Wilk: Asysty, gole – to może zwrócić uwagę Leo Beenhakkera


W rundzie jesiennej był jednym z odkryć naszej ligi, przebojem wdarł się do pierwszego składu Lecha Poznań. W tym roku skończy dopiero 22 lata i tak naprawdę piłkarska kariera dopiero przed nim. Z Zagłębiem na boisku pojawił się dopiero w drugiej odsłonie spotkania, wyróżniając się podobnie jak jego koledzy nieskutecznością. Jakub Wilk, bo o nim mowa – w pomeczowej rozmowie dla iGola.


Udostępnij na Udostępnij na

Jak oceniasz pojedynek z Zagłębiem? Tak szczerze, to ten mecz nie za bardzo Wam wyszedł…

W pierwszej połowie Zagłębie bardzo dobrze wykorzystało sytuacje z rzutu wolnego. Maciej Iwański zagrał bardzo piękną piłkę w pole karne, a Michał Stasiak strzelił naprawdę ładną bramkę. To nam trochę podcięło skrzydła. W drugiej połowie mecz wydawał się wyrównany. Nie wiem, co się stało. Może brak konsekwencji, mobilizacji.

Zagraliście wyjątkowo nieskutecznie. Sam miałeś dobrą okazje. Mogłeś strzelić bramkę, niestety uderzyłeś w słupek.

Tak mogłem strzelić bramkę, troszkę nieczysto trafiłem w piłkę. Zabrakło mi szczęścia jak i pozostałym w naszej drużynie.

Wszedłeś na boisko dopiero z ławki rezerwowych. Trener Smuda oszczędza Cię po niedawnej kontuzji czy może mniej ufa?

Na razie Przemek Pitry jest w bardzo dobrej formie i trener go wystawił. Jak będę wchodził z ławki, to w każdym meczu musze pokazywać, że należy mi się pierwszy skład. Na pewno będę walczył, choć jak mówię Przemek jest w dobrej formie.

Jak oceniasz Wasze szanse przed pojedynkami z Koroną?

Na pewno musimy zagrać inaczej niż z Zagłębiem. Musimy konstruować lepsze akcje, bo dziś nie za bardzo to potrafiliśmy. Z pewnością nie możemy przegrać meczu na wyjeździe. Liczy się dobry rezultat i taki postaramy się wywieść.

Czy Puchar Polski to teraz dla Lecha priorytet? W lidze nie macie raczej szans na miejsce premiowane grą w europejskich pucharach.

Cały czas gramy o trzy punkty, o zwycięstwo. Widać, że dzisiaj się nie udało. Trudno, musimy się z tego podnieść. Trzeba zagrać jak najlepiej z Koroną, a Puchar Polski myślę, że jest to najlepsza droga do Pucharu UEFA.

W minionej rundzie byłeś jednym z odkryć. Czy woda sodowa Ci nie odbije?

Nie, gdyby mi odbiło to miałoby to miejsce po paru dobrych meczach, które wtedy zagrałem. Wiem, co należy do moich obowiązków. Myślę cały czas walczyć o skład i na pewno woda sodowa mi nie odbije.

W plebiscycie Piłkarskie Oskary byłeś w pierwszej szóstce wśród odkryć. Był to wybór piłkarzy, nie zaskoczyło Cię to?

Dla mnie na pewno było to wyróżnienie. Piłkarze na mnie głosowali, bardzo się z tego cieszę. Cały czas chce się pokazywać z dobrej strony, ale najpierw muszę wywalczyć pierwszy skład.

Kiedy Jakub Wilk trafi do kadry Beenhakkera?

Muszę grać w pierwszym składzie, pokazywać się, grać dobre mecze. Asysty, gole – to może zwrócić uwagę Leo Beenhakkera.

Twój piłkarski idol? Na kim się wzorujesz?

Ciężko powiedzieć, tak od ponad roku jest nim Cristiano Ronaldo. Na nim się wzoruje.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze