Wielki talizman Ajaksu i reprezentacji Polski, strzelec piętnastu goli w lidze dla stołecznego klubu. Jednym słowem Arkadiusz Milik. Były snajper Górnika walczy o to, aby na francuskie Euro pojechać jako zdobywca korony króla strzelców Eredivisie.
Polak w ostatnich tygodniach notuje znakomitą passę. Od początku nowego roku strzelił siedem bramek. Dwukrotnie pokonywał bramkarzy Excelsioru i AZ Alkmaar, a jego ofiarami stały się także Roda, Willem II i, w zeszłą niedzielę, NEC Nijmegen.
https://www.youtube.com/watch?v=aI9zmq7HItk
Pierwsza bramka w meczu z NEC dla Ajaksu autorstwa Milika była wręcz zapierająca dech w piersiach
Dzięki temu w klasyfikacji najlepszych snajperów plasuje się na czwartym miejscu. Do lidera Luuka de Jonga traci niewiele. Oprócz odrabiania strat do niego musi także skupić się na rywalach, którzy depczą mu po piętach (Santos z NEC Nijmegen i Ziyech z Twente mają również 15 goli i są z nim ex aequo).
Czy szanse urodzonego w Tychach napastnika są duże? Wydaje się, że są niezbyt wysokie, nawet jeżeli weźmiemy poprawkę na to, że do końca sezonu zostało jeszcze osiem kolejek. Po pierwsze uwarunkowane jest to terminarzem. Ajax ma przed sobą jeszcze kilka spotkań z drużynami z czołówki (w weekend podopieczni Franka de Boera zagrają klasyk z PSV, a za kilka tygodni podejmą m.in. FC Utrecht). 22-latek ma w trwającej kampanii problemy ze strzelaniem goli w meczach z czołówką (tak naprawdę pokonał tylko dwukrotnie bramkarza AZ Alkmaar – Urugwajczyka Rocheta).
https://www.youtube.com/watch?v=qlauLFZVLmo
W konfrontacji z AZ Alkmaar Milik zaliczył dwa trafienia
Po drugie nasz bohater nie strzela goli po rzutach karnych. Jego konkurenci robią to (Dirk Kuijt już czterokrotnie pokonał golkipera rywali w ten sposób, dwukrotnie uczynił to Jansen z AZ, a raz lider klasyfikacji de Jong). Polak ma natomiast po stronie zysków w tym elemencie okrągłe zero, choć jesienią z Heereveen miał okazję, aby ten bilans zmienić. Karnego wówczas zmarnował.
A to wizyta piłkarzy Heerenveen na Amsterdam Arena. W drugiej połowie Milik fatalnie uderzył piłkę z „jedenastki”
Inny, w porównaniu z PSV i AZ Alkmaar, jest też system gry Ajaksu. – Jansen i de Jong są dużo regularniejsi od Milika, dodatkowo gra na nich cały zespół – mówi ekspert od piłki niderlandzkiej Mariusz Moński. Warto zatrzymać się chwilę na tych dwóch nazwiskach. W ostatnich kilku tygodniach furorę robi zwłaszcza ten pierwszy. Jeszcze rok temu strzelał hurtowo bramki na zapleczu dla Almere City. Latem trafił do AZ Alkmaar. W zespole uczestnika Ligi Europy miał nie najlepszy początek, odpalił jednak jak cały klub już wiosną. Efekt? 13 bramek w 2016 roku, a łącznie 19 – tyle samo co będący na czele zawodnik z Eindhoven. Wielu ekspertów widzi go już nawet w reprezentacji Holandii.
https://www.youtube.com/watch?v=1A8XVqh4fho
A tak poczyna sobie na holenderskich boiskach wielki as PSV – Luuk de Jong
Z kolej de Jong udowadnia po raz kolejny, że niderlandzkie powietrze mu służy. Cztery lata temu przegrał walkę o koronę z Basem Dostem, który jest bardzo dobrze znany fanom Bundesligi i który grał wówczas w Heerenveen. Potem przyszedł czas na rozczarowujące epizody w Borussii Moenchengladbach i Newcastle United (sześć bramek w Bundeslidze i zero w Premier League). Latem 2014 roku rosły snajper wrócił do kraju tulipanów i wespół z Memphisem Depayem stworzył zabójczy duet, który poprowadził klub z miasta Philipsa do mistrzostwa.
Po odejściu Holendra, notabene zwycięzcy klasyfikacji strzelców, Luuk de Jong stał się postacią numer jeden, jeżeli chodzi o dziurawienie siatek rywali. 25-latek potrafi w polu karnym wykorzystać swoje warunki fizyczne, gra dobrze głową i posiada bardzo dobrze rozwinięty instynkt snajpera. Wielu obserwatorów zaczyna już przymierzać mu koronę króla strzelców.
Jak to się rzekło już wcześniej, przed nami klasyk PSV – Ajax. Już w przyszłą niedzielę możemy poznać odpowiedzi na wiele znaków zapytania. To będzie również bardzo ważny dzień dla Arkadiusza Milika, który marzy, aby dołączyć do panteonu znamienitych nazwisk – byłych królów strzelców Eredivisie, jak Luis Suarez, Ronaldo czy Klaas-Jan Huntelaar.