W meczu drużyn walczących o utrzymanie, Odra Wodzisław pokonała na własnym stadionie Arkę Gdynia. Zwycięską bramkę strzelił obrońca wodzisławian – Marcin Dymkowski.

Przed spotkaniem na stronie internetowej Odry Wodzisław znalazło się nietypowe zdjęcie. Na obrazku można było zobaczyć Arkadiusza Onyszkę trzymającego w rękach dwie ryby, a nad nim mogliśmy przeczytać komentarz „Rybka lubi pływać? W sobotę u Arka nie popływa”. Mecz był niezwykle ważny dla obu, walczących o utrzymanie, drużyn i dlatego rywalizacja rozpoczęła się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego – od gierek psychologicznych.
Już w 4. minucie spotkania Marcin Chmiest miał szansę rozwiązać worek z golami, ale jego strzał głową na raty obronił Norbert Witkowski. W 17. minucie niespodziewanie przed szansą stanął napastnik Arki, Joel Tshibamba. Po błędzie obrońców Odry Kongijczyk znalazł się oko w oko z Arkadiuszem Onyszką, ale bramkarz ekipy z Wodzisławia okazał się w tym pojedynku lepszy.
W 25. minucie znakomitą sytuację do strzelenia bramki miała drużyna Dariusza Pasieki. Po koronkowej akcji przed szansą stanął Marcin Budziński, ale jego strzał w ostatniej chwili zablokował doświadczony Marcin Malinowski. W odpowiedzi kontra Odry i szansa Brasilii, który strzela obok bramki. Te akcje rozgrzały kibiców obu drużyn, ale naprawdę gorąco zrobiło się w dwie minuty później. W 28. minucie piłkarze Odry wstrzelili piłkę przed pole karne, pierwszy dopadł do niej Kwiek, który zostawił piłkę nabiegającemu Piechniakowi, a ten strzałem z dystansu pokonał bezradnego Norberta Witkowskiego. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla gospodarzy.
Druga połowa rozpoczęła się od huraganowych ataków Arki. Najpierw niecelnie strzelał Burkhardt, następnie w poprzeczkę trafił Tshibamba, później groźną akcję aktywnego Kongijczyka zatrzymał Piechniak.
W 55. minucie gdynianie cieszyli się z wyrównania, piłkę w bramce Onyszki umieścił Bartosz Ława po dobrym podaniu Filipa Burkhardta. Zdaniem wodzisławian pomocnik Arki był na pozycji spalonej, jednak sędzia w tej sytuacji spalonego się nie dopatrzył i bramkę uznał.

Remis nikogo w tym meczu nie zadowalał, ale od momentu wyrównania tempo spotkania zdecydowanie spadło. Może właśnie to uśpiło obrońców Arki, którzy zaspali przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego i nie upilnowali Marcina Dymkowskiego. Obrońca Odry w 71. minucie, po dośrodkowaniu Brasilii, strzałem głową wyprowadził wodzisławian na prowadzenie.
Arka do końca szukała wyrównania, próbowała atakować, lecz obrona Odry była bardzo dobrze zorganizowana.
Sytuacja Arki w tabeli stała się bardzo trudna. Na trzy kolejki przed końcem Arka zamyka tabelę i traci cztery punkty do Piasta Gliwice, z którym spotka się w 29. kolejce.