Jagiellonia Białystok miała świetną rundę jesienną i była najlepsza z pośród wszystkich beniaminków. Jednak runda wiosenna była katastrofalna i tym samym zawodnicy z Podlasia będą grali o utrzymanie w barażu.
Runda wiosenna była fatalna, bowiem Jagiellonia zdobyła podczas niej tylko cztery punkty i zaliczyła aż 11 porażek. Więcej punktów zdobyło nawet najsłabsze Zagłębie Sosnowiec. Nawet ostre słowa Radosława Kałużnego nie pomogły Jagiellonii podnieść się z kryzysu i dlatego są zmuszeni rozgrywać mecz barażowy z drugoligowym Piastem Gliwice, które widząc formę żółto-czerwonych nie stoją na straconej pozycji.
Najlepszy mecz: Jagiellonia Białystok – Zagłębie Sosnowiec 2:1
Było to spotkanie najlepsze, bowiem tylko w nim Jagiellonia zdobyła trzy punkty. Mecz nie stał na wysokim poziomie, ale dla drużyny z Białegostoku najważniejsze były trzy punkty. Dla Jagiellonie trafiali: Aleksander Kwiek w 38. i Remigiusz Sobociński w 49. minucie. W międzyczasie bramkę dla Zagłębia Sosnowiec zdobył Marcin Komorwski. Po tym meczu wszyscy kibice Jagi mieli nadzieję, że to jest koniec kryzysu, jednak jak się potem okazało to był dopiero jego początek.
Najgorszy mecz: Jagiellonia Białystok – Ruch Chorzów 0:4
W kategorii trudno było wskazać ten jedyny najgorszy mecz. Ogólnie może do niej pretendować dziewięć ostatnich przegranych z kolei spotkań. To była jedna z bardziej dotkliwych porażek, bowiem była to ostatnia kolejka. Bramki dla Niebieskich strzelali: Łukasz Janoszka, Daniel Feruga, Michał Pulkowski, a wynik spotkania ustalił Piotr Ćwielong.
Najlepszy zawodnik: Vuk Sotirović
Po rundzie wiosennej bardzo trudno wskazać tego najlepszego zawodnika, bowiem każdy grał bardzo nierówno. Zdecydowałem się na Serba z tego powodu, że został on najskuteczniejszym zawodnikiem Jagi. Jednak druga część sezonu w jego wykonaniu była bardzo słaba.
Największe rozczarowanie: Jacek Banaszyński
To właśnie golkipera tego klubu trzeba uznać za największe rozczarowanie. Banaszyński dostał bardzo dużo głupich żółtych kartek, a także aż trzy razy zostawał wyrzucony z boiska i dlatego dlatego też bramce musiał go zastępować… Radosław Kałużny, któremu obrona bramki nawet nieźle wychodziła. Z kolei w meczu z warszawską Legią tuż przed końcem spotkania Jacek Banaszyński w idiotyczny sposób zrobił karnego. Jedenastkę zawodnik z Legii wykorzystał i tym samym zapewnił zwycięstwo podopiecznym Jana Urbana.
Perspektywy na przyszłość:
Teraz Jagiellonia musi przygotowywać się do meczu barażowego z Piastem Gliwice. Szkoleniowiec Dariusz Czykier jeżeli chce uchronić tą drużynę od degradacji to musi ją zmotywować, a także wystawić najlepszą jedenastkę. Powinien także uczulić swoich zawodników na to, że nawet jeden malutki błąd może ich kosztować bardzo drogo. W tym przypadku karą będzie spadek o klasę niżej. Teraz działaczy i trenerów Jagielloni czeka bardzo trudny okres.
W Czwartek kolejnym zespołem, który znajdzie się pod „lupą” iGola będzie 13. drużyna Orange Ekstraklasy – Polonia Bytom.