W niedzielę na pewno odbędzie się wielkie świętowanie w Watykanie i w Polsce z powodu kanonizacji Jana Pawła II. Innym miejscem, w którym może odbyć się ogromna feta, będzie Paryż. PSG jest przed szansą zapewnienia sobie drugiego z rzędu mistrzostwa Francji. Aby do tego doszło musi zostać spełniony jeden z kilku warunków.
Paris Saint-Germain jeszcze przed rozgrywkami Ligue 1 było głównym kandydatem do mistrzowskiego tytułu. Klubem, który mógł pomieszać plany paryżanom miało być AS Monaco, finansowane przez rosyjskiego miliardera Dimitrija Rybołowlewa. Eksperci i bukmacherzy nie pomylili się i rzeczywiście walka o najwyższe miejsce na podium rozgrywa się między tymi drużynami. Z tym że PSG już po najbliższej 35. kolejce może świętować bycie najlepszym zespołem Francji. Co musi się stać, żeby tak było?
Po 34 meczach podopieczni Laurenta Blanca mają 82 punkty na swoim koncie i o dziesieć wyprzedzają zawodników z księstwa. Do końca sezonu pozostały cztery spotkania, co oznacza 12 oczek do zdobycia. PSG rozegra swoje wyjazdowe spotkanie z broniącym się przed spadkiem zespołem FC Sochaux w niedzielę. Jeśli Matuidi i spółka zwyciężą, to feta rozpocznie się zaraz po końcowym gwizdku na stadionie rywala i po szybkiej podróży przeniesie się na Pola Elizejskie.
Jednak ćwierćfinaliści obecnej edycji Ligi Mistrzów i ich kibice mogą o dziwo rozpocząć świętowanie już w sobotę około godziny 19:00. Dwie godziny wcześniej, na Korsyce, ostatnie w tabeli AC Ajaccio podejmie AS Monaco. Wszyscy kibice z Paryża będą zaciskać mocno kciuki za gospodarzy tego spotkania. Ewentualna porażka zawodników z księstwa będzie oznaczała status que w czubie tabeli, a to zapewni mistrzostwo Francji drużynie Paris Saint-Germain.
Innym możliwym scenariuszem pozwalającym na fetowanie obrony mistrzowskiego tytułu piłkarzom i kibicom ze stolicy Francji będą wyniki nierozstrzygnięte. Jeśli w sobotę Ajaccio zremisuje z Monaco, to zawodnikom PSG również wystarczy podział punktów na stadionie w Sochaux, aby pozostać najlepszą ekipą w „Heksagonie”.
Wielce prawdopodobnym jest, że w poniedziałek tematem numer jeden francuskich gazet będzie Paris Saint-Germain. Pola Elizejskie powinny zapełnić się w niedzielę wieczorem paryskimi kibicami klubu z Parc des Princes, którzy wraz ze swoimi idolami świętować powinni kolejny tytuł mistrza Francji. Szampany z pewnością się już mrożą i ich otwarcie to w zasadzie tylko kwestia czasu. Paryż stanie się na chwilę radośniejszym miastem, niż jest na co dzień. A to wszystko będzie zasługą Laurenta Blanca i jego żołnierzy z wikingiem, Ibrahimoviciem, na czele.
Zmarł Tito Vilanova :-(
Do zobaczenia w nowym, lepszym świecie trenerze....