Koniec włoskiego mercato! Top 5 transferów w Serie A


2 września 2014 Koniec włoskiego mercato! Top 5 transferów w Serie A

Koniec i bomba, a kto nic nie kupił, ten trąba. Letnie okienko transferowe dobiegło końca. Do wczoraj włodarze włoskich klubów mieli czas, by dokonać wzmocnień na rozpoczęty już sezon. Zobaczcie pięć najbardziej spektakularnych i niekoniecznie drogich transferów ubiegłego mercato oraz prześledźcie losy Polaków na emigracji. 


Udostępnij na Udostępnij na

Juan Iturbe zawodnikiem klubu z Wiecznego Miasta

Najdroższy zakup Włochów letniego okienka. W dniu 16 lipca Juan Iturbe podpisał pięcioletni kontrakt z ekipą „Giallorossich”. Za usługi młodego Argentyńczyka AS Roma musiała zapłacić Hellasowi Werona 22 miliony euro plus bonusy, w wypadku sukcesu rzymian. Jednak historia transferowa 21-latka jest nieco ciekawsza. W 2013 roku Iturbe został wypożyczony z FC Porto do beniaminka Serie A z opcją pierwokupu. We włoskich rozgrywkach prawy napastnik eksplodował formą i zaliczył fantastyczny sezon. Iturbe zachwycał szybkością, umiejętnościami strzeleckimi oraz wykonywaniem stałych fragmentów gry. Piłkarz szybko zaimponował skautom największych klubów z Półwyspu Apenińskiego. W wyścigu o napastnika stanęli: Juventus Turyn, AC Milan i AS Roma. Widząc zainteresowanie zawodnikiem, Hellas zdecydował się na wykup Argentyńczyka z FC Porto za 15 milionów euro. Na oferty nie trzeba było długo czekać i wkrótce Iturbe trafił do Romy. Beniaminek z Werony zrobił złoty interes a Roma pozyskała młodego i dobrze prosperującego piłkarza. Tym posunięciem rzymianie załatali dziurę na prawym skrzydle bramkostrzelnym snajperem.

Mur obronny Romy

Rzymianie po sprzedaży Mehdiego Benatiego do Bayernu Monachium byli zmuszeni dokonać wzmocnień także w defensywie. Trudne zadanie zastąpienia marokańskiego piłkarza przypisano Kostasowi Manolasowi. Za 5-letni kontrakt z zawodnikiem Olympiakosu działacze Romy musieli zapłacić 13 milionów euro. Środkowy obrońca ma na swoim koncie już dwa tytuły mistrza Grecji oraz 13 występów w kadrze narodowej. Teraz na 23-latka czeka kolejne wyzwanie. Oczekuje się od niego, że będzie nowym filarem obronnym „Giallorossich”. Wyrównanie poziomu prezentowanego przez Benatiego będzie na razie raczej niemożliwe, lecz dzięki sprzedaży swojego czołowego zawodnika Roma mogła sobie pozwolić na zasilenie ataku Juanem Iturbe i jeszcze starczyło nieco na podleczenie obrony obiecującym piłkarzem.

Madryckie wzmocnienie Juventusu

„Stara Dama” największe zbrojenie dokonała w swoim ataku. Włodarze turyńskiego klubu ściągnęli z Realu Madryt Alvaro Moratę za 20 milionów euro. „Królewscy” nie chcieli się jednak definitywnie rozstać ze swoim podopiecznym, dlatego też zastrzegli sobie klauzulę pierwokupu. Jeżeli Hiszpan wystrzeli z formą, to Real będzie mógł wykupić swojego byłego zawodnika za 30 milionów po roku gry lub za 35 milionów po dwóch sezonach. Sam piłkarz jest zadowolony ze zmiany klubu. W Juventusie będzie mu łatwiej przedrzeć się do pierwszego składu niż w Realu, w którym musiał konkurować z Cristiano Ronaldo czy Gareth’em Balem. W ostatnich czterech sezonach Morata rozegrał 37 spotkań w barwach „Królewskich”, w trakcie których zdobył 10 bramek.

Torres niewiadomą w Milanie

W ubiegłym mercato głośno było również na temat transferu Fernando Torresa do Milanu. Hiszpanowi sukcesów i talentu nie można odmówić. 30-latek zdobył w swojej karierze mistrzostwo świata, dwukrotnie mistrzostwo Europy, Ligę Mistrzów i Puchar UEFA. Były gwiazdor Liverpoolu z czasem zaczął być kojarzony z nieskutecznością i stał się pośmiewiskiem Internetu. Drużyna prowadzona przez Filippo Inzaghiego potrzebowała jednak zapełnić lukę po odejściu Mario Balotellego. Wypożyczenie więc „El Nino” na dwa sezony wydało się ciekawą opcją. Jeżeli Hiszpan przypomni sobie jak strzela się bramki, może się okazać bardzo udanym posunięciem Milanu.

Milan z bramkarzem „Królewskich”

Kolejny Hiszpan w Milanie. I kolejny ciekawy transfer bez wydawania pieniędzy. „Rossonerim” udało się pozyskać Diego Lopeza z Realu Madryt bez kwoty odstępnego. Kontrakt z nowym zawodnikiem ma obowiązywać do lipca 2018 roku. 32-latek w ubiegłym sezonie był podstawowym bramkarzem „Królewskich” i również w Milanie pozostanie pewnie liderem między słupkami. Chociaż golkiper nie jest teraz w szczytowej formie, to i tak wydaje się o wiele lepszą opcją niż 37-letni Christian Abbiati. Mimo wszystko trzeba przyznać, że pozyskanie światowej klasy bramkarza za darmo jest świetnym ruchem włodarzy Milanu.

Losy Polaków w Italii

Sytuacje Polaków we Włoszech po zamknięciu letniego okienka transferowego można określić mianem status quo lub regresu w niektórych przypadkach. Na minus zalicza się wypożyczenie Rafała Wolskiego z Fiorentiny do II-ligowego AS Bari. Szkoda, że naszemu reprezentantowi nie udało się utrzymać w najwyższej klasie rozgrywkowej i przez najbliższy sezon będzie musiał się tułać po zapleczu ekstraklasy. W podobnym położeniu znalazł się Bartosz Salamon. Były zawodnik Lecha Poznań został wypożyczony na rok z Sampdorii do Pescary z Serie B. Klub zamienił na gorszy również Piotr Zieliński. 20-latek w ostatnim dniu okienka transferowego trafił do beniaminka Serie A, Empoli FC.  Włodarze Udinese Calcio uznali, że nasz rodak potrzebuje się jeszcze ograć, aby móc w przyszłości zasilić podstawowy skład „Zebr”. Miejmy jednak nadzieję, że przenosiny wyjdą naszym chłopakom na dobre i zaczną w końcu regularnie wybiegać na boisko.

Swoich klubów nie zmienili natomiast: Paweł Wszołek, Łukasz Skorupski, Tomasz Kupisz i oczywiście Kamil Glik. W ubiegłym sezonie Wszołek swoją szansę na grę w Sampdorii dostał 19 razy. Rzadko kiedy były to jednak występy w pełnym wymiarze czasowym. Tylu okazji do wykazania się nie dostali niestety Skorupski oraz Kupisz. Piłkarz Chievo Werona zaledwie raz wybiegł na murawę, a Skorupski tylko dwa razy stanął pomiędzy słupkami Romy. Swoje pierwsze mecze w ekipie „Giallorossich” polski bramkarz rozegrał przeciwko Juventusowi i Genoi. Występy wystarczyły na rozgłos w mediach i fale pochwał, lecz nadal to za mało, aby zastąpić golkipera nr 1 rzymian, Morgana de Sanctisa. Nie zmienia się więc na razie lider Polaków na Półwyspie Apenińskim – Kamil Glik. Kapitan Torino w dalszym ciągu będzie bronił granatowych barw, a w tym sezonie spróbuje też poprowadzić swój zespół na podbój Europy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze