Andre Silva i jego wejście smoka do La Liga. Co dała mu Sevilla, czego nie potrafił dać mu AC Milan?


Nowy Cristiano obrał kurs na powrót do wysokiej formy

4 października 2018 Andre Silva i jego wejście smoka do La Liga. Co dała mu Sevilla, czego nie potrafił dać mu AC Milan?
Joaquin Corchero Arcos / Cordon Press / Pressfocus

Siedem ligowych kolejek i siedem strzelonych bramek. W taki sposób Andre Silva przywitał się z hiszpańskimi boiskami. Portugalski napastnik dołączył do Sevilli na zasadzie wypożyczenia po tym, jak nie odnalazł się w Milanie. Teraz gra z taką samą radością jak za czasów gry w FC Porto. W czym tkwi sekret jego genialnej formy? Między innymi o to zapytaliśmy redaktora SevillaFC.pl Krzysztofa Szmigla.


Udostępnij na Udostępnij na

Kiedy Andre Silva jako 19-letni chłopiec debiutował w FC Porto, w ojczyźnie okrzyknięto go talentem na miarę Cristiano Ronaldo. Rok później stał się liderem portugalskiej ekipy i zapracował sobie na transfer. AC Milan wyłożył za niego 38 mln euro. Pokładano w nim duże nadzieje, ale im nie sprostał.

O powrót do formy przyszło mu powalczyć na wypożyczeniu. Stolica Andaluzji okazała się być dla niego idealnym miejscem. Andre Silva od samego początku błyszczy w nowej drużynie, a wejście do ligi hiszpańskiej miał takie, jakiego nie miał nikt od 25 lat i debiutu Romario.

Jakie są przyczyny tak genialnej formy Andre Silvy w tym sezonie? W czym tkwi jego sekret? Przed rokiem w Serie A zdobył zaledwie dwie bramki. Teraz po siedmiu kolejkach ma siedem trafień.

Kluczowe moim zdaniem jest zaufanie, którym od pierwszego dnia obdarzyli go trener i kibice Sevilli. W Milanie mógł czuć presję, która z biegiem czasu rosła i z którą ewidentnie nie mógł sobie poradzić. W zespole z Andaluzji również dużo sobie po nim obiecywano, ale do jego wypożyczenia podchodzono raczej ostrożnie. Sevilla niewiele ryzykowała, natomiast warto podkreślić, że przeczuwała, że Silva może „wypalić” i zastrzegła sobie klauzulę transferu definitywnego piłkarza.

Z tego, co wiem, Silva jest bardzo rodzinnym człowiekiem. Czy granie bliżej ojczyzny, rodziny ma wpływ na jego dyspozycję?

Nie wydaje mi się, żeby kluczowa była różnica odległości Sewilli od ziemi portugalskiej, ale z pewnością znaczenie ma charakterystyka ligi hiszpańskiej, gdzie podobnie jak w Portugalii kładzie się duży nacisk na wyszkolenie techniczne piłkarzy. Serie A to liga, w której bardzo dużą wagę przywiązuje się do taktyki, a każdy zawodnik musi znać swoje miejsce na boisku. Natomiast w Hiszpanii gra piłkarzy ma przede wszystkim zachwycać kibiców. W tym miejscu warto wspomnieć, że Ever Banega, który dysponuje wręcz bajeczną techniką, po rocznym pobycie w Serie A z utęsknieniem wrócił do Sevilli i zadeklarował, że na razie nie ma zamiaru się stąd nigdzie ruszać. Tym samym wydaje się, że technika Andre Silvy może być tym elementem, który sprawia, że ten zawodnik wydaje się być stworzony do gry w La Liga.

Widać, że Pablo Machin miał i dalej ma konkretny plan na Andre Silvę. Portugalczyk nie potrzebował żadnej aklimatyzacji, idealnie się wkomponował w hiszpański zespół. Dlaczego piłkarz z takim potencjałem nie wypalił w Milanie? Czy Gattuso po prostu nie miał na niego pomysłu?

Silva w Milanie również miał niezły start, ponieważ w meczu Ligi Europejskiej z Austrią Wiedeń strzelił trzy gole. Potem z czasem jego pozycja w drużynie słabła, a w końcu został uznany za niewypał transferowy. Według mnie na brak sukcesu Silvy w Milanie złożyły się trzy czynniki: ogromna presja związana z kwotą transferu, fakt, że charakterystyka gry Portugalczyka nie pasuje do Serie A, oraz brak cierpliwości ze strony sztabu szkoleniowego Milanu. Sytuacja Silvy przypomina tę Luisa Muriela z Sevilli, który przyszedł do klubu za rekordowe pieniądze, po czym okazało się, że po prostu do drużyny nie pasuje. Władze Sevilli latem również szukały chętnego na zakup Kolumbijczyka, ale na poszukiwaniach się skończyło.

Aktualnie jest liderem klasyfikacji strzelców, ale do końca sezonu zostało jeszcze 31 kolejek. Jakie są szanse na zostanie najlepszym napastnikiem na koniec sezonu? Czy ktokolwiek – kibice, zespół, sam zawodnik – w to wierzy?

Będzie trudno, ponieważ w La Liga jest dużo dobrych napastników. Wiele zależy od formy samej Sevilli, która na razie jest dosyć nierówna. Skoro jednak napastnik strzela dwa gole Realowi Madryt, po siedmiu kolejkach jest liderem klasyfikacji strzelców, to wydaje się, że nie można go skreślać nawet w kontekście rywalizacji o tytuł najlepszego strzelca z takimi zawodnikami jak Messi czy Suarez.

Sevilla ma prawo wykupu Portugalczyka, który teraz jest na wypożyczeniu. Po tak świetnym początku ktoś ma jeszcze wątpliwości co do kupna Silvy? Kibice chyba chcą, aby na dłużej zagościł na Pizjuan, prawda? Chyba pokochali go od pierwszego wejrzenia, ale czy 38 mln to nie jest za dużo dla Sevilli?

Władze Sevilli już zadeklarowały, że chcą wykupić Portugalczyka i pierwsze rozmowy miały zostać już podjęte. Silva to młody i perspektywiczny piłkarz, więc wydaje się, że taka inwestycja może się opłacać. Czy 38 mln euro to za dużo dla Sevilli? Latem Sevilla miała podobno zaoferować za Michy’ego Batshuayia 40 mln euro, jednak sam zawodnik wybrał Valencię. Wydaje się więc, że władze klubu są przygotowane na wydanie dużych pieniędzy na piłkarza, który ponownie wprowadzi drużynę do Ligi Mistrzów.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze