Alexis Sanchez 29 sierpnia 2019 roku zdecydował się na wypożyczenie do Interu Mediolan. Tego dnia rozpoczął się nowy etap w karierze Chilijczyka, który przed podpisaniem umowy z zespołem z Włoch znajdował się na piłkarskim zakręcie. Teraz 31-latek znów przypomina o sobie piłkarskiej Europie.
Na początku 2018 roku Alexis Sanchez był na ustach całego piłkarskiego świata. Chilijczyk znakomicie spisywał się w Arsenalu, ale rozglądał się za nowym otoczeniem, ponieważ w końcu chciał się liczyć w walce o najbardziej prestiżowe trofea. Transfer do Manchesteru United okazał się jednak totalnie nieudany.
Koszmarny okres w Manchesterze United
Zmiana klubu w trakcie sezonu w przypadku wielu zawodników okazuje się być, przez brak czasu na aklimatyzację w zespole, dużym rozczarowaniem. Tak było również w przypadku Alexisa. Do połowy sezonu 2017/2018 Chilijczyk zdobył w barwach Arsenalu siedem bramek i dorzucił do tego trzy asysty. Do końca kontraktu zostało mu niecałe pół roku, ale w czerwonej części Manchesteru nie chciano czekać i Alexis za 34 mln euro dołączył do drużyny „Czerwonych Diabłów”.
Ten ruch okazał się fatalny w skutkach. Przez kolejne półtora roku gwiazda reprezentacji Chile wystąpiła w Premier League tylko 32 razy i dość często zmagała się z urazami, między innymi uda i kolana. W tamtym okresie Alexis zdobył dla United w lidze trzy gole i zaliczył sześć asyst, co jest bardzo słabym wynikiem.
Ole Gunnar Solskjaer rozkłada ręce. Alexis Sanchez musi poradzić sobie sam 🤷♂️🤷♂️🤷♂️ #kanałangielski https://t.co/hpIk7NcCTd
— Futbolnews.pl (@wwwfutbolnewspl) February 13, 2019
Dorobek ten był postrzegany jako fatalny przede wszystkim ze względu na pieniądze i nie chodzi tutaj nawet tylko o sumę odstępnego. Alexis Sanchez z miejsca stał się najlepiej opłacanym piłkarzem w historii Premier League. Chilijczyk od momentu przenosin na Old Trafford zarabia aż 500 tys. funtów tygodniowo.
Mało tego, Alexis w momencie podpisania kontraktu dostał wyższą stawkę niż dwaj najlepiej opłacani piłkarze w całej lidze angielskiej spoza United razem wzięci. Yaya Toure i Sergio Aguero mogli liczyć na stawkę w wysokości 220 tys. funtów tygodniowo. Tak słabe statystyki przy tak gigantycznych zarobkach musiały skończyć się transferem napastnika.
Trudne początki w nowym zespole
Przed rozpoczęciem obecnego sezonu zespół Interu Mediolan objął Antonio Conte. Włoch momentalnie rozpoczął rewolucję w kadrze i od samego początku bardzo chętnie sięga po piłkarzy z Premier League. Na starcie z ligi angielskiej zakontraktował jednego z najlepszych zawodników tego sezonu Serie A, Romelu Lukaku. Następnie w jego ślady poszedł Alexis Sanchez, a do zespołu dołączyli z Premier League już w tym roku Ashley Young, Victor Moses, a także Christian Eriksen.
Young i Alexis to to co nie było potrzebne w Man Utd, a jakże jest kluczowe w Interze #wloskarobota
— Wojciech (@CustomProject24) July 16, 2020
Alexis w Interze zadebiutował w spotkaniu z Udinese, a już w szóstej kolejce pierwszy raz wyszedł na boisko w podstawowej jedenastce. Jeszcze w pierwszej części gry wpisał się na listę strzelców, jednak były to tylko miłe złego początki. Już w 46. minucie Chilijczyk został ukarany drugą żółtą kartką, przez co był zmuszony opuścić boisko. Jasne stało się także, że nie wystąpi on w elektryzującym starciu z Juventusem.
Czerwona kartka w Serie A nie miała jednak wpływu na Ligę Mistrzów, w której Alexis rozegrał w międzyczasie jedno spotkanie z Barceloną i zaliczył nawet asystę w przegranym 1:2 meczu. Pierwotnie wydawało się, że Alexis wróci na boisko w lidze na spotkanie z Sassuolo. Tak się jednak nie stało, ponieważ 31-latek doznał dość poważnej kontuzji ścięgna mięśnia strzałkowego.
Alexis Sanchez wraca do formy
Na boisko Alexis wrócił w połowie stycznia, ale dopiero po przerwie spowodowanej pandemią Chilijczyk nawiązuje do swoich najlepszych okresów i wydaje się, że przymusową przerwę wykorzystał, jak należy. Dobrą dyspozycję środkowego napastnika potwierdzają liczby. W ostatnich pięciu spotkaniach Alexis strzelił dwie bramki i zaliczył cztery asysty, co przekłada się na udział przy golu średnio co godzinę.
Także ogólny bilans w Interze wygląda imponująco, bo Chilijczyk średnio co 64 minuty bierze bezpośredni udział przy golu dla mediolańczyków. Tak dobrych liczb Sanchez nie miał nigdy, a progres w porównaniu z okresem w Manchesterze United jest szokujący.
Ten bilans należy traktować z lekkim przymrużeniem oka. Alexis rozegrał w Mediolanie do tej pory dużo mniej minut niż w swoich najlepszych okresach w Arsenalu czy Barcelonie. Wpływ na to, że Chilijczyk dość rzadko rozgrywa pełne 90 minut, ma fakt, że Inter w tym sezonie może pochwalić się znakomitym duetem napastników. Tak czy inaczej te liczby napawają optymizmem i potwierdzają, że Alexis jest bardzo dobrym uzupełnieniem pary Lautaro Martinez – Romelu Lukaku. Być może w przyszłym sezonie Alexisowi będzie dana większa liczba minut na boisku. Pomóc w tym mógłby ewentualny transfer Martineza do Barcelony, o którym mówi się od dłuższego czasu.
Jak na boisku wygląda Alexis Sanchez?
Inter swoje mecze rozgrywa w systemie 3-5-2, a Alexis przyjmuje rolę jednego z napastników. Chilijczyka cechuje przede wszystkim duża aktywność w rozgrywaniu akcji. Środkowy napastnik często cofa się po piłkę w głąb pola i po przejęciu futbolówki szybko stara się ją przetransportować na jedno ze skrzydeł. Zawodnik z Ameryki Południowej dość często sam szuka sobie miejsca na bokach boiska. Z tych rejonów pola gry Alexis udowadnia w ostatnim czasie, że dysponuje bardzo dokładnym dośrodkowaniem.
Były piłkarz Barcelony równie często szuka pojedynków jeden na jednego i trzyma się w nich bardzo mocno na nogach. Trudno powalić na ziemię tak silnego i przy okazji niskiego zawodnika. Swoją drogą podobny styl prezentują chociażby Sadio Mane czy Mohamed Salah.
Mimo że w drużynie Antonio Conte jest kilku specjalistów od stałych fragmentów gry, to coraz częściej za ich wykonywanie odpowiedzialny jest Sanchez. 31-latek regularnie dorzuca piłkę w pole karne po rzutach rożnych i wolnych. W jednym z ostatnich meczów mógł się również wykazać strzałem z jedenastu metrów, który okazał się skuteczny.
Jaka przyszłość czeka Chilijczyka?
9 sierpnia kończy się umowa Alexisa z Interem. Wydaje się, że w razie pokonania Getafe w Lidze Europy Inter będzie chciał przedłużyć wypożyczenie Chilijczyka. Niewykluczone, że zespół z Mediolanu już wcześniej będzie się starał ostatecznie wykupić napastnika z United. Sam Sanchez przyznaje, że dobrze czuje się na Półwyspie Apenińskim i chętnie zostałby na dłużej w drużynie budowanej przez Antonio Conte.
Największym problemem jest jednak pensja Alexisa, który do tej pory nie był skory do obniżenia swoich zarobków. Jeśli nie zdecyduje się na obniżkę gaży, w grę będzie wchodzić z pewnością w dalszym ciągu tylko wypożyczenie.