Śląsk Wrocław zremisował we wczorajszym towarzyskim spotkaniu z Otelulem Galati 1:1. Trafienie dla obecnego lidera T-Mobile Ekstraklasy zdobył Mateusz Cetnarski. Na temat sparingu wypowiedział się strzelec bramki oraz Dalibor Stefanović.
– Moim zdaniem byliśmy drużyną lepszą. Nie jest to zresztą tylko moja opinia, ale i pozostałych zawodników Śląska, z którymi na gorąco rozmawiałem po końcowym gwizdku. Przeważaliśmy nad Otelulem zarówno pod względem wyszkolenia technicznego, jak i organizacji gry. Szkoda tej straconej bramki, a właściwie sposobu, w jaki to się stało. Rywale wyrównali bowiem po dwóch naszych niefortunnych upadkach w polu karnym, na dodatek w momencie, gdy nic nie wskazywało na to, że tego gola stracimy. Cieszy nas to, że potrafiliśmy zagrać jak równy z równym z zespołem, który w tym sezonie grał w fazie grupowej Ligi Mistrzów z takimi tuzami jak Manchester United. Byliśmy zdecydowanie drużyną lepszą. Nie mówię, że dominowaliśmy przez całe spotkanie, ale graliśmy piłką i na pewno tym sparingiem zrobiliśmy zdecydowany krok do przodu – powiedział Mateusz Cetnarski.
W podobnym tonie wypowiedział się nowy nabytek Śląska, który zaliczył asystę w tym spotkaniu.
– To był dla nas dobry sprawdzian. Na boisku wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Moim zdaniem zasłużyliśmy na zwycięstwo. Być może zabrakło nam nieco koncentracji w ataku? Wtedy na pewno zdobylibyśmy więcej bramek. Mimo wszystko dobrze było zobaczyć, w jakim miejscu się znajdujemy. Moim zdaniem jesteśmy na dobrej drodze. Otelul to przecież dobra drużyna, która grała w Lidze Mistrzów, a my na jej tle zaprezentowaliśmy się co najmniej przyzwoicie. Dzisiaj zanotowałem asystę, ale pochwały należą się całemu zespołowi. Wyglądaliśmy dobrze pod względem fizycznym, cały czas operowaliśmy piłką. Tego chciał od nas trener i wydaje mi się, że dobrze wykonaliśmy jego polecenia – stwierdził Dalibor Stefanović.
Po zimowej przerwie Śląsk Wrocław w ramach rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy zmierzy się z Ruchem Chorzów osiemnastego lutego o godz. 18:00.