Walka o cztery miejsca na szczeblu centralnym w sezonie 2023/2024 trwa. Jednak w każdej z czterech grup zwycięzca może być tylko jeden. Nie dziwi zatem, że poziom rozgrywek jest niezwykle wyrównany, a w kilku grupach trudno wskazać głównego faworyta w wyścigu. Nieco inaczej sprawy mają się w grupie trzeciej.
3. liga gr. 3 w swoich szeregach skupia kluby z województw śląskiego, opolskiego, dolnośląskiego i lubuskiego. To w tych rozgrywkach oglądamy między innymi Rekord Bielsko-Biała, Górnik Polkowice, rezerwy trzech przedstawicieli PKO BP Ekstraklasy czy tegoroczną sensację Pucharu Polski. Jesienią rozegrano osiemnaście spotkań, które pokazały, kto wiosną powalczy o awans do 2. ligi.
3. liga gr. 3: Rekord liderem
Zimę na fotelu lidera w grupie trzeciej spędzi Rekord Bielsko-Biała. Podopieczni Dariusza Klaczy zasiedli na fotelu lidera już w 3. kolejce i nie oddali go aż do końca rundy jesiennej. „Rekordziści” sezon rozpoczęli od remisu ze Śląskiem II Wrocław (2:2), by następnie wygrać siedem kolejnych spotkań ligowych z rzędu. Niezależnie od tego, z kim i gdzie rozgrywali swoje spotkania, to dopisywali do swojego konta trzy punkty. Liderem zespołu był Daniel Świderski. 29-letni napastnik, który w przeszłości grał w Widzewie Łódź czy Motorze Lublin, zdobył dwanaście bramek. Dzięki temu jest liderem klasyfikacji strzelców. Pod bramką rywala pomagają mu Mateusz Idzik (cztery gole) oraz 20-letni pomocnik Kacper Kasprzak. Urodzony w Zabrzu piłkarz do sześciu goli dołożył dwie asysty.
Swoim doświadczeniem w obronie wspomagał letni transfer – Maciej Mańka. 34-latek, kojarzony przede wszystkim z GKS-em Tychy, był pierwszym wyborem trenera na początku sezonu. Drugą część rundy stracił z powodu kontuzji. Nie możemy zapominać o weteranie boiskowych zmagań, Tomaszu Nowaku, który zagrał w 18 spotkaniach, notując jedną bramkę i trzy asysty. W Bielsku-Białej mają aspiracje, by powalczyć o awans. Możemy spodziewać się wzmocnień, które pozwolą nie powtórzyć losu ostatnich zimowych liderów: LKS-u Goczałkowice-Zdrój i Rakowa II Częstochowa.
Nie chcemy przespać okresu transferowego. Będę zabiegać o 3-4 nowe nazwiska. Chcemy dać impuls szatni, że potrzebujemy domknąć ten sezon szesnastoma spotkaniami. Dariusz Klacza dla klubowej telewizji
Zimowa przewaga Rekordu wynosi cztery punkty, choć przez większość sezonu wydawało się, że będzie ona większa. W trakcie sezonu bielszczanie zremisowali ze Śląskiem II, Ślężą Wrocław (2:2) oraz przegrali z LKS-em Goczałkowice-Zdrój (0:2). Jednak w ostatnich dwóch spotkaniach w 2023 roku „Rekordziści” roztrwonili przewagę, którą wypracowali przez całą jesień. Remis z Górnikiem Polkowice (1:1) oraz przegrana z rezerwami Śląska (1:3) pokazały, że Dariusza Klaczę i jego drużynę czeka trudna wiosna, a rywale będą chcieli zaatakować fotel lidera. A tak wyglądała ostatnia domowa wygrana Rekordu w 2023 roku:
Skromna grupa pościgowa
Czwarte w ligowej tabeli Karkonosze Jelenia Góra tracą do lidera dziesięć punktów. Sprawia to, że grupa pościgowa nie jest liczna, lecz kandydatów do wiosennego pościgu może być więcej. Zacznijmy jednak od lidera, który przed rokiem rywalizował na szczeblu centralnym. Śląsk II Wrocław w sezonie 2022/2023 okazał się najgorszą drużyną 2. ligi. Młodzi piłkarze wrocławskiego klubu – wspierani oczywiście przez zawodników pierwszej drużyny – marzą o szybkim powrocie do wyższej ligi. Z nowym trenerem u steru – 30-letnim Michałem Hetelem, przegrali zaledwie dwa spotkania, a od szóstej kolejki plasują się na pozycji wicelidera. Liderem drużyny jest Jakub Lutostański, który zdobył dziewięć goli w trwającym sezonie. Rezerwy Śląska mają więcej punktów niż na tożsamym etapie rozgrywek, które zakończyły się ich awansem do 2. ligi.
Trener Hetel jako priorytet stawia jednak rozwój młodych zawodników, podkreślając, że awans może być dla nich cennym doświadczeniem. Dzięki wygranej w granym awansem z wiosny meczu z Rekordem (3:1) Śląsk ma tylko cztery punkty straty do lidera. Wiosenna rywalizacja tych dwóch ekip może być jedną z najciekawszych bitew o awans w 3. lidze.
🗣️ "Bardziej niż na liczbie wygranych z rzędu skupiałem się na kolejnych rywalach. Nawet jak przytrafił się gorszy mecz czy strata oczek, to robiliśmy wszystko, aby wpadek było jak najmniej. Wynik jest okazały". 🇮🇹
Obszerna rozmowa z trenerem Hetelem 👉https://t.co/zkU0LL14f6 pic.twitter.com/MXzya1O7vD
— Akademia Śląska Wrocław (@AkademiaSlaska) December 9, 2023
MKS Kluczbork bez najlepszego strzelca
W pojedynek Rekordu i Śląska II wtrącić się może MKS Kluczbork. Klub z województwa opolskiego traci tylko trzy „oczka” do drużyny z Wrocławia. Wiosną będzie musiał sobie radzić bez najlepszego strzelca, Marcina Przybylskiego. 29-latek zdobył dziesięć bramek, lecz 17 listopada rozwiązał kontrakt z MKS-em za porozumieniem stron. Rozstanie z jednym z liderów zespołu mogło zaskoczyć, lecz powody takiego ruchu wytłumaczył trener Łukasz Ganowicz na łamach „Nowej Trybuny Opolskiej”.
Każdy zaczynał u mnie z czystą kartą, jednak z czasem zauważyłem, że Marcin nie może być zawodnikiem drugiego wyboru. Łukasz Ganowicz dla Nto.pl
Kluczem do sukcesu MKS-u i zajmowania na półmetku rozgrywek trzeciego miejsca była skuteczna defensywa. Dariusz Szczerbal, golkiper kluczborczan, zachował ośmiokrotnie czyste konto. Skapitulował zaledwie 17 razy, co czyni MKS najlepszą obroną w grupie 3. MKS Kluczbork ostatni raz na szczeblu centralnym oglądaliśmy w sezonie 2017/2018. Wydaje się, że wiosną podopieczni trenera Ganowicza mogą włączyć się do walki o jedyne miejsce premiowane awansem.
Beniaminek w czołówce
Zaskakująco dobrze jesienią poradzili sobie gracze Karkonoszy Jelenia Góra. Tegoroczny beniaminek plasuje się na czwartym miejscu i radzi sobie powyżej oczekiwań. Ich ostatni pobyt w 3. lidze zakończył się szybkim spadkiem z ligi – w sezonie 2021/2022. Ubiegły sezon w 4. lidze okazał się sukcesem i zakończył pewnym powrotem ligę wyżej. A w niej podopieczni Jacka Kołodziejczyka grają znakomicie. Co prawda cieniem na ich wyniki kładą się wysokie porażki z Rekordem (2:4), Śląskiem II (0:3), MKS-em (0:4) czy LKS-em Goczałkowice-Zdrój (1:5), lecz są to ich jedyne przegrane w lidze.
Z drugiej strony ograli Lechię Zielona Góra (3:1), Górnik Polkowice (2:0) czy rozgromili Ślężę Wrocław aż 6:2. W zespole oglądamy duet doświadczonych zawodników: 35-letniego Łukasza Sierpinę oraz 37-letniego Przemysława Kocota. Ważnymi postaciami beniaminka są również obrońcy: 25-letni Michał Pojasek oraz 22-letni Patryk Maciejewski, a także napastnik Mateusz Baszak – strzelec dziewięciu bramek.
Jeleniogórzanie zimę spędzą na wyższej lokacie od Górnika Polkowice czy Lechii Zielona Góra, które mają odpowiednio 29 i 28 punktów. Wyprzedzić ich mogła także Ślęża Wrocław, lecz jej mecz z Gwarkiem Tarnowskie Góry został przełożony na luty z racji złego stanu boiska.
3. liga gr. 3: LKS Goczałkowice w środku tabeli
LKS Goczałkowice-Zdrój w ostatnim sezonie zajął dziesiąte miejsce. Natomiast przed dwoma laty zespół, z którym związany jest Łukasz Piszczek, zakończył rozgrywki na piątej lokacie. Również w trwającym sezonie zespół prowadzony przez legendę Borussii Dortmund plasuje się w środku tabeli. LKS, w barwach którego oglądamy grającego trenera Piszczka, a także Mariusza Magierę, Adama Dancha czy Macieja Kazimierowicza, zajmuje dziewiąte miejsce. Tak niska lokata goczałkowiczan jest wynikiem ich słabej gry w końcówce rundy. W ostatnich pięciu spotkaniach LKS zdobył zaledwie jeden punkt i stracił wysoką, czwartą lokatę w tabeli. Powtarza się zatem sytuacja z sezonu 2021/2022, kiedy to zespół przez niemal całą rundę jesienną był liderem ligi, by ostatecznie zakończyć sezon na piątym miejscu.
W grze drużyny Piszczka widać poprawę, bowiem nie walczy już o utrzymanie jak przed rokiem. Jednak obecna lokata w tabeli raczej nie zadowala kibiców. Doświadczona obrona z Magierą czy Danchem w swoich szeregach strzeże dostępu do własnego pola karnego, ale z przodu klub z powiatu pszczyńskiego nie radzi sobie najlepiej. Najlepszym strzelcem drużyny jest Michał Nagrodzki z sześcioma bramkami, a o jedną mniej zdobył Krzysztof Kiklaisz. LKS ma również problem z punktowaniem na wyjazdach: na dziewięć prób tylko dwie kończyły się wygraną. Wydaje się, że goczałkowiczanie ponownie powalczą o spokojne utrzymanie w 3. lidze.
Pucharowy sukces, ligowy niebyt
Carina Gubin była największym zaskoczeniem tej edycji Pucharu Polski. Trzecioligowiec dotarł aż do 1/8 finału rozgrywek, gdzie uległ Piastowi Gliwice 2:5. Wcześniej zespół Grzegorza Kopernickiego ograł drugoligowców: Stal Stalowa Wola (1:0) oraz Radunię Stężyca (4:1). Sukces w „Pucharze Tysiąca Drużyn” nie przełożył się jednak na wyniki w lidze. Gubinianie nie byli w stanie awansować wyżej niż na dziesiąte miejsce, broniąc się przed strefą spadkową. Po czterech kolejnych porażkach nieuniknione stało się faktem i Carina zimę spędzi w strefie spadkowej z taką samą liczbą punktów co KS Stilon Gorzów Wielkopolski.
Głównym problemem Cariny był brak konsekwencji i serii zwycięstw. Tylko raz drużyna z województwa lubuskiego wygrała dwa mecze z rzędu. Nie pomogła w tym dobra forma strzelecka Denisa Matuszewskiego. 26-latek z Żar zdobył jesienią dziewięć goli w lidze. Sytuacja Cariny Gubin jest trudna, lecz do dwunastego miejsca traci zaledwie jeden punkt. Ścisk, który panuje w dolnej części tabeli, sprawia, że rywalizacja o utrzymanie może być równie ekscytująca jak ta o awans. 3. liga gr. 3 może nas zaskoczyć!
Raków II na dnie
W poprzednim sezonie rezerwy Rakowa Częstochowa walczyły o awans na szczebel centralny. Ostatecznie lepsza okazała się Polonia Bytom, lecz ekipa spod Jasnej Góry zajęła drugie miejsce. Można było się spodziewać, że również w tym sezonie rezerwy mistrza Polski będą prezentować dobry poziom. Nic bardziej mylnego. Raków II zamyka ligową tabelę ze stratą jednego punktu do LZS Starowice Dolne i aż ośmiu do Cariny Gubin. Michał Pulkowski nie znalazł recepty na zgranie zespołu, a na początku listopada zastąpił go dotychczasowy asystent, Przemysław Oziębała.
Sezon częstochowianie zaczęli dobrze – od wygranej z KS Stilon Gorzów Wielkopolski 5:0 oraz remisu z Karkonoszami Jelenia Góra (0:0). Potem było już tylko gorzej. Na następne zwycięstwo częstochowianie czekali do 13. kolejki i ogrania Górnika Polkowice (2:1), które i tak nie poprawiło sytuacji drużyny. Dwa zwycięstwa i cztery remisy to wynik poniżej oczekiwań. Jeśli Raków chce utrzymać drużynę rezerw w 3. lidze, jej wyniki muszą ulec poprawie już w pierwszym wiosennym spotkaniu.
3. liga gr. 3: zapowiedź wiosny
Słabsza forma lidera z Bielska-Białej sprawiła, że grupa pościgowa zyskała nadzieję na walkę z podopiecznymi Dariusza Klaczy. Zarówno Rekord, jak i rezerwy Śląska chcą awansować. Do ich rywalizacji może włączyć się MKS Kluczbork, w którym pamięć o 2. lidze przykrywa się powoli kurzem. Natomiast beniaminek z Jeleniej Góry powalczy o utrzymanie wysokiej lokaty na półmetku. Wiele do udowodnienia mają także w Polkowicach, Zielonej Górze i Goczałkowicach-Zdroju, zatem na górze tabeli możemy oglądać wiele przetasowań. Jeszcze ciekawiej zapowiada się walka o utrzymanie. Aż pięć drużyn dzieli obecnie zaledwie jedno „oczko” i każdy błąd oraz strata punktów może kosztować wiele.
Kto waszym zdaniem wywalczy promocję na szczebel centralny? Dajcie znać w komentarzach.