Analiza: Lider ekstraklasy z dużą przewagą po 16 kolejkach – pewny mistrz?


28 listopada 2015 Analiza: Lider ekstraklasy z dużą przewagą po 16 kolejkach – pewny mistrz?

Każde kolejne zwycięstwo Piasta skłaniało media i kibiców do zadawania dalszych pytań. Najpierw kiedy skończy się dobra passa, potem, czy wygra rundę jesienną. Teraz gdy spojrzymy na formę gliwiczan i ich przewagę punktową, coraz realniejsza staje się wizja zdobycia mistrzostwa przez wspaniałą jedenastkę Radoslava Latala. Dlatego też zdecydowaliśmy się przeanalizować ostatnie sezony T-Mobile Ekstraklasy i sprawdzić, czy rzeczywiście mogą realnie myśleć o wygraniu ligi.


Udostępnij na Udostępnij na

W momencie pisania tego tekstu nie znamy wyniku piątkowego meczu Piasta z Ruchem Chorzów. Nie zmienia to jednak faktu, że lider z Gliwic bez względu na rezultat zachowa bezpieczną, co najmniej 8-punktową przewagę nad drugą w tabeli Legią. To ogromna różnica, nawet przy podziale punktów po rundzie zasadniczej. Różnica, która pozwala uznać podopiecznych Radoslava Latala za głównych kandydatów do mistrzostwa, zwłaszcza jeśli dodamy do tego formę, jaką prezentują.

Znając jednak przewrotność naszej ligi, zdecydowaliśmy się sięgnąć do najnowszej historii ekstraklasy w celu odpowiedzenia na pytanie, czy rzeczywiście liderowanie na półmetku rozgrywek z tak dużą przewagą punktową było gwarantem zdobycia tytułu mistrzowskiego. Pod uwagę wzięliśmy wszystkie sezony w XXI wieku. Ta potężna dawka materiału dała nam podstawy, z których można wyciągnąć pewne wnioski.

„Biała Gwiazda” rozświetla drogę

Jedyną drużyną, której udało się zdobyć taką przewagę nad resztą stawki, była Wisła Kraków w czasach swojej świetności. Może nie każdy to pamięta, ale „Biała Gwiazda” na początku XXI wieku zdominowała krajowe rozgrywki do tego stopnia, że przed kolejnymi sezonami zasadnym pytaniem było nie to, kto zdobędzie mistrzostwo, ale kiedy zapewni je sobie Wisła.

To właśnie w tych czasach podopieczni Wernera Liczki, a później Macieja Skorży mieli 10-punktową przewagę nad drugim zespołem w tabeli. Należy w tym miejscu zauważyć, jak wielkim sukcesem jest obecny wynik Piasta, jeśli przyrównuje się go do osiągnięć „tamtej” Wisły.

http://i68.tinypic.com/52mmnr.jpg

Największe różnice punktowe pomiędzy pierwszą a drugą drużyną po 16 kolejkach w XXI wieku

W sezonie 2004/2005 „Biała Gwiazda” po 16 kolejkach ekstraklasy miała 42 punkty i nie przegrała żadnego meczu. Wielka paka z Żurawskim i Frankowskim w ataku odprawiała kolejnych rywali, strzelając prawie trzy bramki na mecz. Druga w tabeli Legia miała 10 oczek straty i właściwie nie marzyła o dogonieniu Wisły.

Jak skończył się ten sezon? Krakowiacy jeszcze powiększyli swoją przewagę nad resztą i w cuglach zdobyli tytuł (tylko z dwoma porażkami w sezonie!).

Kolejnym sezonem tak wielkiej dominacji jednej drużyny był okres rządów Macieja Skorży przy Reymonta. Jesienią 2007 roku jego podopiecznym udało się zdobyć 44 punkty w 16 spotkaniach (rekord nie do pobicia na tym etapie rozgrywek) i prowadzić z 10-punktową przewagą nad nikim innym jak warszawską Legią.

Dokładnie pamiętam, jak media próbowały przewidywać, jak skończą się tamte rozgrywki. Wśród nich dominowały optymistyczne dla „Wojskowych” wizje dogonienia Wisły. Tak się jednak nie stało. „Biała Gwiazda” zwiększyła jeszcze przewagę do 15 punktów nad drugim zespołem, którym był Groclin. Możemy więc zapisać kolejny punkt na korzyść Piasta.

Jednak w tym miejscu kończą się przykłady przychylne gliwiczanom. Na siłę można byłoby jeszcze za takowy uznać casus Legii z sezonu 2013/2014, która po 16 kolejkach miała trzy punkty przewagi nad Górnikiem i pięć nad Wisłą, ale te różnice punktowe są do zniwelowania na przestrzeni maksymalnie dwóch meczów, więc trudno stawiać to w jednym rzędzie z obecnym wynikiem zespołu Radoslava Latala.

Ku przestrodze Piasta

Dużo ciekawsze i bardziej spektakularne są przykłady drużyn, które roztrwoniły przewagi punktowe, a pewne mistrzostwo oddały w inne ręce. Zresztą, jeśli w kontekście oskarżonego mówi się o domniemaniu niewinności, tak w kontekście Piasta wciąż można twierdzić o domniemaniu utraty punktów i powrotu na miejsce w szeregu. Być może bezzasadnie, ale tytuł dla gliwiczan będzie uznany za największą sensację w ostatnich latach w polskiej piłce.

http://i64.tinypic.com/16apukz.jpg

Tabela po 16 kolejkach sezonu 2009/2010 

http://i67.tinypic.com/14vh4kw.jpg

Tabela na koniec sezonu 2009/2010

W sezonie 2009/2010 Wisła Kraków pewnie zmierzała po trzecie mistrzostwo z rzędu. Zespół Skorży przewodził ligowej stawce z pięcioma punktami przewagi nad Legią i ośmioma nad Lechem. Jednak splot negatywnych zdarzeń (m in. zwolnienie Skorży), a także przypadkowy samobójczy gol Mariusza Jopa w derbach Krakowa sprawił, że „majstra” zdobył Kolejorz.

Oczywiście wiele osób upraszcza to do tego jednego zdarzenia, ale należy pamiętać, że „Biała Gwiazda” po 16 meczach miała dokładnie tyle samo punktów co Piast dzisiaj, a jej przewaga nad resztą wydawała się bezpieczna. To wielka przestroga dla obecnego lidera.

Podobny przypadek miał miejsce w poprzednim sezonie, kiedy to Legia po 16 kolejkach prowadziła z 4-punktową przewagą nad Lechem i Śląskiem, pewnie krocząc po tytuł. Mimo to mistrzostwo powędrowało do Poznania, a nie do Warszawy. Wszyscy doskonale pamiętamy okoliczności utraty tamtego mistrzostwa przez Legię, która na wiosnę była tłem samej siebie.

Statystki na korzyść Piasta

Choć historia pokazuje, że spora przewaga punktowa (4 lub więcej) nie jest gwarantem zdobycia najważniejszego trofeum, to warto zauważyć, że w tym momencie przewaga Piasta jest naprawdę ogromna. Nie było w ostatnich latach wielu zespołów, które miały tak komfortową sytuację. W końcu do zniwelowania tej różnicy potrzeba co najmniej trzech meczów.

http://i66.tinypic.com/9a4llv.jpg

Rekordowe zdobycze punktowe po 16 kolejkach 

Na korzyść gliwiczan działają też inne statystyki. W XXI wieku dziewięciu z piętnastu liderów, jakimi byli po 16 kolejkach, później w maju mogła świętować zdobycie tytułu mistrzowskiego. Co więcej, każda z tych drużyn kończyła sezon na ligowym podium, co dla śląskiej drużyny i tak byłoby wielkim sukcesem.

Według statystyk Piast Gliwice ma spore szanse, by zostać Mistrzem Polski A.D. 2016
Według statystyk Piast Gliwice ma spore szanse, by zostać mistrzem Polski A.D. 2016

W kontekście Piasta musimy również zauważyć, że zespół Latala nie jest silny słabością ligi, tylko sam prezentuje swoje możliwości. Przede wszystkim świetnie punktuje. 37 punktów lidera po 16 meczach jest najlepszym wynikiem od sześciu sezonów, a na dodatek tylko raz zdarzyło się, że zespół prowadzący z taką zdobyczą nie zdobył później mistrzostwa (Wisła Kraków w sezonie 2009/2010). To bardzo optymistyczna wróżba dla kibiców gliwickiego klubu.

Na jego niekorzyść przemawia jedynie reforma rozgrywek, która zmniejszy różnicę punktową między Piastem a grupą pościgową. Gdyby nie chory system, już w tym momencie moglibyśmy powoli szykować się do koronacji nowego mistrza. Mimo wszystko obecnego lidera traktuje się jako wybryk, o którym szybko zapomnimy.

I właśnie tylko owa reforma wydaje się jedyną przeszkodą dla śląskiego klubu. Bo jak wskazała analiza, historia ostatnich kilkunastu sezonów ekstraklasy puszcza oko do Piasta. Pozwala marzyć, że obecna zdobycz punktowa, przewaga nad rywalami, a co najważniejsze wybitna forma spełni sny kibiców tego niewielkiego klubu i w maju przyszłego roku Piasta będziemy mogli tytułować mianem mistrza Polski.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze