Nie tak wyobrażali sobie piątkowy wieczór kibice włoskiej piłki. W teoretycznie najciekawszym spotkaniu piętnastej kolejki Serie A Inter Mediolan po słabym meczu bezbramkowo remisuje z AS Roma. Wynik ten nie zadowala obu ekip, lecz jest bardzo korzystny dla reszty czołówki.
Szczególnie szczęśliwy może być Juventus, ponieważ jeśli pokona Lazio, ponownie zasiądzie na fotelu lidera.
Mecz w cieniu skandalu
Głośno o tym spotkaniu stało się już na kilka dni przed pierwszym gwizdkiem. Niestety, w dość negatywny sposób. Znany włoski dziennik „Corriere dello Sport” w zapowiedzi przedmeczowej na okładce swojej gazety umieścił z jednej strony Romelu Lukaku, z drugiej zaś Chrisa Smallinga. Zawodników oddzielał natomiast duży napis „Black Friday”. Dziennikarze chcieli zapewne nawiązać do zeszłego piątku, w którym to wiele sklepów obniżyło ceny swoich produktów, natomiast kontekst wyszedł zupełnie inny. Co więcej, powszechnie znany jest problem rasizmu, z którym borykają się całe Włochy. Reakcja mogła być tylko jedna – wybuchł skandal, a AS Roma, Inter Mediolan i AC Milan wydały oświadczenie, w którym poinformowały, że ich zawodnicy nie będą prowadzić z gazetą żadnych działań medialnych do końca roku.
No one:
Absolutely nobody:
Not a single soul:
Corriere dello Sport headline writer: pic.twitter.com/u2xpMLV5IH
— AS Roma English (@ASRomaEN) December 5, 2019
Pomimo niefortunnej okładki pojedynek Lukaku i Smallinga zapowiadał się interesująco. Obaj zawodnicy dobrze znają się z czasów gry w Manchesterze United, w którym to spędzili razem dwa sezony. Zarówno Lukaku, jak i Smallingowi dobrze zrobiła przeprowadzka do Włoch. Belg jest drugim najlepszym strzelcem w lidze, natomiast Anglik stał się pewnym punktem obrony „Giallorossich”. Dzisiaj jednak stanęli naprzeciw siebie.
Inter – zachować pozycję lidera
Inter Mediolan wykorzystał potknięcie Juventusu z Sassuolo i po krótkiej przerwie wrócił na fotel lidera. Cel był więc jeden – pokonać Romę i nie dać się ponownie przeskoczyć. Ewentualna wygrana dodałaby mediolańczykom pewności siebie, gdyż mają w najbliższej perspektywie mecz z Barceloną. Dzisiaj jednak Conte skupiał się całkowicie na rzymianach. – Mecz z Romą to dla nas wyzwanie. To trudny przeciwnik, ale musimy myśleć o sobie i robić to, co robimy. Przygotowujemy się i będziemy musieli pokonać trudności oraz być precyzyjni – tak skomentował to starcie szkoleniowiec Interu, Antonio Conte.
Co ciekawe, obecny trener „Nerrazurrich” przed podpisaniem kontraktu ze swoim obecnym klubem, kontaktował się z zarządem Romy: – Rozmowy z Tottim były. Zadzwonił do mnie i rozmawialiśmy o możliwości przejęcia Romy. Następnie dokonałem oceny w bardzo racjonalny sposób. Nie było wtedy mowy o Interze. W ogóle nie było innych zainteresowanych zespołów. Przeanalizowałem propozycję i postanowiłem ją odrzucić. To nie był ten moment. Patrząc obecnie na tabelę Serie A, kibice Interu mogą być zadowoleni z decyzji, którą podjął Conte.
Co więcej, dzisiejsze starcie na papierze było najtrudniejsze w tym roku. W następnych kolejkach bowiem Inter zagra na wyjeździe z Fiorentiną oraz u siebie z Genoą. Problemem „Nerrazurrich” mogą być jednak braki kadrowe. Kontuzje nadal leczą Sanchez, Sensi, Gagliardini oraz Barelli. Nie zmienia to faktu, że przed spotkaniem z Romą Inter mógł się pochwalić czterema zwycięstwami w lidze z rzędu, a w ostatniej kolejce pokonał SPAL 2:1.
🙌 | FINITA
Triplice fischio al "Meazza": doppietta di #Lautaro nel primo tempo, accorcia le distanze Valoti nella ripresa
3⃣ punti per noi! ✅#InterSPAL 2⃣-1⃣ pic.twitter.com/HWMUOpxgQ8
— Inter ⭐⭐ (@Inter) December 1, 2019
Roma – podtrzymać dobrą formę
Zespół ze stolicy natomiast w minionych siedmiu spotkaniach ligowych odniósł aż sześć zwycięstw. Jedyną stratą punków była nieoczekiwana porażka z Parmą. Passa rzymian jest imponująca. Ostatnią ofiarą „Wilków” była drużyna Hellasu Verona, którą pokonali 3:1. Bramki dla gości strzelili Justin Kluivert, Diego Perotti oraz Henrikh Mkhitaryan.
Absolutely loving life! 😁 pic.twitter.com/LXNjp9KYYf
— AS Roma English (@ASRomaEN) December 2, 2019
„Giallorossi” również jednak zmagają się z kontuzjami. Niepewny był występ Edina Dżeko z powodu grypy i ostatecznie Bośniak rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Więcej o tym zawodniku można przeczytać TUTAJ. Oprócz tego wiadomo było, że zabraknie Kluiverta, Cristante, Pastore oraz Zappacosty.
– Dżeko trenował z nami i jest gotowy do gry. Muszę powiedzieć, że nie będę dziś rozmawiał o możliwym zestawieniu, ponieważ jutro wybiorę skład – tak dzień przed meczem skomentował szansę występu Bośniaka trener Romy Paulo Fonseca.
Pierwsza połowa pełna błędów, Inter nieskuteczny
Z powodu problemów kadrowych pierwszy raz w tym sezonie w pierwszym składzie Interu wybiegł Borja Valero. W Romie natomiast na szpicy wystąpił Nicolo Zaniolo, zastępując wspomnianego Dżeko. Pierwsza część spotkania pełna była błędów z obu stron. Już w 7. minucie Inter powinien wyjść na prowadzenie, ponieważ Veretout rozegrał piłkę w taki sposób, że ta znalazła się pod nogami Lukaku. Ten jednak uderzył tak, że rezerwowy na co dzień Antonio Mirante bez większych problemów wybił futbolówkę.
Na domiar złego Roma już w 15. minucie musiała przeprowadzić zmianę. Davide Santon po przyjęciu piłki poczuł ból, który nie pozwolił mu kontynuować spotkania. Za niego na boisku pojawił się Leonardo Spinazzola.
Do pierwszej groźnej sytuacji Romy doszło w 19. minucie, kiedy to niewygodny strzał Zaniolo z lekkimi problemami wybronił Samir Handanović. Później rzymianie próbowali płasko dośrodkowywać w pole karne, lecz zazwyczaj nie było tam zawodnika, który by do tych piłek dobiegł. Widoczny był brak na boisku Edina Dżeko.
W późniejszym etapie pierwszej części spotkania gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, ponieważ obie drużyny miały problem z dojściem w pole karne przeciwnika. W okolicach 43. minuty obrona Romy znowu popełniła koszmarny błąd – tym razem Mirante zagrał wprost pod nogi Lukaku, lecz Belg, zamiast strzelać, podał do Brozovicia, a ten uderzył wysoko nad bramką. Ostatnim akcentem pierwszej połowy był uraz Candrevy. W jego miejsce wszedł Valentino Lazaro, w kontuzjach było więc 1:1.
Trzeba przyznac, ze Roma sie przygotowala 🙄😕 #InterPL #wloskarobota #InterRoma #SerieA #Inter pic.twitter.com/xTMPH7hcmE
— intermediolan.com (@intermediolan_) December 6, 2019
Druga część spotkania bez historii
Jeśli ktoś spodziewał się, że po przerwie gra ulegnie poprawie, musiał czuć się rozczarowany. Inter rozpoczął odważnie, jednak dobrze dysponowany Mirante powstrzymał między innymi świetną szansę Lautaro Martineza. Jeśli pominiemy poważny błąd pod koniec pierwszej połowy, rezerwowy bramkarz Romy rozegrał dobry mecz.
W dalszej części spotkania jednak tempo siadło, gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, a okazji było jak na lekarstwo. W 67. minucie na boisku pojawił się Edin Dżeko, lecz niewiele to zmieniło. Minutę później Lautaro Martinez wypracował sobie dobrą okazję, wygrywając pozycję z Mancinim, ale został on powstrzymany przez obrońcę Romy.
Kolejne minuty nie zwiastowały poprawy widowiska. Chaotyczna gra obu drużyn oraz częste przerwy powodowały, że mecz ten nie należał do najciekawszych. W końcowych minutach lekki uraz zgłosił Martinez, lecz Conte postanowił nie zmieniać Argentyńczyka. Ostatnią okazją była wrzutka Lazaro w pole karne z rzutu wolnego, lecz bez żadnych problemów piłkę złapał Mirante.
https://twitter.com/KacperSzpytma/status/1203066940253708293
Spotkanie to zakończyło się bezbramkowym remisem, co jest dobrą wiadomością dla wszystkich czołowych drużyn Serie A. Co ciekawe, jest to czwarty remis z rzędu w starciu tych zespołów.