Kolejne wysokie zwycięstwo Benfiki, pierwsza wpadka Bragi i zmiana na fotelu lidera – tak w skrócie można podsumować przebieg ósmej kolejki portugalskiej superligi.
Ósma kolejka Ligi Sagres dowiodła, że żadna z drużyn nie jest nieomylna. Bezbłędny do tej pory Sporting Braga stracił punkty. O trzy oczka ciężko było także w Porto. W Lizbonie byliśmy świadkami kolejnego pogromu, a bilans bramkowy Benfiki po ośmiu kolejkach jest wprost imponujący.
Pierwszym meczem kolejki było starcie dwóch drużyn, które z całą pewnością będą walczyć o utrzymanie w tym sezonie. Belenenses Lizbona podzieliła punkty z S.C. Olhanense. W meczu nie obyło się jednak bez wielu kartek, zarówno żółtych, jak i jednej czerwonej dla drużyny gości.
Uniao Leiria dość łatwo poradziła sobie z Naval De Maio. Dwie bramki dla podopiecznych Manuela Fernandesa padły jeszcze w pierwszej połowie meczu. Maritimo Funchal rozprawiło się na własnym obiekcie z Pacos de Ferreira 3:1. Było to kolejne zwycięstwo gospodarzy, dzięki czemu zajmują oni wysokie miejsce w tabeli. Skromne zwycięstwo nad Leixoes odnieśli piłkarze Vitorii Setubal. Bramkę na wagę zwycięstwa, jeszcze w pierwszej części spotkania, strzelił Ladji Keita.
Sporo kłopotów ze swoim rywalem miało FC Porto. Na Estadio do Dragao przyjechała ostatnia drużyna tabeli. Academica mogła sprawić sporą niespodziankę. Podopieczni Jesualdo Ferreiry długo nie mogli znaleźć odpowiedniego sposobu, by celnie skierować piłkę do siatki rywali. Sztuka ta udała się po raz pierwszy dopiero w 64. minucie. Zaledwie trzy minuty później padła kolejna bramka dla „Smoków”. Piłkarze Academiki nie zamierzali jednak składać broni. W 76. minucie padła bramka dla gości. Kiedy wydawało się, że mogą oni powalczyć jeszcze choćby o jeden punkt, do siatki ponownie trafił Farias. „Estudantes” zdołali strzelić jeszcze jedną bramkę, co jednak nie zmieniło faktu, że to Porto zdobyło pełną pulę w tym meczu.
Rezultatem 1:1 zakończyło się spotkanie Rio Ave ze Sportingiem Bragą. Drużyna, która jak dotąd nie straciła chociażby jednego punktu, tym razem podzieliła się nimi ze znakomicie spisującą się ekipą Rio Ave. Wynik meczu w 9. minucie otworzył Joao Tomas. Stan spotkania wyrównał niespełna 25 minut później Evaldo Dos Santos.
W poniedziałkowy wieczór na Estadio da Luz miejsce miał kolejny pogrom. „Orły” z Lizbony nie rozdrabniają się, grając z dużo słabszymi rywalami. Takimi też okazali się piłkarze Nacionalu Madeira. Benfika pewnie, bo 6:1, pokonała ekipę Manuela Machado. Bramki dla gospodarzy strzelał m.in. Cardozo, który wpisał się na listę trzykrotnie. Dwa razy piłkę w siatce umieścił Saviola. Jedno trafienie zanotował Nuno Gomes, który wszedł do gry z ławki rezerwowych. Dla gości honorowe trafienie padło w 27. minucie, a jego autorem był Edgar Costa.
Ostatnim meczem ósmej kolejki było spotkanie, w którym Vitoria SC podejmowała na własnym boisku Sporting Lizbonę. „Lwy” po raz kolejny zremisowały spotkanie 1:1. Na pierwszą bramkę trzeba było czekać do 80 minuty. Wtedy wynik spotkania otworzył Fernandez. Lizbończycy nie prezentowali jednak wysokiej formy w tym meczu, co spowodowało, że nie zdołali utrzymać korzystnego rezultatu do końca pojedynku. W doliczonym czasie gry do siatki trafił Miguel, dzięki czemu gospodarze uratowali cenny punkt. Kiepską dyspozycję Sportingu odzwierciedla ich słaba pozycja w tabeli.
Rywalizacja w lidze portugalskiej z kolejki na kolejkę nabiera co raz większych rumieńców. Po ósmej kolejce nastąpiła zmiana lidera. Na samym szczycie plasuje się Benfika Lizbona, która znajduje się przed Sportingiem Bragą tylko i wyłącznie za sprawą dużo lepszego bilansu bramkowego. Wszystko wskazuje na to, że w walce o tytuł udział wezmą głównie trzy drużyny: FC Porto, Sporting Braga, a także Benfika Lizbona. Zupełnie poniżej oczekiwań spisuje się Sporting Lizbona, który traci już sporo punktów do lidera. Walka na szczycie jest jednak bardzo wyrównana. Czy Porto obroni tytuł? Czy może Sporting Braga sięgnie po pierwsze mistrzostwo kraju? A może to Benfika pokrzyżuje plany obydwu zespołom? Wszystko wyklaruje się na przestrzeni najbliższych miesięcy.