Jedenaście lat kibice gdańskiej Lechii czekali na zwycięstwo nad odwiecznym rywalem zza miedzy, Arką Gdynia. W rozegranych w piątkowy wieczór 31. derbach Trójmiasta "Biało-zieloni" wygrali 1:0 po golu Pawła Buzały. Swoimi spostrzeżeniami na temat tego spotkania podzielił się z nami trener zwycięskiej ekipy, Jacek Zieliński.
Jak grało się dziś pańskiej drużynie bez wsparcia ze strony kibiców, którzy postanowili zbojkotować ten mecz?
- Sytuacja była dosyć dziwna. Ustalone zostało, że gdańscy kibice dostaną 600 biletów, czyli tyle samo, ile Arka dostała, gdy jej fani przyjechali na Traugutta. Z różnych przyczyn tych biletów, we wspomnianej liczbie, nie przyznano, dlatego kibice postanowili zbojkotować to spotkanie. Trudno jest nagle skreślić 300 osób z listy kibiców, którzy chcieliby na tym meczu być i cieszyć się oglądając to widowisko.
Co powiedział pan swoim zawodnikom w szatni? Sugerował skupienie się na obronie korzystnego wyniku, za jaki można uznać 0:0, czy raczej wzmożone ataki na bramkę Arki?

- Ani jedno, ani drugie. Chciałem, żebyśmy skupili się na realizacji planu, który założyliśmy sobie przed meczem, żebyśmy grali konsekwentnie od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty spotkania. To, co wcześniej nakreśliliśmy, okazało się skuteczne, przynosiło efekty, dlatego nie było potrzeby wprowadzania zmian.
Kto był według pana bohaterem tego spotkania? Paweł Buzała, który zdobył zwycięską bramkę? Mateusz Bąk, autor kilku niezłych interwencji? Czy może zespół jako całość?
- Cały zespól wygrywa, cały zespół przegrywa, dlatego tutaj nie będzie żadnych wyróżnień.
Boi się pan kolejnego spotkania, które Lechia rozegra z Górnikiem Zabrze? Czy są pewne obawy, że maszyna Henryka Kasperczaka może wreszcie „zatrybić”, wskoczyć na właściwy tor i zaprezentować futbol, którego oczekują kibice w całej Polsce?
- Ja się niczego nie boję i sądzę, że zespół również nie ma podstaw do tego, żeby się czegoś obawiać. Na boisko trzeba wyjść, zagrać tak, jak się wcześniej zaplanowało, włożyć w to maksimum wysiłku i wówczas wynik jest często sprawą otwartą. Na pewno nawet w przypadku porażki, jeśli zespół pokaże dużą wolę walki i spełni założenia taktyczne, łatwiej jest zawodnikom przełknąć gorycz porażki.
Dziękuję bardzo i gratuluję zwycięstwa
Rozmowy z Jackiem Zielińskim będzie można wysłuchać także w poniedziałkowym „Magazynie Ekstraklasy” na antenie iGol FM. Start o 19.10.