Cel zrealizowany. Kazachstan wypunktowany


Bez fajerwerków, ale i bez nerwów. Polska pokonuje Kazachstan 3:0

4 września 2017 Cel zrealizowany. Kazachstan wypunktowany

W ósmym meczu eliminacji do mistrzostw świata biało-czerwoni pokonali w Warszawie drużynę Kazachstanu 3:0. Bramki zdobywali Arkadiusz Milik, Kamil Glik i Robert Lewandowski. Nasza reprezentacja może być już prawie pewna występu na przyszłorocznym mundialu w Rosji.


Udostępnij na Udostępnij na

W poniedziałkowy wieczór piłkarze reprezentacji Polski zmierzyli się w eliminacyjnym starciu z Kazachstanem. Cel na ten mecz został zrealizowany. Drużyna prowadzona przez trenera Adama Nawałkę pokonała rywali 3:0 i jest liderem swojej grupy eliminacyjnej.

Nie ma lekceważenia

Piłkarze reprezentacji Polski po katastrofalnym występie w Kopenhadze musieli zrehabilitować się w oczach kibiców. Nic więc dziwnego, że selekcjoner Adam Nawałka zdecydował się na bardzo ofensywne ustawienie. O tym, że nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika, świadczy przede wszystkim fakt, że od pierwszej minuty zagraliśmy na dwóch napastników. Nikomu nie trzeba przypominać, jak wspaniale funkcjonował atak Milik-Lewandowski przed kontuzją tego pierwszego.

W porównaniu z piątkowym spotkaniem w Danii w pierwszej jedenastce naszej kadry doszło do trzech zmian. Na lewej stronie obrony Artura Jędrzejczyka zastąpił Maciej Rybus, na skrzydle w miejsce Jakuba Błaszczykowskiego zameldował się Maciej Makuszewski, a za Karola Linettego na murawie pojawił się Arkadiusz Milik.

Przewaga bez pogromu

Jak można było się spodziewać, inicjatywę od początku spotkania przejęli Polacy. Nasi rywale grali bardzo ambitnie i agresywnie, o czym mógł się przekonać kapitan naszej ekipy, Robert Lewandowski. Pierwsze minuty to ataki biało-czerwonych i waleczna postawa Kazachów. Nie minęło pięć minut, a nasi reprezentanci rozegrali już pięć stałych fragmentów gry, z których, niestety, nic nie wynikało.

Dopiero w 11. minucie padła upragniona bramka dla Polski! Po dokładnym dośrodkowaniu Macieja Rybusa pojedynek powietrzny wygrał Makuszewski, który zagrał piłkę wzdłuż pola karnego, gdzie dopadł do niej Arkadiusz Milik i „szczupakiem” zdobył gola na 1:0.

Kilka chwil później miała miejsce kolejna pozytywna sytuacja. Po ostatnich słabych występach jeden z liderów polskiej defensywy, Michał Pazdan, przypomniał sobie, jak dobrze grać w obronie i uratował nasz zespół przed groźną akcją rywali. Jak słusznie zauważył Mateusz Borek: „W pierwszych piętnastu minutach na boisku najlepszy był… wynik”. Jednak demony z meczu z Danią bardzo szybko powróciły. Kamil Glik zbyt lekko zagrywał piłkę do Łukasza Fabiańskiego, czym przyprawił o palpitacje serca dziesiątki tysięcy kibiców na trybunach. Na szczęście nasz bramkarz spisał się bardzo dobrze i zdążył ze skuteczną interwencją przed rywalem.

W 20. minucie strzelec pierwszej bramki Arkadiusz Milik pokusił się o strzał z rzutu wolnego z ok. 30. metra. Piłka po jego sprytnym uderzeniu zmierzała „za kołnierz” bramkarza kazachskiego zespołu, ale ten zdążył ją sparować na rzut rożny. Po tej sytuacji Kazachowie grali jeszcze agresywniej, co skutkowało faulami i rzutami wolnymi dla ekipy Adama Nawałki. Ze stałych fragmentów gry za wiele jednak nie wychodziło.

Cenne rady wybitnego reprezentanta

Gdyby polscy zawodnicy mogli usłyszeć wskazówki, jakie dawał im podczas pierwszej połowy spotkania Tomasz Hajto, wynik byłby znacznie lepszy. Dla przykładu w 31. minucie gry były zawodnik m.in. Górnika Zabrze radził Kamilowi Grosickiemu: „złam na prawą nogę, włącz to turbo, uderz po długim rogu”. Piłkarz Hull City nie posłuchał tej rady, zdecydował się dośrodkować i w dalszym ciągu było 1:0. Po chwili wskazówki otrzymał Piotr Zieliński: „graj do końca, bo znowu macie piłkę”, ale nie skorzystał z podpowiedzi byłego obrońcy reprezentacji Polski.

Efektowne akcje

W 37. minucie meczu piękną akcję stworzył zdobywca bramki Arkadiusz Milik. Gracz Napoli ruszył z piłką na połowie rywali, zagrał „klepkę” z Lewandowskim, ale po odegraniu futbolówki przez piłkarza Bayernu strzelił wysoko nad poprzeczką.

W ostatnich minutach pierwszej części gry najbardziej efektowną akcją była „przekładka” Łukasza Fabiańskiego. Nasz golkiper już w spotkaniu z Danią pokazał, że z techniką nie jest na bakier i potrafi wykonać skuteczny zwód.

Po wznowieniu gry w drugiej połowie Polacy ruszyli z kolejną akcją. Tym razem w pole karne popędził Kamil Grosicki, który odegrał piłkę na dziesiąty metr do Milika. Ten zaś nie zdołał oddać celnego strzału. Dosłownie minutę później z bramki cieszyli się nasi rywale, na szczęście bardzo krótko, bo arbiter spotkania uznał, że zawodnik Kazachstanu przeszkadzał w interwencji naszemu bramkarzowi i gol nie został uznany.

W 53. minucie pojedynku o swoich umiejętnościach przypomniał „Lewy”. Nasz kapitan ruszył pod bramkę rywali, świetnie zagrał do Grosickiego, ale strzał pomocnika zdołał zatrzymać bramkarz.

Stary dobry Kuba i Pan Glik

Po dobrym początku drugiej części gry Polacy nie potrafili stworzyć sobie dogodnych sytuacji. To zmieniło się w 65. minucie, kiedy Macieja Makuszewskiego zastąpił Jakub Błaszczykowski. Gracz Wolfsburga rozruszał naszą linię ofensywną i wykreował kilka ciekawych sytuacji. Na przykład cztery minuty po wejściu na boisko przypomniał sobie czasy gry z Robertem Lewandowskim w Borussii Dortmund. Zagrali piękną akcję na jeden kontakt, ale później podania Kuby nie wykorzystał „Grosik”.

Kilka minut później „Lewy” został okradziony z bramki. Nasz napastnik był faulowany za polem karnym, ustawił piłkę i oddał świetny strzał z rzutu wolnego, po którym interweniował kazachski bramkarz. Futbolówka przekroczyła linię bramkową, czego nie zauważył arbiter tego spotkania. Wynik był ciągle 1:0.

Na szczęście dzięki dobremu dośrodkowaniu Piotra Zielińskiego z rzutu rożnego i perfekcyjnemu strzałowi głową Kamila Glika wszyscy zapomnieli o nieuznanej bramce Lewandowskiego. W 73. minucie obrońca AS Monaco wyprowadził Polskę na dwubramkowe prowadzenie. To już trzeci gol w sezonie niezwykle bramkostrzelnego stopera!

Dobry mecz Milika

W trakcie trwania spotkania nasz napastnik Arkadiusz Milik umiejętnie wykorzystywał to, że Lewandowski ściągał na siebie uwagę obrońców. Piłka bardzo często szukała byłego gracza Górnika Zabrze czy Ajaxu Amsterdam. W 83. minucie znowu stanął przed szansą powiększenia swojego strzeleckiego dorobku, ale po zagraniu Grosickiego chybił.

Chwilę później „TurboGrosik” sam spróbował podwyższyć prowadzenie. Zdecydował się na strzał, po którym biało-czerwonym przyznany został rzut rożny. Po wykonaniu stałego fragmentu gry zdaniem arbitra w polu karnym faulowany był Robert Lewandowski. Do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany i pewnie wykorzystał „jedenastkę”.

Polska pokonała więc Kazachstan 3:0 i z dorobkiem 19 punktów jest liderem grupy E eliminacji mistrzostw świata. Ekipa Nawałki ma jeszcze do rozegrania wyjazdowy mecz z Armenią i domowe starcie z Czarnogórą.

 

Polska – Kazachstan 3:0

Polska: Fabiański – Piszczek, Glik, Pazdan, Rybus – Makuszewski (Błaszczykowski 65’), Mączyński (Bednarek 89’), Zieliński, Grosicki (Teodorczyk 91’) – Milik, Lewandowski

Kazachstan: Loria – Dmitrenko, Akhmetov, Logvinenko – Shomko, Beysebekov (Tagybergen 86’), Darabayev, Suyumbayev – Murtazayev, Kuat, Khizhnichenko (Shchetkin 68’)

Bramki: Milik 11’, Glik 74’, Lewandowski (k.) 86’

Kartki: Dmitrenko, Logvinenko, Kuat, Suyumbayev

 

Oceny iGol.pl (0–5)

Fabiański: +3
Piszczek: 3
Glik: +3
Pazdan: 3
Rybus: +3
Makuszewski: -3
Mączyński: 2
Zieliński: +2
Grosicki: +2
Milik: -4
Lewandowski: 4

Błaszczykowski: 4

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze