Zaledwie dwa dni po finale Euro 2012 rozpoczęła się kolejna edycja Ligi Mistrzów. Dzisiaj rozegrano trzy mecze pierwszej rundy eliminacyjnej. W dwóch z nich padły wyniki hokejowe, za to w tym trzecim kibice bramek nie oglądali.
W pierwszym spotkaniu zmierzyli się mistrzowie Luksemburga i San Marino, czyli F91 Dudelange z SP Tre Penne. Gospodarze wygrali aż 7:0. Jako pierwszy do siatki rywali trafił w 25. minucie Bryan Melisse, a jeszcze przed upływem drugiego kwadransa podwyższył Sofian Benzouien. Reszta bramek padła już po przerwie. 120 sekund po zmianie stron trafił Jean-Sebastien Legros, a w ciągu kolejnych sześciu minut kolejne bramki dołożyli Aurelien Joachim i znowu Benzouien. W 78. minucie samobójczego gola strzelił Pasquale D’Orsi, a wynik tuż przed końcem ustalił Joachim.
Jeszcze bardziej bezlitosna dla FC Lusitans z Andory była maltańska Valetta, która wbiła rywalowi osiem goli – pierwszego już w 4. minucie po trafieniu Jonathana Caruany. W ciągu kolejnych 20 gospodarze do siatki trafiali natomiast jeszcze cztery razy. Łupem bramkowym w tym okresie gry podzielili się po równo Michael Mifsud oraz Jhonnattann. Ten pierwszy tuż przed przerwą skompletował hat-tricka, a w 70. minucie dołożył swojego czwartego gola. Wynik 120 sekund później ustalił Edmond Agius.
W ostatnim spotkaniu Linfield podejmowało B36 Torshavn (Wyspy Owcze). Gospodarze byli faworytami i rzeczywiście to potwierdziło się na boisku. Powinni wyjść na prowadzenie w 39. minucie, ale rzut karny zmarnował Peter Thompson, lepszy w tej sytuacji okazał się Meinhardt Joensen. W drugiej połowie mistrz Irlandii Północnej dalej przeważał i dalej nic z tego nie wynikało. Ostatecznie bramki nie padły, a w drużynie tych, którzy z tego remisu mogą być bardziej zadowoleni, przez 90 minut grał Polak, Łukasz Cieślewicz.