Zbozień: Czerwona kartka nas rozbiła


18 sierpnia 2012 Zbozień: Czerwona kartka nas rozbiła

Piast Gliwice przegrał na inaugurację T-Mobile Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze 1:2. Po meczu rozczarowania takim obrotem spraw nie ukrywał obrońca gliwiczan – Damian Zbozień.


Udostępnij na Udostępnij na

Nastroje po meczu Wam chyba nie dopisują.

Nie może być inaczej, przegrywamy mecz u siebie. Nadzieje były duże. Był to pierwszy pojedynek w ekstraklasie w tej rundzie. Myślę, że byliśmy w stanie zdobyć tutaj komplet. Jeśli nie komplet, to przynajmniej punkt. Jednak popełniliśmy zbyt dużo błędów i dzięki temu przeciwnik stworzył sobie sytuację, strzelił bramkę i wygrał.

Czerwona kartka znacznie pokrzyżowała Wasze plany i chyba Was rozbiła.

Damian Zbozień (z prawej), Piast Gliwce
Damian Zbozień (z prawej), Piast Gliwce (fot. Dariusz Hermiersz / Gornikzabrze.pl)

Zdecydowanie tak. Ta czerwona kartka faktycznie nas rozbiła. Uważam, że nie powinno jej być, bo Mateusz na końcu cofnął nogi, więc sędzia powinien pokazać żółtą kartkę. Nogi były co prawda wyprostowane i to był argument, aby dać czerwoną kartkę, ale w kulminacyjnym momencie zostały cofnięte. Myślę, że to był błąd arbitra. Aczkolwiek trudno mi to oceniać tak na gorąco.

Na kilka ciepłych słów zasługuje Darek Trela, bo do momentu straty pierwszej bramki bronił jak natchniony.

Chwała mu za to. Jednak przegrywamy mecz i trudno się cieszyć. Na razie przyszedł czas na smutek.

Założenia były takie, że przetrzymacie ataki Górnika i spróbujecie skontrować, czy tak po prostu wyszło?

Tak wyszło, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że to jest nasz pierwszy mecz. To spięcie było u nas widać. Początek spotkania był zdecydowanie dla Górnika, to on miał przewagę. My stworzyliśmy jedną sytuację i strzeliliśmy bramkę. Potem gra się nam układała, ale nie dowieźliśmy prowadzenia do końca i jest nam przykro.

Z Górnikiem, tak jak tydzień temu z Widzewem, raziliście nieskutecznością.

Na pewno mieliśmy swoje sytuacje, ale trzeba pamiętać, że Górnik miał także swoje. Trudno na gorąco to oceniać. Trzeba strzelać bramki, jeśli mamy okazje, ale wierzymy, że w następnym meczu gole będą wpadać.

Z Gliwic – Łukasz Pawlik/iGol.pl

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze