Zaskakujący outsider, wygrane faworytów


Za nami 28. kolejka włoskiej Serie A, w której tym razem zabrakło sensacyjnych rozstrzygnięć. W niedzielne popołudnie z ogromną presją poradził sobie mistrz Włoch – Inter Mediolan, który pokonał US Palermo i utrzymał 6-punktową przewagę nad drugą w tabeli AS Romą. Po kilku słabszych spotkaniach, wreszcie po komplet punktów sięgnęła Fiorentina. Fatalną passę kontynuuje FC Parma, która nie odniosła ligowego zwycięstwa od piętnastu kolejnych meczów.


Udostępnij na Udostępnij na

Największe wrażenie zrobiła dziś drużyna, którą czeka bardzo ciężka walka o ligowy byt. Mowa o Regginie Calcio, która rozgromiła na własnym stadionie AC Sienę aż 4:0. Piłkarze „Amaranto” od początku spotkania byli stroną przeważającą i dyktowali warunki na placu gry. Już w 9. minucie gospodarze objęli zasłużone prowadzenie. Bramkę dla Regginy strzelił Franco Brienza, który przeszedł do zespołu z Kalabrii w zimowym oknie transferowym z US Palermo. Dziesięć minut później na 2:0 podwyższył Francesco Cozza, a jeszcze przed przerwą po raz drugi na listę strzelców wpisał się Brienza i losy niedzielnego spotkania były przesądzone. Pogrom Sieny zakończył Simone Missiroli. Dzięki dzisiejszej wygranej zespół Regginy Calcio awansował na 18. miejsce w ligowej tabeli i do bezpiecznej lokaty, która gwarantuje utrzymanie w Serie A traci zaledwie jeden punkt.

Po klęsce w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Liverpoolem w drużynie Interu Mediolan doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy czołowymi piłkarzami „Nerazzurri”. W dodatku szkoleniowiec czarno-niebieskich – Roberto Mancini ogłosił na konferencji prasowej, że po zakończeniu sezonu 2007/2008 pożegna się z mediolańskim klubem. Mistrzowie Włoch musieli przetrwać gorzką lekcję krytyki, którą zgotowali im zarówno dziennikarze, jak i kibice, nie pozostawiając na swoich pupilach „suchej nitki”. Dzisiejszy pojedynek był dla „Nerazzurri” swoistym sprawdzianem, który został zaliczony. Gospodarze już w 5. minucie objęli prowadzenie po bramce Patricka Vieiry, który wykorzystał doskonałe podanie Zlatana Ibrahimovicia. Chwilę później znakomitą okazję zmarnował Julio Ricardo Cruz. Mimo wszystko piłkarze Interu Mediolan kontrolowali przebieg gry. W 25. minucie na San Siro wybuchła konsternacja, ponieważ na tablicy wyników ponownie widniał remisowy rezultat. Wyrównującą bramkę dla gości strzelił…defensor gospodarzy – Marco Materazzi, który skierował futbolówkę do własnej bramki. Zaledwie jedenaście minut później podopieczni Roberto Mancini zdobyli drugiego gola, którego autorem był Luis Jimenez. Warto zaznaczyć, że Chilijczyk jeszcze w w pierwszych fragmentach poprzedniego sezonu występował na boiskach Serie C1. W końcówce meczu zawodnicy US Palermo kilkakrotnie stworzyli stuprocentowe okazje do strzelenia gola, lecz zawodnikom z Sycylii zabrakło „zimnej krwi” i skuteczności. Ostatecznie Inter wygrał przed własną publicznością z „Rosanero” i utrzymał 6-punktową przewagę nad drugą w tabeli AS Romą.

Bardzo dobrze spisała się Fiorentina, która w miniony czwartek szczęśliwie awansowała do 1/4 finału Pucharu UEFA. Podopieczni Cesare Prandelliego wrócili dziś „z dalekiej podróży” i po zeszłotygodniowej porażce z niżej notowaną AC Sieną, tym razem wygrali 3:1 z rewelacją rozgrywek – FC Genoą.

Ciekawie było w niedzielne popołudnie w Lombardii, gdzie tamtejsza Atalanta Bergamo pokonała Empoli 4:1 i zachowała duże szanse na wywalczenie prawa gry w rozgrywkach Pucharu UEFA. W pozostałych spotkaniach AS Livorno zremisowało 1:1 z FC Parmą, Cagriali Calcio wygrało z FC Torino 3:0. Z kolei Sampdoria kontynuuje znakomita passę na własnym stadionie i tym razem nie dała szans Catanii.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze