Mecz kolejki: Legia Warszawa – Zagłębie Lubin 1:2


A więc jednak! Zagłębie Lubin, dzięki pokonaniu w ostatniej kolejce ligi na Łazienkowskiej Legię Warszawę 2:1 zostało Mistrzem Polski w sezonie 2006/2007!


Udostępnij na Udostępnij na

Można powiedzieć, że rzutem na taśmę, bo jeszcze dwie kolejki wcześniej, jak i całą rundę, na czele był GKS Bełchatów. Mecz z Legią budził wiele kontrowersji, z tego powodu, że „Miedziowi” są dość mocno zaawansowani w aferę korupcyjną, o której wszyscy słyszymy. I żeby tego było mało, faktycznie jedna olbrzymia kontrowersja podczas meczu wystąpiła, jednak sędzia zachował się poprawnie. Mowa tutaj oczywiście o wydarzeniu z 86. minuty, gdy Roger wyrównał na 2:2. Faulował przy tym jednak Michała Stasiaka, sędzia to wychwycił, najpierw nie uznał gola, potem go uznał, a na końcu odgwizdał rzut wolny dla Lubinian.
Nie ma tutaj oczywiście mowy o tym, że Legia w jakikolwiek sposób się podłożyła. Gdyby gospodarze wykorzystali choć połowę sytuacji, które sobie wypracowali, definitywnie rozbiliby kandydatów do mistrzostwa.
Pierwsza odsłona spotkania to kompletna dominacja piłkarzy Jacka Zielińskiego. Można było powiedzieć, że Legia grała jak za swoich najlepszych lat. Na przeszkodzie w zdobyciu bramki nieustannie stawał Michal Vaclavik, który kapitalnie radził sobie z uderzeniami Rogera, Grzelaka czy Włodarczyka. Ten ostatni jednak w końcu do siatki trafił. W 31. minucie wymienił serię podań z Surmą i Grzelakiem i zdobył już swojego 89. gola na pierwszoligowych boiskach.
Ale jeszcze przed przerwą po stałym fragmencie gry wyrównał Arbolea. Remisowy wynik do szatni mógł sugerować serię układów w przerwie, jednakże nic takiego miejsca nie miało. Drużyna, która chce wywalczyć tytuł, chcąc nie chcąc musi wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. I już po przerwie oglądaliśmy Zagłębie dużo bardziej zdeterminowane, mecz się wyrównał i padła decydująca o tytule bramka, której autorem był Michał Stasiak. Legioniści walczyli do końca, wyniki już nie zmienili.
Podsumowując Zagłębie wywalcza drugie mistrzostwo w swojej historii, Łukasz Fabiański żegna się z klubem porażką, a Orest Lenczyk może się pochwalić tym, że trafnie wytypował zwycięzcę w tym meczu…

Powiedzieli po meczu:
Jacek Zieliński:
– Wiele decyzji sędziego było dla nas krzywdzących. Nie chodzi mi tylko o niepodyktowany rzut karny i nieuznaną bramkę. Mam na myśli wiele fauli na naszej połowie i wątpliwe auty, których sędzia nie odgwizdał. To nas bardzo wybijało z rytmu.

Czesław Michniewicz: – Nie pozwolę, by deprecjonowano nasz sukces. Zdobyliśmy ponad 60 punktów w sezonie, zasłużyliśmy na tytuł.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze