Reprezentant Włoch, Alberto Aquilani, przyznał w rozmowie z włoskimi przedstawicielami mediów, że jest coraz bliżej gry w barwach Milanu. Co prawda włodarze „Rossonerrich” mieli zamiar wykupić z Fiorentiny Ricardo Montolivo, jednakże decydenci klubu z Toskanii nie chcą wzmacniać swoich ligowych rywali.
Zawodnik, który w poprzednim sezonie występował w Juventusie Turyn, jest zdeterminowany do tego, aby powrócić na Półwysep Apeniński. 27-letni piłkarz w drużynie „Starej Damy” występował na zasadzie wypożyczenia. Klub ze stolicy Piemontu nie zdecydował się jednak na kupno piłkarza, ponieważ uznano, że kwota, jaką zażyczył sobie za kartę pomocnika Liverpool, była zbyt wygórowana.
Teraz Milan wysłał do angielskiego zespołu propozycję opiewającą na siedem mln euro. Jest to zatem o połowę mniejsza suma, aniżeli ta, którą żądano od „Bianconerrich”. W związku z tym przypuszczać można, iż enigmatycznym „panem X” w drużynie Milanu zostanie Aquilani, który latem 2009 roku przeszedł do Liverpoolu z AS Romy za bagatela 20 mln euro.
czy to andres iniesta ? a może cristiano ronaldo ?
nie to alberto aquiliani :) na obietnicach milanu
można polegać ;P
to dopiero pan O , Galliani powiedział że pan X
przyjdzie po 29 sierpnia wieć to nie pan X ! :D
Spokojnie. Milan kupuje jeszcze Kaka i kogoś z
Londynu, a w zimę Ganso i za śmieszne pieniądze
Montolivo. Pozdrawiam. Twój Real w genialny sposób
oddał Milanowi 60 mln Euro (brawo) może sobie
pogratulować. Ganso prawdopodobniej też przejdzie
tylko dopiero po klubowych mistrzostwach świata, a
Montolivo kończy się kontrakt i albo Fiorentina nam
go sprzeda w zimie za powiedzmy 4 mln, albo odejdzie
za darmo sam w lecie.
Spokojnie. Milan kupuje jeszcze Kaka i kogoś z
Londynu, a w zimę Ganso i za śmieszne pieniądze
Montolivo. Pozdrawiam. Twój Real w genialny sposób
oddał Milanowi 60 mln Euro (brawo) może sobie
pogratulować. Ganso prawdopodobniej też przejdzie
tylko dopiero po klubowych mistrzostwach świata, a
Montolivo kończy się kontrakt i albo Fiorentina nam
go sprzeda w zimie za powiedzmy 4 mln, albo odejdzie
za darmo sam w lecie.