Francesco Acerbi w ciągu trzech lat wyrósł na jednego z ulubieńców kibiców Lazio Rzym. Niedawno przedłużył nawet kontrakt z klubem do czerwca 2025 roku. Symboliczne uciszenie fanów z powodu krytyki postawy Lazio spowodowało jednak, że teraz domagają się oni jego odejścia.
Tegoroczny mistrz Europy z reprezentacją Włoch wykonał kontrowersyjny gest w poprzedni piątek. Lazio na własnym stadionie ograło Genoa CFC 3:1, a Acerbi zdobył drugiego gola w tym meczu dla swojego zespołu. Największe emocje wzbudziło właśnie jego zachowanie, gdy położył palec na swoich ustach, aby symbolicznie uciszyć rzymskich kibiców.
Nazwany zdrajcą
Gest rozwścieczył ultrasów Lazio zasiadających na trybunie „Curva Nord”. Do tego stopnia, że podczas następnego meczu z Venezia FC postanowili zrezygnować ze świętowania, gdy ten wpisał się na listę strzelców. Teraz najbardziej fanatyczna część kibiców domaga się jego odejścia z klubu, ponieważ poczuli się zdradzeni przez 33-letniego stopera.
Sam piłkarz kilka godzin po meczu z Genoą opublikował w mediach społecznościowych swoje przeprosiny. Acerbi tłumaczył, że popełnił błąd pod wpływem adrenaliny, a tak naprawdę zależy mu na dobrych występach Lazio. Słowa zawodnika nie przekonały kibiców, zwłaszcza w kontekście wywiadu telewizyjnego, jakiego udzielił on bezpośrednio po meczu z Genoą.
Czyżby koniec Acerbiego w Lazio?
Po tym geście i wymuszonych (zdaniem ultrasów) przeprosinach w SM, Acerbi został wczoraj wygwizdany. Ultrasi po meczu wydali oświadczenie. Określili go jako osobę bez honoru i kazali spadać z Rzymu i że będą go wygwizdywać na Olimpico. https://t.co/ldI3CNu4eI
— Michał Kamiński (@m_kaminski89) December 23, 2021
Najwyraźniej w jego trakcie wciąż był pod wpływem owej adrenaliny. Wówczas odnosząc się do wspomnianego gestu, stwierdził, że zasadniczo krytyka jego zachowania go zupełnie nie obchodzi, bo jej przyjmowanie jest po prostu częścią pracy każdego piłkarza. Fani mają mu dodatkowo za złe brak przeprosin po meczu z Venezią, gdy mógł podejść pod zajmowany przez nich sektor.
W tej chwili wydaje się, że Acerbi nie będzie już w stanie pogodzić się z kibicami „Biancocelestich”, choć w ostatnich latach stał się dla nich wręcz symbolem. Stoper w ciągu ponad trzech lat pobytu w klubie rozegrał dla niego bowiem 169 spotkań. Dzięki temu niedawno podpisał zresztą nową umowę obowiązującą do 2025 roku.
Acerbi i zespół (nie) byli krytykowani
Uciszenie „Curvy Nord” zirytowało ją nie tylko jako brak szacunku dla zasiadających na niej fanów. Kibice Lazio uważają, że gest był niesłusznie skierowany właśnie do nich. Przez ostatnie miesiące do ostatniego gwizdka kibicowali bowiem piłkarzom, choć osiągane przez nich rezultaty nie były zadowalające.
W Rzymie dość powszechne jest przekonanie, że drużyna prowadzona przez Maurizio Sarriego gra poniżej swoich możliwości. Powinna więc walczyć o miejsce w czołowej czwórce Serie A, gdy tymczasem zimową przerwę spędzi na 8. miejscu w tabeli. I to w dużej mierze dzięki korzystnemu na koniec roku terminarzowi.
Krytykowany był również sam Acerbi. Głównie za sprawą zmiany taktyki po objęciu zespołu przez Sarriego. Lazio pod wodzą Simone Inzaghiego grało ustawieniem z trójką obrońców, aby obecnie przejść do systemu z czterema defensorami. Stoper włoskiej kadry zbyt wolno adaptuje się do nowego systemu i nie trzyma linii, za co miał zresztą niedawno przeprosić drużynę.
Bardzo możliwe, że Acerbi będzie musiał niedługo przystosować się do zupełnie nowego otoczenia. Pożar powstały w związku z konfliktem z fanami Lazio wydaje się być w tej chwili nie do ugaszenia. Zawodnik zapewne nie narzekałby jednak na brak ofert. Już same problemy z taktyką Sarriego spowodowały, że jego usługami miały zainteresować się Milan, Inter i Juventus.