Za nami już sześć kolejek holenderskiej Eredivisie. Po zmaganiach w Lidze Mistrzów i w Pucharze UEFA przyszedł czas na siódmą serię zmagań. Czy także w niej będziemy świadkami interesujących spotkań?
Jak dotąd w tabeli Eredivisie jest parę niespodzianek. Liderem ligi w ostatniej kolejce zostało NAC Breda, które pokonało PSV Eindhoven 2:1, a na drugim miejscu znajduje się FC Groningen, które w ostatniej serii spotkań musiało uznać wyższość Ajaksu Amsterdam. Wielka trójka holenderskiej Eredivisie, a więc Ajax, PSV i Feyenoord, spisuje się poniżej oczekiwań, a postawę Portowców można nazwać wręcz katastrofalną. Klub z Rotterdamu, który w tym sezonie miał liczyć się w walce o prawo gry w Lidze Mistrzów, zajmuje dopiero 15. miejsce, mając na koncie jedną wygraną, jeden remis i cztery porażki.
Na pewno nie tak początek swojej pracy w Rotterdamie wyobrażał sobie Gertjan Verbeek. Trener nie może jak na razie wprowadzić takiego samego ofensywnego stylu gry w Feyenoordzie jak w swoim poprzednim klubie, czyli Heerenveen, które to… jest nadchodzącym rywalem Kameraden. A więc trener Verbeek ma dobrą okazję, aby odbić się od dna, wygrywając spotkanie ze swoim byłym klubem, który zna jak własną kieszeń. Kibice mają już powoli dość porażek swojego ukochanego klubu, który w tym tygodniu po raz kolejny musiał uznać wyższość innego rywala. Tym razem w meczu pucharu UEFA lepsze okazało się Nancy, które wygrało 3:0. Co ciekawe dwa lata temu pojedynek pomiędzy tymi zespołami zakończył się takim samym rezultatem. Także Heerenveen w tym tygodniu rozegrało swoje spotkanie grupowe pucharu UEFA, przeciwnikiem był Milan, a podopieczni Tronda Sollieda przegrali 1:3. Feyenoord, jeśli chce jeszcze myśleć o dobrym wyniku na koniec sezonu, powinien jak najszybciej obudzić się z amoku, w jakim pozostaje od początku sezonu, jednak nadal w kadrze klubu znajduje się wielu kontuzjowanych zawodników. Niezdolni do gry są: Ron Vlaar, Jon Dahl Tomasson, Jonathan de Guzman, Theo Lucius, Andwele Slory, Denny Landzaat i Tim Vincken, a niepewny występu jest Roy Makaay, który dopiero co wraca do pełni dyspozycji po niedawnym urazie.
Emocji nie zabraknie w Amsterdamie, gdzie miejscowy Ajax podejmie NEC Nijmegen. Podopieczni Marca van Bastena spisują się w tym sezonie poniżej oczekiwań, lecz ich sytuacja jest na pewno znacznie lepsza niż odwiecznego rywala z Rotterdamu. Nijmegen z kolei gra lepiej niż można było oczekiwać. Ekipa Arkadiusza Radomskiego zajmuje szóste miejsce w tabeli, wyprzedzając właśnie Ajax, który to zajmuje dopiero dziesiątą pozycję. Podobnie jak Feyenoord i Heerenveen, oba te kluby grały w czwartkowych spotkaniach pucharu UEFA. Ajax przegrał z Aston Villą 1:2, a NEC uznało wyższość Dinama Zagrzeb, przegrywając 2:3, choć na kilka minut przed końcem tego meczu prowadziło 2:1. Mimo licznych kontuzji i słabszego miejsca w tabeli to Ajax wydaje się być faworytem tego meczu, ale NEC na pewno nie ułatwi zadania Ajacieden.
W innych spotkaniach PSV podejmie Rodę, Alkmaar zagra z Volendam, Vitesse z Twente, Utrecht z liderującą Bredą, a Willem II zmierzy się z De Graafschap.
PSV po wygranej 2:0 z Olympique Marsylia powinno dać sobie radę z Górnikami z Kerkrade, którzy w tym sezonie nie prezentują najlepszej formy. PSV traci do lidera trzy punkty i przy dobrym układzie spotkań już w ten weekend może objąć fotel lidera, tym bardziej, że Breda gra na trudnym terenie, a mianowicie w Utrechcie. Trzecie w tabeli Alkmaar spotka się z beniaminkiem z Volendam, który w sześciu kolejkach nie zdobył chociażby punktu, a co za tym idzie zamyka tabelę Eredivisie. Podopieczni Louisa van Gaala, zdają się wracać do dobrej dyspozycji jaką dysponowali dwa sezony temu, walcząc o mistrzostwo kraju. Twente Enschede, które jako jedyny przedstawiciel klubów z Holandii w pucharze UEFA zanotowało wygraną (1:0 z hiszpańskim Santander), podejmować będzie Vitesse Arnhem, które jak dotąd należy do największych rozczarowań tego sezonu. Podopieczni Steve’a McClarena łapią wiatr w żagle i na pewno po sukcesie w europejskich pucharach będą chcieli piąć się w górę tabeli rozgrywek krajowych.