Z kluczowym zawodnikiem Fulham oraz piłkarzem, którego gra jest jedną z najbardziej widowiskowych w Premier League, rozmawialiśmy o nadchodzącym sezonie, pustce po europejskich pucharach, menadżerskim wakacie w Fulham oraz sytuacji w kadrze.
Nadchodzący sezon będzie dla Fulham Londyn przełomowy. Po najlepszych dwóch latach w historii klubu Roy Hodgson, architekt obecnej drużyny, przeniósł się do Liverpoolu.
Jupitery, Juventusy, podróże po Europie…
Szkoda, naprawdę szkoda, że w tym sezonie nie będziemy grać w Europie. Z drugiej strony, będziemy występowali w jednym z najtrudniejszych sezonów w Premier League. Tydzień w tydzień gramy z najlepszymi zespołami na świecie, więc będziemy mieli czym sobie zrekompensować nieobecność w pucharach.
Mimo wszystko, będzie Ci ich brakować.
Trudno będzie powtórzyć tę ekscytację. Nadchodzący sezon zapowiada się wyjątkowo trudno, ponieważ oczekiwania są wyższe, a rywale spodziewają się naszej dobrej gry. Minione dwa lata były bardzo udane i będziemy ciężko trenować, aby utrzymać ten trend.
Wiesz coś na temat nowego menadżera?
Nie wiem, kto będzie nowym menadżerem. Musimy poczekać. Trudno jest na tym etapie znaleźć właściwego kandydata, również dlatego, że jego praca w obecnej sytuacji jest niezwykle wymagająca.
Kandydaci na zastępcę Hodgsona to – podobnie jak on sam – osoby związane z pracą w kadrach: Lippi, Hitzfeld, Eriksson.
Fulham to dobry zespół, dlatego pracą w nim interesują się nie tylko trenerzy klubowi. Mamy wielu uznanych i utalentowanych piłkarzy, dlatego międzynarodowe doświadczenie może okazać się kluczowe dla rozwoju Fulham FC oraz spełnianiu oczekiwań klubu.
Rozmawiałem z Erwinem Koemanem o twoim wykluczeniu z kadry (link). Coś się zmieniło?
Nie chciałbym na tym etapie rozmawiać o kadrze. Jestem teraz z Fulham i skupiam się na grze w klubie. Nie poddaję tematu kadry pod dyskusję.
Rozmawiał Robert Błaszczak