Jak gra Irlandia Północna? Które elementy były kluczowe i sprawiły, że zespół z tak ograniczonym potencjałem piłkarskim awansował na europejski czempionat, wygrywając w dodatku swoją grupę eliminacyjną?
Oczywiście trzeba dodać – to była jedna z najsłabszych grup w historii kwalifikacji. Kompromitująca się Grecja, równie ograniczeni piłkarsko co nasi rywale Węgrzy, solidna, ale bez polotu Rumunia, nijaka i słaba Finlandia i do tego Wyspy Owcze. Mimo to Michael O’Neill musiał się nieźle nagimnastykować, żeby wycisnąć z tych dostępnych mu elementów tyle, by zawitać we Francji. Co charakteryzuje prowadzoną przez niego reprezentację?
1. Formacja
W czasie eliminacji używali różnych ustawień, zarówno z czwórką defensorów, jak i z trójką. Z Polską w wyniku różnych absencji bardziej prawdopodobny jest drugi scenariusz. To pomoże przyjezdnym z Belfastu radzić sobie z dwójką napastników, jaką dysponujemy. Podobne rozwiązanie stosowały niektóre kluby Premier League w minionym sezonie, by poradzić sobie z wracającą tam modą na grę dwoma snajperami. Tych zawsze łatwiej kontrolować i wyłączać z gry, dysponując trzema środkowymi obrońcami aniżeli dwoma. Warto też dodać, że podobnie gra inna kadra reprezentująca Wielką Brytanię – Walia. Wczoraj wygrali ze Słowacją…
Taki skład ma jutro wystawić Irlandia Północna z nami pic.twitter.com/g9GCT0251X
— Piotr Szymczuk (@PiotrSzymczuk) June 11, 2016
2. Trzecioligowa lewa obrona
Nie tylko naszemu trenerowi obsada tej pozycji spędza sen z powiek. Przez to, że wypadł Chris Brunt, Michael O’Neill do ostatnich minut przed meczem, a i w jego trakcie, będzie się martwił o to, jak zagra wytypowany przez niego zastępca w tym miejscu boiska.
Najprawdopodobniej będzie to Shane Ferguson, podstawowy piłkarz trzecioligowego Milwall. Nie oszukujmy się, Kuba Błaszczykowski i współpracujący z nim Łukasz Piszczek mierzyli się z paroma bardziej wymagającymi rywalami, więc to na pewno punkt, w którym „Biało-czerwoni” mogą zyskać sporą przewagę.
3. Mięśnie, siła, płuca
Kazimierz Węgrzyn lubi to. Typowo wyspiarski atut. Dla przykładu na środku obrony zagra Gareth McAuley i Jonny Evans. Obaj grają na co dzień w West Bromwich Albion, drużynie prowadzonej przez charakterystycznego Tony’ego Pulisa. W minionym sezonie w najwyższej angielskiej klasie rozgrywkowej nie było chyba drużyny, która aż tak skupiałaby się na tym elemencie jak właśnie „The Baggies”.
Do tego dochodzą gracze, którzy nie grają na poziomie BPL, tylko w niższych ligach, gdzie ten aspekt jest jeszcze ważniejszy. Stąd nawoływania do selekcjonera Nawałki, żeby nie wystawiać przypadkiem Bartosza Salamona razem z Kamilem Glikiem, a bardziej przystosowanego do „meczów walki” Michała Pazdana. Nieoceniona może być też pomoc Tomasza Jodłowca w środku pola.
4. „Lewy z Belfastu”
Dużo osób, wiele mediów zapowiada to starcie tak: „my mamy Lewandowskiego, wy macie Lafferty’ego”. No cóż, jest mała różnica między tą dwójką – choćby to, że Robert w tej kampanii zagrał grubo ponad cztery tysiące minut, strzelając 42 gole, w trzech rozgrywkach klubowych. Jego odpowiednik z Belfastu nabił pół tysiąca minut, z czego połowę w bardzo prestiżowej lidze U-21 BPL.
Mimo to jest jednym z kluczowych elementów wyspiarzy. Piłkarz typowo reprezentacyjny. Może nie grać w klubie, ale mając świadomość, że na kadrze ma zaufanie O’Neilla, zawsze na nią przyjeżdża, będąc elementem jej kręgosłupa. Większość długich piłek jest adresowana do niego, by wykorzystać umiejętność gry głową i zagrożenie w powietrzu, jakie tworzy.
5. Stałe fragmenty gry
9 z 16 goli, jakie nasz dzisiejszy rywal zdobył w eliminacjach do tego turnieju, padło po tym elemencie gry (6 po rzutach rożnych, 3 po pośrednio wykonanych rzutach wolnych). Chciałoby się powiedzieć – reprezentacyjna wersja Atletico Madryt. Nie bez znaczenia jest tu też aspekt, o którym napisaliśmy wyżej – fizyczność. Choć też nie zapominajmy o tym, że ekipa Nawałki nieraz strzelała po stałych fragmentach gry i ten element jest też naszą mocną stroną, więc nie jest to tylko domena naszych rywali.
9 z 16 goli, jakie nasz dzisiejszy rywal zdobył w eliminacjach do tego turnieju, padło po stałych fragmentach gry (6 po rzutach rożnych, 3 po pośrednio wykonanych rzutach wolnych).
6. Piłka? A na co to komu?
Irlandia Północna nie potrzebuje utrzymywać się przy piłce i tę chętnie oddaje rywalom. Sama cofa się głębiej na swoją połowę, gdzie rozstawia szyki obronne, najczęściej złożone z dwóch linii – defensywnej, pięcioosobowej, a następnie czteroosobowej pomocy. Przed nimi biega Lafferty, pewnie jedyny, który w jakiś sposób będzie utrudniał rozegranie obrońcom przeciwnika.
Pytanie, jak z tym faktem poradzi sobie Polska. Jak dobrze wiemy, nie jesteśmy demonami gry w ataku pozycyjnym. Dla przykładu wystarczy zerknąć na piłkarzy, którymi dysponujemy na skrzydłach – Kuba Błaszczykowski jeszcze sobie w tym elemencie radzi, ale Sławomir Peszko czy Kamil Grosicki słabo wyglądają w tego rodzaju grze. Bardzo ważne może więc być rozegranie od tyłu, jakie zapewnia Grzegorz Krychowiak.