Wschodzącą gwiazdą na francuskim firmamencie jest Morgan Amalfitano. Pomocnikiem Lorient zainteresowane są najlepsze kluby we Francji, a także za granicą.
– Gdy przychodził do zespołu, miał mnóstwo umiejętności indywidualnych, lecz brakowało mu trochę dyscypliny – tak o swoim podopiecznym wypowiedział się Christian Gourcuff, jeden z najbardziej cenionych trenerów we Francji. Morgan Amalfitano przyszedł do Lorient z drugoligowego Sedan w 2008 roku wraz z inną obecną gwiazdą „Morszuków”, Kevinem Gameiro. – Miałem kilka ofert, ale to Lorient wykazało największą wiarę w moje możliwości – przyznał 26-letni Francuz.
Obaj sprowadzeni zawodnicy stworzyli przez te lata magiczny i piekielnie niebezpieczny tandem, który w tym sezonie ogrywał dosłownie każdą defensywę w lidze. Razem strzelili aż 25 bramek, a do tego Amalfitano dołożył jeszcze 10 asyst, tym samym będąc bezpośrednio zaangażowanym w aż 15 trafień. – Myślę, że nasza współpraca ciągle się rozwija – stwierdził pomocnik Lorient. – Taka dobra współpraca wynika zarówno z ciężkiej pracy, jak i instynktu – dodał.
Tak udany sezon nie mógł umknąć uwadze znacznie możniejszym klubom niż ten z Bretanii. Na liście zainteresowanych pojawiają się takie firmy, jak Marsylia czy PSG na lokalnym podwórku oraz z zagranicznych ofert: angielska Aston Villa i hiszpańska Sevilla. – Nic nie jest jeszcze ustalone, choć może to czas, żebym wybrał się za granicę. Mam 26 lat i sądzę, że jestem gotów. Jeśli dostanę taką szansę, to czemu nie? – oświadczył piłkarz.
Jednak przed odejściem z klubu, które wydaje się nieuniknione, Amalfitano pragnie odwdzięczyć się Lorient za złożone w niego zaufanie i wprowadzić wraz z partnerami „Les Merlus” do Ligi Europejskiej. W tej chwili jego zespół traci cztery punkty do upragnionego szóstego miejsca.