. Dla samego zawodnika był to ogromny szok:
To cios, którego się nie spodziewałem. Cała prawda wyjdzie na jaw, ale teraz przechodzę piekło. Mój prawnik będzie ciężko pracował, by prawda wyszła na jaw i została potwierdzona moja niewinność. Armando Izzo
Ostatecznie Armando został zawieszony w kwietniu 2017 roku na osiemnaście miesięcy i miał zapłacić 50 tysięcy euro grzywny. Obrońca co prawda nie brał udziału w ustawianiu meczów, ale nie poinformował o tym organów. Jednak we wrześniu włoska federacja zdecydowała się anulować karę Izzo.
Budowanie marki
Zamieszanie wokół defensora nie wpłynęło negatywnie na jego grę. Sezon 2016/2017 to trzydzieści meczów i jedna asysta. Po raz kolejny Izzo pokazał się z dobrej strony, czego nie można powiedzieć o całym zespole Genoi. Klub z Ligurii walczył przed spadkiem do Serie B i na koniec sezonu miał tylko cztery punkty przewagi. Początek kampanii 2017/2018 Izzo stracił przez wspomniane już zawieszenie. W połowie października wrócił do rywalizacji i rozegrał tylko czternaście meczów, strzelił jedną bramkę. Na początku lutego 2018 roku Izzo doznał kontuzji, przez co musiał czekać na powrót aż do maja. Wówczas do swojego dorobku dorzucił dwa spotkania.
Decyzja – transfer
Poprzedni sezon Genoa zakończyła na dwunastej lokacie, a Torino na dziesiątej. Władze klubu z Turynu zdecydowały się na gruntowną przebudowę defensywy. Do „Granaty” dołączyli Aina, N’Koulou i Djidji. W tym gronie znalazł się również Izzo, który został sprzedany z Genoi za 8 milionów euro. Do tej pory włoski obrońca zagrał w trzydziestu czterech meczach, strzelił cztery gole i zaliczył dwie asysty. Można śmiało powiedzieć, że jest to najlepszy sezon Izzo w jego karierze. Jednak obrońcę raczej trudno rozliczać z bramek i asyst. Izzo ma na koncie najwięcej przechwytów w całej Serie A – 82, drugi w tej klasyfikacji Vitor Hugo ma o dziesięć mniej.
Obecnie Armando jest w najlepszej formie, dlatego warto zwrócić uwagę na kilka aspektów. Podczas ostatniego ligowego spotkania z Juventusem Izzo zajął czwarte miejsce w Torino pod względem przebytej odległości.
Juventus przystąpił do rywalizacji, mając zagwarantowane mistrzostwo Włoch, ale wiadomo, rywalizacja derbowa rządzi się swoimi prawami. Dlatego oba zespoły nie zamierzały odpuszczać sobie nawzajem. „Stara Dama” w ofensywie zdeklasowała całą ligę, dlatego Torino (gdy nie było w posiadaniu piłki) ustawiało się głębiej w obronie niż piłkarze „Juve”. Dużą rolę w tym odgrywał Armando Izzo (na mapie z numerem 5).
Dzięki takiej postawie całej defensywy Torino na przestrzeni całego sezonu „Byki” mają szansę zakwalifikować się do europejskich pucharów. Drużyna 15 razy zachowywała czyste konto, tak dobrego wyniku nie udało się osiągnąć od sezonu 1991/1992!
15 – @TorinoFC_1906 have kept the clean sheet 15 times in Serie A this season: the last time the Granata had more in a single Serie A season was 1991/92 (18). Wall.
— OptaPaolo (@OptaPaolo) April 28, 2019
***
Mafia, narkotyki, bieda i śmierć ojca. Tak wyglądało dzieciństwo Armando Izzo. Włoski obrońca stopniowo przekraczał kolejne szczeble w piłce, obecnie zalicza się do najlepszych defensorów ligi i jest reprezentantem „Squadra Azzurra”.