Alvaro Morata – właściwy człowiek na właściwym miejscu


Wychowanek Atletico strzela po raz kolejny, pnąc się coraz wyżej w tabeli strzelców wszech czasów Champions League

3 grudnia 2020 Alvaro Morata – właściwy człowiek na właściwym miejscu

Hiszpan już w kolejnym meczu pokazuje, że warto było sprowadzić go z powrotem do Juventusu. W meczu Ligi Mistrzów z Dynamem Kijów do dotychczasowego dorobku strzeleckiego dokłada kolejną bramkę, a dodatkowo notuję asystę. Tym samym były gracz londyńskiej Chelsea jest trzecim najskuteczniejszym hiszpańskim piłkarzem pod względem zdobytych goli w tych rozgrywkach. Czy można więc wysnuć teorię, że „Stara Dama” jest najlepszym miejscem dla Alvaro, a sam piłkarz nie powinien opuszczać Turynu?


Udostępnij na Udostępnij na

W 2014 roku z zespołu „Królewskich” do drużyny „Bianconierich” przychodzi mający wtedy 21 lat Morata. Wartość transferu wynosi 20 milionów euro, co jak na tamte czasy jest niewygórowaną kwotą jak za tak młodego piłkarza. Martwi nieco za to zapis klauzuli odkupu w kontrakcie zawodnika. Wynosi ona tylko 30 milionów euro, co okaże się z perspektywy czasu małymi pieniędzmi jak za tej klasy wówczas napastnika.

W sezonie 2014/2015 osiąga on solidne liczby jak na pierwszy sezon gry w Juventusie, 15 bramek i siedem asyst. Mało tego, ekipa Massimiliano Allegriego oprócz wygranego scudetto oraz krajowego pucharu dochodzi do finału Ligi Mistrzów. Ulega w nim 1:3 rozpędzonej wówczas Barcelonie, która sięgnęła w tamtym roku po potrójną koronę. Sam zawodnik zdobywa bramkę w finale najważniejszych rozgrywek klubowych Starego Kontynentu, co może jak najbardziej napawać optymizmem.

Następny rok na Półwyspie Apenińskim pod względem indywidualnym okazał się również dobry. Piłkarz strzelił 12 goli oraz jedenastokrotnie asystował przy trafieniach kolegów. Juventus zgarnia ponownie dwa najważniejsze krajowe trofea, lecz w Lidze Mistrzów ulega Bayernowi Monachium na etapie 1/8 finału.

Powroty do La Liga i odbicie się od Premier League

Przed sezonem 2016/2017 po piłkarza zgłasza się jego były pracodawca, Real Madryt, wpłacając obowiązującą do końca tamtego okienka transferowego klauzulę 30 milionów euro. Morata przychodzi na Santiago Bernabeu, by pełnić funkcję zmiennika dla Karima Benzemy. Okazuje się on niezwykle wartościowym wzmocnieniem, gdyż zdobywa 20 bramek, dokłada do tego sześć asyst. Zawodnik wygrywa z „Galacticos” mistrzostwo Hiszpanii oraz Champions League, lecz chce pełnić funkcję pierwszej „dziewiątki” w klubie. Jako że w Realu nie mogą mu tego zapewnić, postanawia odejść.

Po Hiszpana w 2017 roku zgłaszają się Manchester United oraz Chelsea, jednak decyduje się on na zespół „The Blues”. Kwota 66 milionów euro jest bez wątpienia spora, patrząc na ówczesne standardy rynku. Każdy na Stamford Bridge żył w przekonaniu, że władze klubu sfinalizowały świetny transfer. Sezon skończył z liczbami średnimi jak na klasę snajpera, jakim miał być, 15 trafień oraz sześć asyst to dorobek Alvaro. Wyniki nie powalały na kolana, lecz wydawało się, że kwestią czasu jest, aż napastnik się odblokuje. Nic bardziej mylnego.

Po przeciętnej połowie następnego sezonu na początku 2019 roku piłkarz na zasadzie wypożyczenia zasilił szeregi Atletico Madryt. W macierzystym klubie przez okres osiemnastu miesięcy zaliczył 22 bramki i zanotował pięć asyst. Liczby przeciętne, lecz zespół Diego Simeone zdecydował się go wykupić za kwotę 35 milionów euro.

„Juve” po raz drugi

„Los Colchoneros” po kupnie piłkarza postanawia go wypożyczyć do jego byłego zespołu – Juventusu. „Stara Dama” na samym początku miała w planach sprowadzenie Edina Dżeko czy też Arka Milika, lecz skończyło się na powrocie Hiszpana do drużyny z Allianz Stadium. Wydawać się mogło, że ten ruch nie ma sensu. W ekipie Andrei Pirlo potrzebny był ktoś, kim będzie można odciążyć Cristiano Ronaldo, a Hiszpan posiadał opinię zwyczajnego przeciętniaka.

Na dzień dzisiejszy letni nabytek Juventusu stał się trzecim najlepszym hiszpańskim strzelcem w Lidze Mistrzów za Fernando Morientesem oraz Raulem. 21 bramek to dorobek, jaki posiada wychowanek „Materac”. Mało tego, stanowi on podporę ofensywy swojego zespołu. W 12 meczach odnotował on dziewięć bramek oraz cztery asysty, co nad wyraz podkreśla, jak ważnym jest elementem w układance Pirlo.

Alvaro Morata, przez wielu krytykowany i uznawany za zawodnika klasy średniej, nadzwyczaj dobrze odnajduje się w klimatach ligi włoskiej. Można myśleć teraz, że gdyby zawodnik został w Turynie, jego kariera mogłaby potoczyć się znacznie inaczej. To dalej tylko gdybanie, ale po takich meczach jak ten wczorajszy zwyczajnie widać, że jest on skrojony pod Juventus.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze