Letni transfer Alexa Oxlade'a-Chamberlaina nie wywołał większej ekscytacji. Pozyskanie Anglika przez Liverpool media nazwały nagrodą pocieszenia dla kibiców po fiasku rozmów klubu w sprawie Virgila van Dijka. Niespełna pół roku później wszystko uległo zmianie. Obecnie Oxlade-Chamberlain błyszczy w prawie każdym meczu, czym pomaga kibicom otrzeć łzy po odejściu Philippe Coutinho.
Letnie okno transferowe dla sympatyków Liverpoolu przebiegło pod znakiem rozczarowań. Szumne zapowiedzi o wielkich wzmocnieniach po raz kolejny brutalnie zderzyły się z rzeczywistością. „The Reds” co prawda pozyskali m.in. Mohameda Salaha, jednak głównych celów transferowych w osobach Juliana Brandta czy Virgila van Dijka nie udało się sprowadzić. Gdy wydawało się, iż okno transferowe na Anfield Road jest już praktycznie zamknięte, władze Liverpoolu zdecydowały o dołączeniu do wyścigu po Alexa Oxlade’a-Chamberlaina. Wyścigu, który wydawał się z góry przegrany.
Trzy dni przed końcem okna transferowego brytyjskie media obiegła informacja, iż Chelsea doszła do porozumienia z Arsenalem w kwestii pozyskania Oxlade’a-Chamberlaina. Anglik odrzucił miesiąc wcześniej możliwość przedłużenia wygasającego w czerwcu 2018 roku kontraktu z „The Gunners”, co zmobilizowało przedstawicieli Arsenalu do znalezienia kupca na 24-latka. Gdy transfer wydawał się pewny, veto postawił sam zawodnik. Kością niezgody okazała się pozycja wahadłowego w systemie 3-5-2, na której w zespole „The Blues” miałby grać Oxlade-Chamberlain.
Patową sytuację wykorzystał Liverpool, który pomimo zaoferowania niższej tygodniówki niż Chelsea obiecał Anglikowi grę w środku formacji pomocy. W ostatnim dniu okna transfer stał się faktem – Oxlade-Chamberlain zawitał na Anfield Road. Pozyskanie Anglika wzbudziło mieszane uczucia. Wielu ekspertów podawało w wątpliwość cenę 35 milionów funtów, za jaką reprezentant „Synów Albionu” wzmocnił Liverpool. Co więcej, przez lata gry w Arsenalu do zawodnika przylgnęła łatka niespełnionego talentu. Mało kto dyskutował o możliwościach oraz umiejętnościach gracza.
Trudne początki
Pierwsze tygodnie Oxlade’a-Chamberlaina na Anfield Road mogły zwiastować powtórkę z pobytu Anglika w Arsenalu. Pomocnik wchodził na murawę głównie jako rezerwowy, grając przeważnie po kilkanaście minut. Wszystko zmieniło się, gdy w obliczu napiętego harmonogramu Juergen Klopp zaczął stosować metodę rotacji. Pod koniec listopada 2017 roku Anglik regularnie pojawiał się już w pierwszym składzie, co jak się okazało, było zwiastunem lepszych czasów dla zawodnika oraz zespołu „The Reds”.
Jednak przełom nastąpił miesiąc później. Oxlade-Chamberlain idealnie dopasował się do gegenpressingu oraz zaczął notować asysty i bramki. Zawodnik znacznie poprawił także umiejętności w grze obronnej. Po zwycięstwie 4:0 nad Bournemouth (17.12.2017) pochwał Anglikowi nie szczędził Juergen Klopp.
– Podoba mi się, jak do tego podochodzi. Ma naprawdę wielki potencjał. Nie pokazał jeszcze wszystkiego, co może dać zespołowi. To dopiero jego początki w nowym klubie, ale bardzo mi się to podoba! Ox jest niczym „cudowny prezent”. W meczu z Bournemouth nie było nawet jednej sekundy, w której ktoś mógłby pomyśleć, że jest zmęczony – nie krył zachwytu Klopp. – Ox jest na dobrej drodze, poza tym jest fajnym chłopakiem, co pokazuje w szatni. Umiejętności piłkarskie i pozaboiskowe dają nam w zestawie świetnego piłkarza – komplementował swojego gracza menedżer Liverpoolu.
Przyszły kapitan?
Jak się okazuje, ocena Kloppa nie minęła się z prawdą. Anglik poza dobrą dyspozycją na boisku przejawia zdolności przywódcze, których tak bardzo brakowało w zeszłym sezonie zespołowi „The Reds”. Po wspomnianym już zwycięstwie nad Bournemouth wraz z Oxlade’em-Chamberlainem wywiadu udzielał Philippe Coutinho. Brazylijczyk, pytany o swoją przyszłość w Liverpoolu, tylko się uśmiechnął i spuścił wzrok. Odpowiedzi udzielił za to były gracz Arsenalu.
– Phil jest zawodnikiem Liverpoolu i naprawdę wykonuje dla nas świetną robotę. Jest największym profesjonalistą, jakiego widziałem w ciągu całego sezonu. Pokazuje wielkie umiejętności i jakość za każdym razem, gdy wychodzi na murawę, dając z siebie wszystko dla klubu. To jest najważniejsze, a pytania tego typu uważam za niesprawiedliwe. Dał z siebie wszystko w tym meczu i nie możemy prosić o więcej – zakończył Oxlade-Chamberlain.
Ostatecznie Coutinho opuścił Liverpool, a odpowiedzią na stan posiadania zespołu z Anfield Road miało być spotkanie przeciwko Manchesterowi City. Wynik uderzeniem z dystansu po uprzednim odbiorze piłki otworzył nie kto inny jak Oxlade-Chamberlain. Moment po oddaniu strzału Anglik eksplodował radością, która niczym tsunami ogarnęła całe Anfield Road. Ostatecznie gracz Liverpoolu spotkanie zakończył z dorobkiem bramki oraz asysty, prowadząc „The Reds” do zwycięstwa 4:3.
Transfer Oxlade’a-Chamberlaina może okazać się zaginionym ogniwem, którego tak bardzo brakuje Liverpoolowi po odejściu Stevena Gerrarda. Do momentu przybycia Anglika w zespole „The Reds” gołym okiem było widać brak pasji, którą tak bardzo emanuje 24-latek. Pasji, która w ciągu najbliższych lat zaowocuje prawdopodobnie opaską kapitana.