Nawałka versus Smuda – trzy defensywne czy brak zmian?


8 października 2015 Nawałka versus Smuda – trzy defensywne czy brak zmian?
Grzegorz Rutkowski

Wszyscy pamiętamy jak wyglądało Euro 2012. Mecz otwarcia, skwar i zamknięty dach na Stadionie Narodowym wypełnionym po brzegi, czerwona kartka Wojtka Szczęsnego i obroniony karny przez Przemka Tytonia. Pierwsze dni „wygrał” jednak Franciszek Smuda. Polski selekcjoner został wówczas bohaterem dzięki przeprowadzaniu roszad w jedenastce (a właściwie nierobieniu tego). Jak mawia klasyk. Jak jest teraz po meczu z Irlandią? Bez zmian. Bo te nie przynoszą żadnych rezultatów.


Udostępnij na Udostępnij na

W obu przypadkach minimalnie kłamaliśmy. Przecież Franciszek Smuda przeprowadził jedną zmianę – oburzy się jedna strona naszych czytelników. Druga od razu odpowie – no, ale zmianę wymuszoną, za Rybusa wszedł Tytoń, który zastąpił Wojtka Szczęsnego (skądinąd, wyszło mu to bardzo dobrze). Dzisiaj naszego pomocnika, napastnika i obrońcę zastępowali kolejno: obrońca, defensywny pomocnik i obrońca.

Wejście Tomka Jodłowca można jeszcze jakoś zrozumieć. Jak słusznie zauważyli nasi redaktorzy, zejście Arkadiusza Milika, który doznał urazu, i pojawienie się na placu gry pomocnika Legii Warszawa miało jakiś sens. Potrzeba było zawodnika, który opanuje środek pola, który podaniami będzie w stanie kreować sytuacje. Śmiem wątpić, czy Arkadiusz Sobiech lub jakikolwiek inny piłkarz z ławki byłby w stanie zrobić to na podobnym poziomie.

Kompletna dezorientacja pojawia się przy pozostałych dwóch zmianach. Z pola bitwy schodzi Jakub Błaszczykowski, który zaprezentował się dziś na boisku bardzo dobrze. Niczym fiołek rozkwitł na nowo i daje kadrze jeszcze więcej. Za niego wszedł… Paweł Olkowski. Prawy obrońca 1. FC Koeln jest, ładnie mówiąc, nieco bez formy. Wyznacznikiem mogłyby być jego noty w „Kickerze”, których średnia jest poniżej czwórki. 4,07 w siedmiu występach to dość przeciętny wynik, biorąc pod uwagę, że najlepszą notą jest jedynka. W dodatku były zawodnik Górnika Zabrze wystąpił jako prawy pomocnik. „Koziołek” grywał na tej pozycji w klubie, jednak kluczowe minuty najważniejszego spotkania nie były chyba najlepszym momentem na tego typu eksperymenty.

Argumenty za wprowadzeniem Jakuba Wawrzyniaka również się znajdą. Adam Nawałka nie chciał ryzykować czerwonej kartki Macieja Rybusa i postanowił zdjąć go z placu boju. Trudno stwierdzić, kiedy zdecydowano o wprowadzeniu Pawła Olkowskiego, ale w 83. minucie spotkania na boisku znajdowała się taka jedenastka – Fabiański – Wawrzyniak, Glik, Pazdan, Piszczek – Krychowiak, Mączyński, Jodłowiec – Grosicki, Olkowski – Lewandowski. Jeśli dobrze liczymy: pięciu obrońców, trzech pomocników defensywnych, bramkarz i snajper. Mecz zakończyliśmy szczęśliwym remisem.

Cieszymy się z dzisiejszego rezultatu. Z dwojga złego dobry i ten jeden punkt. Podobać mógł się również styl – przez większość spotkania prowadziliśmy grę. Szkoda jednak, że to głównie szczęście sprawia, że wciąż jesteśmy w grze o paszport do Francji. Ciekawe czy gdybyśmy gonili wynik w ostatnim spotkaniu fazy grupowej, Adam Nawałka również postanowiłby wprowadzić trzech defensywnych zawodników? Balonik pompowany przez media w końcu wybuchnie. Nasza kadra nie jest silna i wciąż znajdujemy się w grupie europejskich przeciętniaków. Szczęście kiedyś się skończy. Co wtedy?

[interaction id=”5616ddcdc70ac51c03f2b0be”]

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze