4:0 – najmniejszy wymiar kary


4:0. Po czymś tak niewiarygodnym trudno znaleźć jakiekolwiek odpowiednie słowa. Wydaje mi się, że te trafne brzmią następująco: nawet kibice Barcelony przeczuwali, że coś takiego na Allianz Arena może się zdarzyć. I nie – nie jest to żart.


Udostępnij na Udostępnij na

Bayern jest w tym momencie absolutnie najmocniejszą drużyną w Europie. Takim stwierdzeniem Ameryki się nie odkryje i było to wiadomo jeszcze przed wtorkowym meczem z Barceloną. Niepoprawni (jak się teraz okazało) optymiści wierzyli jednak w to, że Katalończycy swoją grą będą w stanie przeciwstawić się „Bawarczykom”. Płonne to były nadzieje. Nadzieje, które nie były zakotwiczone głęboko w sercu. Po tym, co monachijczycy zrobili w ćwierćfinale Juventusowi Turyn, nikt nie chciałby się z nimi mierzyć. Nie chciała także Barcelona, choć nikt z obozu Tito Vilanovy oczywiście tego nie powiedział. To, z jaką sportową agresją Bayern wyszedł na turyńczyków, było po prostu imponujące. Pressing już na połowie rywala, bezwzględne odbieranie piłki, ciągłe nękanie i przeszkadzanie – nawet „Barca” nie jest w stanie się przeciwstawić. Nawet? Czy może tylko? Dlaczego Bayern był najgorszym rywalem dla Katalończyków? Ano właśnie ze względu na charakterystykę gry podopiecznych Tito Vilanovy. Bayern nie musiał dostosowywać się do przeciwnika, bo wiedział, że grając swoją piłkę, bez problemu sobie poradzi. Dlatego wynik 4:0 wydaje się najmniejszym wymiarem kary.

Odrzucając na bok wszelkie kontrowersje z tego meczu, dojdziemy do wniosku, że nie znajdzie się chyba nikt na tyle odważny, by stwierdzić, że Bayern nie zasłużył na zwycięstwo. Hiszpańska prasa doszukuje się oczywiście trzech nieprawidłowo zdobytych przez gospodarzy goli, ale w ten sposób chce chyba tylko zmazać tę wielką plamę. O ręce Pique jest zaskakująco cicho, a przecież była więcej niż oczywista. Nie dość, że Bayernowi należał się rzut karny, to i czerwona kartka dla stopera „Blaugrany” wcale nie byłaby zbytnim nadużyciem – wszak piłka leciała w światło bramki. Nie od dzisiaj wiele mówi się na temat wywierania wpływu na arbitrach przez hiszpańskie drużyny. We wtorkowy wieczór nawet takie próby nie miały sensu. Zauważają to wszyscy eksperci – Bayern był najzwyczajniej w świecie lepszy w każdym aspekcie.

Internet oszalał. – Niebywałe, że sromotna klęska Barcelony wzbudza taki entuzjazm wśród tłumów. Mam wrażenie, że niektórzy całe życie czekali na taki wieczór jak dzisiejszy – pisze na Facebooku Tomasz Czoik, sekretarz redakcji wortalu iGol.pl. I faktycznie wygląda to tak, jakby 3/4 populacji tylko czekało na taki wieczór jak ten wtorkowy. Na wieczór, w którym Barcelona nie dość, że wyraźnie przegra, to jeszcze nie będzie w stanie w jakikolwiek sposób zagrozić bramce przeciwnika. Jest to również sytuacja dość osobliwa. To oczywiste, że wielcy sportowcy, wielkie drużyny mają tylu samo zwolenników co i przeciwników. Sęk w tym, że obecna „Barca” nie jest tą samą „Barcą” od niedawna. Jest nią od paru ładnych chwil. Zaryzykuję stwierdzenie, że w obecnym sezonie Primera Division to Real przegrał ligę, a nie wygrała ją Barcelona. Nie ujmuję oczywiście Katalończykom zasług, bo bez wątpienia zasługują na tytuł, ale na pewno obecna różnica punktowa nie pokazuje prawdziwej różnicy między tymi obydwoma klubami. I doskonale obrazują to ostatnie klasyki. Jose Mourinho nauczył grać Real przeciwko Barcelonie i teraz pewnie nieco martwi się, że Bayern jest aż tak mocny. Może powinien martwić się o Borussię, ale w głowie na pewno jest już obecny wielki finał Ligi Mistrzów. Upragniony finał, którego w Madrycie potrzebują jak rolnicy deszczu. Dlatego właśnie uważam, że ludzi zaskoczonych wynikiem meczu Bayernu z Barceloną jest zdecydowanie mniej, aniżeli mogłoby się wydawać. Bayern był faworytem i to nie ulega żadnej wątpliwości. Po cichu spodziewano się takiego rezultatu, choć ci, którzy mocno wierzyli w katalońską drużyną, tego nie przyznają.

O końcu katalońskiej epoki mówiono w tym i poprzednim sezonie już tyle razy, że aż w pierwszej chwili wydaje się, że nie warto o tym znowu wspominać. Dyskusja na nowo jednak rozgorzała. Portale społecznościowe przeżywają istne oblężenie i na każdym kroku możemy znaleźć coraz to ciekawsze stwierdzenia. Na profilu Eurosportu przeczytać możemy: Oczywiście można mieć zastrzeżenia do dwóch goli strzelonych przez Bayern, ale czy ktoś ma w ogóle wątpliwości, która drużyna była dziś lepsza? No właśnie, czy ktokolwiek uważa, że wynik tego starcia nie jest odzwierciedleniem nie tylko tego, co działo się na boisku, ale w jakich formach znajdują się obecnie obydwie drużyny? Całe szczęście, że prawie nikt nie pisał po tym meczu, że niedyspozycja Messiego była elementem kluczowym. Jeśli po tak sromotnej klęsce pojawiałyby się głosy, że ze w stu procentach sprawnym Messim „Barca” miałaby w Monachium jakieś szanse, byłby to absolutny szczyt wszystkiego. Barcelona nie przegrała tego meczu z powodu braku Messiego. Przegrała, ponieważ w Europie nauczono się już grać przeciwko niej. I przede wszystkim – ponieważ Bayern jest wielki. Przede wszystkim.

Artykuł ukazał się także na blogu Periodista terrorista

Komentarze
~Za niczym (gość) - 12 lat temu

bayern w finale przede wszystkim :p

~RONALDO (gość) - 12 lat temu

Real wygra LM i zniszczy wszystkich na swojej drodze!

~juan mata (gość) - 12 lat temu

Hahahaha graty dla bayernu, no i gdzie teraz sa
kibice barcelony hahahahahahahaha zenada

~s z (gość) - 12 lat temu

nareszcie barca ni e bę dzi ew finale

~LoluŚ (gość) - 12 lat temu

Tiki taka to już dla nikogo nic nowego. Poza Messim
nikt tam nie wychodzi z nudnych schematów. Nie ma w
sb czegoś extra. Barca się wypaliła. Trzeba zmian
personalnych. Ale ludzi z poza Barcelony. Kogoś z
innym spojżeniem na futbol. Od czasów Ronaldinho
tam nikogo takiego nie ma.

~daniel (gość) - 12 lat temu

potrójna korona dla Bayernu!! :)

E123 (gość) - 12 lat temu

To trochę bez sensu...Nie wiemy, jak Real zagra z
Bayernem...Już w tamtym roku obie drużyny grały ze
sobą i tylko pech Coentrao (poślizgnął się przy
dośrodkowaniu Lahma, przy golu na 2-1 w Monachium)
sprawił, że Real nie utrzymał korzystnego
rezultatu...
Na tą chwilę mamy 2 najlepsze drużyny - Real i
Bayern.
Kto okaże się lepszy???
Dowiemy się tego prawdopodobnie w finale ;)

P.S: Fajnie, że Bayern tak rozgromił Barcę :)
Mniej sezonowców będzie na tej stronie :)

~real-miszcz (gość) - 12 lat temu

real-rozpieprz.
każdego
a-barca-do-dup.

~mab (gość) - 12 lat temu

założę się że "kibice" Barcelony stoją teraz w
kolejkach po szaliki Bayernu...

~Barca (gość) - 12 lat temu

To że barca przegrala 4-0 nie znaczy ze jeszcze nie
ma szans na final. to po 1 :D po 2. teraz kibice
BARCY... szykuja sie na nastepne spotkanie a nie beda
plakac jaki to bayern super jest . po 3. borrusia tez
slaba nie jest! REAL powinien ostro dostac bo on jak
i jego kibice sa zbyt pewni siebie i patrza na bledy
BARCY a swoich nie widza....

~Pawel (gość) - 12 lat temu

Zgadzam sie z autorem. Jako kibic Barcy przeczuwalem
porazke, ale nie az tak wysoka. Zreszta nie tylko ja,
kilku znajomych tez. O dziwo nie ze wzgledu na forme
Bayernu, ale przez to, co gra aktualnie Blaugrana -
sa az zbyt przewidywalni a czasem nawet nudni!
Przypomnial mi sie final LM z Milanem w latach
90'tych, wynik byl dokladnie taki sam i jak dobrze
pamietam, konczyla sie wtedy era Cruyffa i zachwytow
nad gra Barcy. Teraz bedzie podobnie, poniewaz taka
jest pilka nozna. Nic nie trwa wiecznie. Gratulacje
dla Bawarczykow, juz w ub sezonie pokazali swa moc i
tylko nieprawdopodobnym niefartem przegrali final z
Chelsea. Powodzenia w tym roku. Pzdr

~Kawior (gość) - 12 lat temu

Gimbusy do nauki. Czas pomyśleć o dalszym życiu bo
mama nie będzie ciągle dawać na niebieskie buty
nike , słuchawki i ciuszki stoprocent. Bayern był
lepszy i wygrał zasłużenie. VISCA BARCA

~Pedał (gość) - 12 lat temu

Bayer monachium to kupa słońa

Bertho (gość) - 12 lat temu

Wyczuwam powoli wzrost kibiców Bayernu w Polsce ...

Jak wcześniej zapuszczali kitki dla Messiego tak
teraz będą sobie łamać nogi na cześć Robbena ^^

~panczo894 (gość) - 12 lat temu

za 7 dni : 5: 0 najmniejszy wymiar kary FCB w finale

~juan mata (gość) - 12 lat temu

Hahaha dokladnie

~Jestem (gość) - 12 lat temu

Slucham?? No co chcesz mi powiedziec? Bayern zagral
genialny mecz. Gartuluje wygranej. Barcelona zawiodla
ale ja nie jestem sezonowcem wiec jestem z nia nawet
jak z Wisla przegrali by 10 - 0 . Visca Barca cale
sercem z wami!!!

~VeB na zawsze (gość) - 12 lat temu

Jestem popieram Cię z całego serca!!! Może i
przegrali dużo, Bayern był lepszy ale i tak moje
serce zawsze będzie za BARCĄ!!!

~joo (gość) - 12 lat temu

Populacja kibiców barcy spada :P

~HASAN (gość) - 12 lat temu

Przeżyłem daj vu.Wiele lat wstecz Milan boleśnie
wybił Barcelonie z głowy puchar dla najlepszej
drużyny starego kontynentu.Bayern zrobił to
samo,równie skutecznie co bezlitośnie.Jest jednak
pewien ważny szczegół który różni te
wydarzenia.Ekipa z przed lat walczyła.Niech to
wystarczy za cały komentarz kibica Blaugrany co do
poczynań jej zawodników.Reszta epitetów które
cisną mi się na usta powszechnie uznane są za
niecenzuralne.Szkoda,bo tylko one są adekwatne i w
pełni oddają wczorajszy obraz gry Barcelony.
Dziś,gdy opadły emocje zastanawiam się czy to już
koniec pewnej epoki na Camp Nou.Za wcześnie na
ferowanie takich wyroków ale co do jednego mam
pewność.Jeśli tym razem nie zostaną wyciągnięte
właściwe wnioski i wprowadzone odpowiednie zmiany
to powtórzy się,kolejny raz ten sam scenariusz.Po
okresie glorii przyjdą długie lata posuchy.Obym
był w błędzie.Teraz oczekuje już tylko jednego;by
Barca godnie pożegnała się ale nie z LM a z fanami
którzy towrzyszyli jej w tym turnieju.

Bayern Monachium.Cóż,nie będe oszukiwał że do
wczoraj ten klub był dla mnie synonimem
niemieckości.Konsekwenty,solidny ale toporny.Tak
było do wczoraj.Dziś do tych określeń dodam
finezyjny,z polotem,ładny dla oka.Prawda jest taka
że nie wyłączyłem wczoraj telewizora tylko ze
względu na Bawarczyków.

Na koniec chciałbym uświadomić co
niektórych,mówie oczywiscie we własnym imieniu,że
kibicem Barcy JESTEM a nie bywam.
Semper fidelis Blaugrano,semper fidelis...

~!!! (gość) - 12 lat temu

Bayern zdemolował Barcelonę i zdemoluje Real ...
Nie ma to sensu co piszecie... Bayern zagrał
niekiedy perfekcyjnie... Niesamowicie na pewno! Nie
jestem kibicem ani Bayernu ,ani Realu ,ani Barcy
,aczkolwiek nie wiem co Barca musiałaby zrobić by
przejść do finału...

~1player (gość) - 12 lat temu

Mimo Barca przegrała, dalej im kibicuję. Po prostu
kocham ten klub. Zgadzam się, jednak że potrzeba
zmian w tym zespole. Jakbym był trenerem Barsy, to
bym sprzedał Sancheza, Pique, Alvesa, Pinto, Xaviego
(tak, tak Hernandeza), a także Valdesa. Kupiłbym za
te zarobione pieniądze dwóch bramkarzy: Ter Stegena
(rezerwowy) i pierwszego bramkarza Weidenfellera.
Postarałbym się sprowadzić świetnego Bale'a,
Doumbię, Luiza z Chelsea i Vertonghena. Pewnie, że
większość tych transferów się nie sprawdzi, ale
chcę Bale'a zdecydowanie bardziej niż Neymara.

~Ribery (gość) - 12 lat temu

Pamiętam jak w 2009 było 4 0 każdy kto kibicował
barcelonie śmiał się ze mnie i dostawalem wiele
sms na temat mojego bayernu a wczoraj po meczu żaden
kibic barcelony mi nie odpisal. Bayern mistrzem
bayern panem bayern piłki ideałem. Pozdrowienia dla
kibiców bayernu wiernych a nie sezonowców. A
dzisiaj niech real wygra z bvb bo nie lubię tej
podniety komentatorow polskim trio. Krzyczmy wszyscy
KOCHAMY FCB JEBAC BVB. Tylko bayern

~Pawel (gość) - 12 lat temu

Zgadzam sie z Toba. Pisalem o tym w swoim poscie
nieco wczesniej - wrocily wspomnienia z meczu z
Milanem w finale Pucharu Mistrzow bodaj 93' albo
94'.. Tamten mecz zakonczyl pewien etap, ten takze
moze. Moze ale nie musi. Jestem z Barca od malego,
mialem 8 lat gdy ograli Sampdorie w finale po golu
Koemana w dogrywce. Od wtedy im kibicuje. Pamietam,
zawsze bylem Stoiczkowem na podworku grajac z
rowiesnikami :) Wiele od tamtego czasu przezylem jako
kibic, lata tluste i lata chude, wiec ten jeden mecz
nie moze zmienic mojego przywiazania do tego klubu.
Nikt nie ma przeciez monopolu na wygrywanie, a
prawdziwy kibic nie skacze z kwiatka na kwiatek.
Pzdr.

~rtgreh (gość) - 12 lat temu

hahaha pokazali na co ich stać

~LoluŚ (gość) - 12 lat temu

Ostatnio dyskutowałem z kumplem na temat Barcelony i
ze względu, że nie chce mi się pisać to wkleje tu
me spostrzeżenia jakie wyniknęły. Wiesz jaką ja
mam opinie na temat
polityki barcelony? Kiedyś ktoś mi to
powiedział "potrzebują kogoś z
zewnątrz" laporta robił długi ale miał
jaja i robił wzmocnienia. Barce niszczy
jej własny styl - system. Tiki - taka.
to pokazał mecz z PSG na CN . Messi
rb różnice i koniec. dla mnie to
parodia by drużyna nie umiała się
cofać i grać z kontry sama z siebie.
Tak. Neymar to priorytet. Ronaldinho
nikt nie odmłodzi a Neymarowi do
niego najbliżej. A po odejściu Roniego
dla mnie Barca się skończyła,
paradoksalnie później wygrała
najwięcej ale brak jej tej
unikalności. Teraz każdy wychodząc na mecz Barcą
wie jak ona zagra...

E123 (gość) - 12 lat temu

Znalazłem kiedyś taką ciekawą statystykę -
odnosiła się do popularności danego klubu w Polsce
:)
2007 - 1.Milan 2.United 3.Barcelona
Milan wygrał w tym roku LM, United dominuje w
Anglii, Barcelona jest po świetnym sezonie...
2008 - 1.United 2.Chelsea 3.Real
United wygrało w finale LM z Chelsea po rzutach
karnych, Real mistrzem Hiszpanii...
2009 - 1.Barcelona 2.United 3.Real
Barcelona zdobywa potrójną koronę, United dochodzi
do finału LM oraz jedyny przypadek, gdy zespół z
podium nic nie zdobył to właśnie Real...
2010 - 1.Barcelona 2.Real 3.Inter
Barca wygrywa ligę, do Realu przychodzi Ronaldo a
Inter wygrywa LM...
2011. 1.Barcelona 2.United 3.Real
Barcelona wygrywa z Realem 5-0 i pokonuje w LM
United, które zdobywa trofeum ligi angielskiej

Wniosek:
Kluby, które dopinają głośne transfery i
wygrywają trofea są najbardziej popularne, co w
sumie nie dziwi, jednak daje do myślenia w kwestii
tego, ilu kibiców w kraju to sezonowcy...
Teraz pewnie rozkłada się to tak:
1.Borussia
2.Bayern
3.Real

~Nikko (gość) - 12 lat temu

To, że Barcelona przegrała to nie oznacza, że nie
zagra w finale. Wierzę w Barcę i wierzę w to, że
sprawi niespodziankę i wygra 5:0. Obstawiam Gran
Derbi w finale na Wembley.

~... (gość) - 12 lat temu

... nie mam zdania... pierwsze spotkanie remis do
h.. pana. A drugie to real wygra z 3:1

~Jaro (gość) - 12 lat temu

Ten mecz dał odpowiedź, że potrzebne są gruntowne
zmiany. Tiki-taka w wykonaniu piłkarzy Vilanovy nie
jest tym samym stylem gry, który opatentował
Guardiola. Piłkarze nie biegają tylko stoją w
miejscu i nie ma pressingu od pierwszej do ostatniej
minuty meczu. Gdy Messi jest nie w pełni sił albo
nie ma go na boisku, Barcelona nie istnieje z
mocniejszymi zespołami. Jest jeszcze jedna rzecz- ci
piłkarze nie są odpowiednio przygotowani do tego
sezonu, w drugiej połowie sezonu "siadła kondycja".
Zmiany trzeba zacząć od nieudolnego zarządu i jego
głowy (Rosella), następnie trzeba zwolnić
Vilanovę (niestety ale to nie ten poziom dla tego
pana) i przewietrzyć skład oraz sprowadzić dwóch
środkowych obrońców i napastnika (Messi nie jest
środkowym napastnikiem a Pique to totalne
nieporozumienie, facet stał się celebrytą).
Barcelona dzisiaj jest bezpłciowym tworem z
bezpłciowymi zawodnikami i nieudolnym trenerem i
trzeba robić wszystko by wyjść na prostą.

~LoluŚ (gość) - 12 lat temu

Jaro. Mniej więcej to napisałem :-P

~hahaha (gość) - 12 lat temu

Ten kto napisze coś po mnie będzie pedałem i
szmatom :D

~hahaha (gość) - 12 lat temu

A i zapomniałem coś dodać, więc to ja jestem
pedałem i szmatom :D

~hahaha (gość) - 12 lat temu

Chyba mam rozdwojenie jaźni:D I nazywam się
Cristiano Messi i jestem szmatom :D

Bertho (gość) - 12 lat temu

Raczej szejki z PSG i Szitty ;)
Co do Barki - im potrzeba trenera nowego jak
wspomniał Jaro i stopera. W sprawy zarządu Barki
się nie wgłębiam specjalnie.

~Barca (gość) - 12 lat temu

Zgaduje ze 80% z was jest kibicami realu a
podszywacie sie pod kibiców Bayernu aby posmiac sie
z Barca ....żenada

~Barthman (gość) - 12 lat temu

Jestem kibicem Juventusu ale aż żal było patrzeć
co Bayern robił z piłkarzami z Turynu. Co do
Barcelony wiadomo był, że prędzej czy później
coś podobnego się zdarzy. Barca nie miała
argumentów taka prawda. Coś się skończyło.
Ciekaw jestem ilu"kibiców" wczoraj Barca straciła?!

~hahaha (gość) - 12 lat temu

Berto,Barca i Barthman jesteście szmatami jak ja :D
hahahahaha

~ole! (gość) - 12 lat temu

jestem ole! i lubie kupe iksdeXDXDXDXD

~hahaha (gość) - 12 lat temu

A wiesz że ja też:D

~mundry (gość) - 12 lat temu

widoc ze
mesjemu lajsy zaszkodzili

~Rogal (gość) - 12 lat temu

Bayern jest teraz na fali i zasłużenie wygrał.
Messi chociaż kontuzja przynajmniej się staral. A
obrona do wymiany

ole! (gość) - 12 lat temu

Komentarz na poziomie podstawówki tfu! Przedszkola.

kefiro10 (gość) - 12 lat temu

https://www.facebook.com/pages/IGol/551281741583239?r
ef=hl

anhil. (gość) - 12 lat temu

Cóż, era tiki-taki i wielkiej Barcelony zbliża
się ku końcowi, jestem tego świadom. Gdy Barca
grała piłką, nie potrzebowała niewiadomo kogo na
tej obronie. Jeżeli po tym sezonie nie kupią dobrej
defensywy (bramkarz, środkowy obrońca) to będa
drużyną taką jak np. Arsenal, nie ujmując niczego
Kanionierom. Xavi się wypalił, a Barca bez takiego
geniusza jak on po prostu wymięka. Transfery ludzie,
obudźcie się!

Najnowsze