Kontrakt Erika Abidala z FC Barcelona wygasł z końcem czerwca tego roku. Umowa nie została przedłużona i doświadczony obrońca pożegnał się z katalońskim klubem. Jak sam twierdzi, nie żałuje opuszczenia zespołu „Dumy Katalonii”.
Eric Abidal był przez długie lata podstawowym obrońcą FC Barcelona, z którą świętował liczne sukcesy. Od lipca jest już ważnym ogniwem defensywy AS Monaco, ale w dalszym ciągu utrzymuje stały kontakt z zawodnikami z Katalonii.
– Pracowaliśmy razem przez sześć lat. We wtorek wysłałem im wiadomości i życzyłem powodzenia przed meczem z Atletico Madryt w Superpucharze Hiszpanii – powiedział Abidal. Doświadczony Francuz przyznaje, że nadal jest mocno związany z Barceloną. – Kibicuję tym ludziom, kocham ich i dzwonię do nich. W dalszym ciągu jestem bardzo mocno przywiązany do Barcelony. Nie żałuję jednak, że opuściłem ten klub – stwierdził uniwersalny obrońca.
Piłkarz, który walczył przez długi czas z rakiem wątroby, jest szczęśliwy, że nadal może grać w piłkę na wysokim poziomie. – Jestem bardzo szczęśliwy w Monaco. Nie mogę powiedzieć złego słowa o Barcelonie – dodał piłkarz, który jest wielce szanowany i podziwiany przez swoich byłych partnerów z „Blaugrany”.
Dani Alves zmienił w tym sezonie numer na 22, z którym wcześniej w barwach Dumy Katalonii występował właśnie Abidal. Brazylijczyk chciał w ten sposób pokazać jak wiele Francuz znaczył dla swojej byłej drużyny. – To, co Alves zrobił, jest czymś wspaniałym. On jest ważną postacią w świecie futbolu. To wspaniały człowiek – zakończył Abidal
Eric wracaj do Gangu narkotykowego! Przyjedz do
polski i wejdz do studzienki na racławickiej!