Rob Van Dijk ma nadzieję, że w tym miesiącu przedłuży swój kontrakt z Feyenoordem. 42-latek ,w miniony weekend wyszedł w podstawowej jedenastce po tym jak ze względu na śmierć ojca w meczu z Heerenveen nie zagrał Erwin Mulder.
‒ O mojej przyszłości w klubie rozmawiałem z Leo Beenhakkerem. Umówiliśmy się, że w lutym lub marcu usiądziemy do rozmów. Od tamtego czasu oczywiście wiele się zmieniło. Beenhakkera już nie ma. W jego miejsce przyszedł Martin Van Geel. Nie wiem, jakie plany mają w klubie na przyszły sezon, ale mam nadzieję, że już niedługo usiądziemy do rozmów ‒ powiedział Van Dijk.
Doświadczony bramkarz uważa, że młody Mulder musi mieć silną konkurencję, a Feyenoord zawodnika, który zawsze będzie mógł go zastąpić. ‒ Tak było w niedzielę. To moja praca, aby zawsze być gotowym, gdy trener mnie potrzebuje. W meczu z Heerenveen zagrałem dobrze i pomogłem drużynie w zwycięstwie ‒ zakończył bramkarz.
Obecnie Rob Van Dijk występuje w Rotterdamie od lata 2008 roku. W tym czasie rozegrał 29 spotkań. Bramkarz reprezentował również barwy „Portowców” w latach 1992-1996, ale i tego okresu nie może zaliczyć do udanych. Rozegrał wtedy zaledwie cztery spotkania.