Andrea Stramaccioni – w drodze na szczyt przez Udinese?


8 lutego 2015 Andrea Stramaccioni – w drodze na szczyt przez Udinese?

Menedżerów pracujących w wielkich klubach można podzielić na tych, którzy prosto po zakończeniu sportowej kariery bez jakiegokolwiek doświadczenia od razu zasiadają na ławkach trenerskich pierwszoligowych zespołów i na tych, którzy aby dostać podobną szansę, muszą latami udowadniać swoją wartość. Do drugiej grupy bez wątpienia należy reprezentujący nowe pokolenie włoskich szkoleniowców, Andrea Stramaccioni, aktualny opiekun Udinese Calcio.


Udostępnij na Udostępnij na

Swoją trenerską karierę rozpoczął, mając zaledwie dwadzieścia pięć lat w rzymskim AZ Sport, z którym wywalczył mistrzostwo juniorów na szczeblu regionalnym. Po tym sukcesie pojawiały się coraz to lepsze oferty skłaniające go do częstej zmiany otoczenia. Jednak prawdziwym przełomem było podpisanie trzyletniego kontraktu z Interem Mediolan, gdzie miał sprawować pieczę nad młodzieżą. Co ciekawe, w tym samym czasie odrzucił propozycje objęcia posady selekcjonera włoskiej kadry do lat siedemnastu. W 2011 roku został opiekunem Primavery (zespół rezerw U-20), zastępując na tym stanowisku Fulvia Peę. Już w kolejnym roku swojej pracy z drugą drużyną „Nerazzurrich” zdołał wywalczyć trofeum „NextGen Series” – prestiżowego turnieju noszącego miano młodzieżowej Ligi Mistrzów, a także tytuł mistrza Włoch do lat dwudziestu. W 2012 roku spełniło się marzenie Stramaccioniego. W wieku 36 lat został trzecim najmłodszym trenerem pierwszej drużyny Interu Mediolan, wypełniając tym samym lukę po zwolnieniu Claudio Ranierego. Wszak po niespełna dwóch sezonach spędzonych w roli pierwszego szkoleniowca Interu i braku oczekiwanych sukcesów zarząd „Czarno-niebieskich” podjął decyzję o zwolnieniu młodego Włocha. Mediolańscy działacze oczekiwali cudów od debiutującego w dorosłej piłce trenera. Biorąc pod uwagę kadrę, jaką dysponowali w tamtym czasie oraz aktualne wyniki klubu, dziewiąte miejsce, za które został zwolniony, było chyba wszystkim, co dało się wykrzesać z tej drużyny w tamtym czasie. Wygląda na to, że Andrea był kolejną ofiarą machiny transferowej, podczas której do Napoli trafił Rafael Benitez, a zwolniony Walter Mazzarri najzwyczajniej w świecie cieszył się większym uznaniem w oczach decydentów FC Internazionale. Kibice jednak niechętnie przyjęli decyzję zarządu o zwolnieniu aktualnego trenera.

Jeżeli Inter zdecydował się sięgnąć po kogoś niedoświadczonego, powinien dać mu więcej niż jeden sezon.

Jestem pod wrażeniem ostatnich transferów Stramccioniego. Inter buduję bardzo mądrze skład, co nie zawsze się zdarzało.

O tym, ile znaczy dla Stramaccioniego praca i ciągły rozwój w trenerskim fachu, najlepiej świadczy fakt, że kiedy w 2014 roku pojawiła się oferta poprowadzenia Udinese Calcio, natychmiast zrezygnował z odszkodowania, jakie wypłacali mu w Mediolanie za zerwanie umowy i podjął się tego wyzwania. W aktualnym sezonie „Zebry” okupują środkową część tabeli, plasując się na dwunastej pozycji Serie A, gromadząc tym samym na swoim koncie 28 punktów i tracąc zaledwie cztery oczka do szóstej ACF Fiorentiny. Z Pucharu Włoch odpadli zaś w 1/8 finału, przegrywając z SSC Napoli dopiero po serii rzutów karnych (w regulaminowym czasie gry padł wynik 2:2).

Praca, jaką Andrea wykonuję w Udinese, odbija się szerokim echem w piłkarskich kuluarach. Młody szkoleniowiec stawia na młodych zawodników, co oczywiście w sporej mierze spowodowane jest polityką klubu i ograniczeniami finansowymi. Pomimo braku funduszy na wielkie transfery i astronomiczne wypłaty dla piłkarzy, Stramaccioni wraz ze swoimi podopiecznymi niejednokrotnie zaskakiwali już włoskich obserwatorów. Takie wyniki jak zwycięstwo 2:1 z Interem na San Siro czy bezbramkowy remis na własnym boisku z Juventusem Turyn stanowią niepodważalne argumenty mówiące o ogromnym potencjale drzemiącym w 39-letnim taktyku porównywanym już do samego Jose Mourinho.

Dzięki zadowalającym rezultatom uzyskiwanym w obecnym klubie wielu znawców zaczyna się zastanawiać, ile jeszcze potrwa przygoda Stramccionego w średniaku z Udinese, kiedy zaczną zgłaszać się po niego drużyny z piłkarskiego topu? Spekulacje dotyczące transferów pojawiają się niemalże bez przerwy, jednak najgłośniej w ostatnim czasie słychać o możliwości przeprowadzki młodego trenera do Napoli. Miałby tam zastąpić Rafaela Beniteza, któremu z końcem czerwca wygasa aktualny kontrakt, a na razie nic nie wiadomo o jego ewentualnym przedłużeniu.

Tyle że czy jest on już gotowy do podjęcia pracy w klubie, w którym presja wywierana na wynik jest znacznie silniejsza niż ta, z którą spotyka się aktualnie? Należy pamiętać, że to naprawdę młody szkoleniowiec ciągle wyrabiający sobie markę w roli trenera i jedna zła decyzja dotycząca przyszłości może zrujnować jego wizerunek, zamykając mu tym samym na długie lata, a może i na zawsze, drzwi do wielkiej kariery.

Najnowsze