Barcelona poniosła w środowy wieczór porażkę w walce o Puchar Króla z Realem Madryt, który zwyciężył 2:1. Zawodnicy Barcelony nie mogli pogodzić się z niekorzystnym dla nich wynikiem.
Już na początku meczu bramkę zdobył Di Maria, który trafił już w 11. minucie. Dopiero w drugiej połowie udało się podopiecznym Gerardo Martino zdobyć bramkę wyrównującą. Kolejne trafienie zaliczyli już piłkarze „Los Blancos”, a konkretnie – Gareth Bale, który popisał się atomowym sprintem i wpakował piłkę do siatki, dając tym samym wygraną Realowi.
Zwycięstwo zawodnikom z Madrytu udało się osiągnąć bez Cristiano Ronaldo, co jeszcze bardziej drażni kibiców Barcelony, ponieważ świadczy to o coraz większym kryzysie, jaki nastał w szeregach katalońskiego klubu. Z porażką nie mógł pogodzić się Dani Alves, który podsumował środowe starcie w bardzo dosadnych słowach. – Jeśli chodzi o futbol, wyznaję następującą zasadę: jeśli wygrywasz, jesteś kimś, jeśli przegrywasz, jesteś g*****. Musimy walczyć dalej i zakończyć sezon w najlepszy możliwy sposób. Nie możemy być zadowoleni, bo nie zrealizujemy celów, które wyznaczyliśmy sobie przed rozgrywkami – powiedział zawodnik Barcelony.
Rozczarowanie rysowało się na twarzy każdego piłkarza Barcelony po przegranym meczu – Jesteśmy rozczarowani, bo kibice Barcelony przybyli na Mestalla, by zobaczyć, jak nasza drużyna sięga po trofeum – zakończył.
Tak się składa Dani, że ty jesteś gównem od
dawna. Zamiast wrzucać kretyńskie fotki na fejsie,
wziąłbyś się za grę, klaunie.
Nawrzucać na jednego zawodnika jest bardzo łatwo
Jaro. Przyznam szczerze, że Alves popełnił błąd
przy pierwszej bramce, jednak na boisku biega 10
innych zawodników, którzy w takim samym stopniu
przyczynili się do takiego, a nie innego wyniku.
Osobiście myślę, że remis byłby bardziej
zasłużonym wynikiem, jednak taki jest futbol, nie
zawsze jest tak, jak się przewiduje i jak się chce,
by było.
Ja krytykuję tego artystę od trzech lat bo są ku
temu powody...